Ostatnio jechałem autobusem z zajebistym kierowcą. Miałem zaszczyt podziwiać jego wyczyny z pierwszego rzędu
Światło zielone a jakaś p*zda przed nim zasnęła w samochodzie to ten jak zaczął wjeżdżać mu prawie w dupę i nak***iać po klaksonie to myślałem że jakiegoś ataku dostał. Później jakieś trzy tępe dzidy przechodzą spacerkiem chociaż już czerwone mają to mało ich nie rozpie**olił w stylu Carmageddon
No i ostatni właśnie taki ku*as jak na gif'ie - przejażdżka rowerkiem tempem żółwia-kaleki. Bezczelnie jeszcze ku*as zjeżdżał na zatokę przystanku to prawie skończyło się tak jak w temacie
jak dla mnie - prawidłowo