18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#mozg

Rozj***na bania.

BSE • 2015-12-11, 00:59
1394
Oraz intrygujące jej skutki. :lol:

Enjoy!

smieciarka • 2015-12-11, 01:07  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (361 piw)
A co on w ogóle chciał zrobić? :amused:

Mózg Einsteina

quatero • 2013-08-23, 03:51
39
Witam.

Ogładałem jakiś czas temu dokument na Discovery o histori mózgu Einstaina. Otóż, ów narzad zostal podpie**olony przez
patologa Thomasa Harveya , po czym przez ponad 50 lat próbował go zbadać i odkryć tajemnicę geniuszu Albercika . Historia bardzo ciekawa i interesujaca. Na moje oko wiekszość ludzi nie ma pojecia, że część mózgu geniusza przekisialo w słoiku w lodówce pomiędzy kaszanką a szynką, az do 2007 r. Zapraszam do lektury zainteresowanych. :sloik:



Tekst ponizej pozyczony z innych stron - az taki elokwentny nie jestem, nioch nioch



Dr Thomas Harvey, który w 1955 roku, kiedy Einstein zmarł, pracował jako patolog w szpitalu Princeton Hospital. Powierzono
mu wówczas przeprowdzanie sekcji zmarłego geniusza. Wszystko miało się odbyć szybko i standardowo, ponieważ naukowiec
zmarł z przyczyn naturalnych, czyli nic nie zapowiadało nietypowego zakończenia.Kiedy jednak patolog wyjął mózg zmarłego, by go zważyć (waga pokazała 1230 gramów) opętała go myśl, że nie może pozwolić, by przepadł mózg twórcy teorii względności i musi uratować najważniejszy organ Einsteina. "To w nim musi tkwić tajemnica ludzkiego geniuszu" - myślał. Dlatego zamiast umieścić go z powrotem w ciele, które wkrótce po tym miało zostać poddane kremacji, zdecydował, że zabierze mózg do... domu.


Jak zdecydował, tak też zrobił.

Włożył mózg do słoika i zalał formaldehydem. Miał plan. Chciał dokonać wielkiego naukowego odkrycia, które ujawniłoby
źródła niezwykłej inteligencji zmarłego. Dlatego mózg sfotografował, a następnie pokroił na 240 kawałków, z których
przygotował preparaty. Całość włożył do słoików i zajął się badaniami. Jednak ówczesna wiedza kazała szukać odpowiedzi w strukturze neuronów, a ta okazała się być raczej przeciętna. Nie znaleźli zatem nic. Rozmiar mózgu nie był wyjątkowy. Liczba neuronów także nie odbiegała od normy. Nie było zatem co publikować. A jednocześnie u Harveya zaczęła się rozwijać obsesja na tym punkcie. W całym domu porozstawiał słoiki z fragmentami... mózgu Einsteina, co niezbyt podobało się żonie mężczyzny. Tym bardziej, że wkrótce po kradzieży stracił pracę.
Związek wkrótce się rozpadł, a Harvey wyruszył w podróż po Ameryce, która nadałaby się na doskonałą powieść drogi. Byli
zresztą i tacy, którzy właśnie tak – w formie paradokumentu – ją opisywali. W niewielu miejscach udawało mu się zagrzać
miejsce na dłużej. Z pewnością nie pomagało mu przywiązanie do mózgu, z którym miał bliską, emocjonalną wieź. Słoiki z
formaldehydem woził w skrzynce po cydrze. A że były dla niego ważne, to w samochodzie zajmowały miejsce pasażera.

Gdy po pewnym czasie okazało się, że z badań raczej nic nie będzie, o Harveyu zapomniano. Do 1976 roku, gdy zlecenie na odnalezienie mózgu Einsteina dostał Steven Levy, który był wówczas reporterem New Jersey
Monthly (dziś pracuje w doskonałym Wired). Dziennikarz dowiedział się, że mózg najprawdopodobniej jest wciąż w posiadaniu Harveya. Nie było jednak całkowitej pewności, ponieważ zainteresowanie tą sprawą dawno już przycichło. Mimo to Levy postanowił odnaleźć patologa. – Ale nie było to łatwe. Nie dało się przecież znaleźć go na... facebooku – mówi dziś.

Reporter wiedział, że poszukiwany jest lekarzem. Założył, że znajdzie go przez izbę lekarską i to był dobry trop. Okazało się, że mężczyzna pracował w Wichita w Kansas. Początkowo nie chciał rozmawiać, ale w końcu dał się przekonać. Dziennikarze zaczęli koczować na trawniku Harveya, a wszystkie media trąbiły o odnalezieniu mózgu geniusza. To zwróciło uwagę naukowców, wśród których była Marian Diamond z Berkeley. Neurobiolożka miała świadomość, że przez 22 lata, które upłynęły od śmierci Einsteina, jej dziedzina wiedzy zrobiła ogromny postęp. Dlatego postanowiła poprosić Harveya o próbkę mózgu i sprawdzić, czy nie uda się odkryć czegoś nowego.Z trudem namierzyła patologa i zdobyła od niego próbki tkanek do badań. Wkrótce ogłosiła, że w najważniejszym organie genialnego fizyka rzeczywiście było coś nietypowego. O ile bowiem neuronów nie miał ponadprzeciętnie wiele, to miał mieć ponadprzeciętnie dużo komórek glejowych.

Wyniki badań zostały ogłoszone i spotkały się z ogromnym zainteresowaniem, ale też poważną krytyką. Diamond zarzucano m. in. fatalną metodologię. Nie brakło też takich, którzy uznali, że nie jest to żadna odpowiedź. Nikt nie był bowiem w stanie
odpowiedzieć na pytanie, czy Einstein był inteligentniejszy, bo miał więcej komórek, czy raczej miał więcej komórek, bo więcej
myślał i je po prostu... wytrenował. W końcu mózg działa trochę tak jak mięśnie – twierdzili zwolennicy tej teorii.

Niezależnie od tego, czy Diamond miała rację – a zdania do tej pory są podzielone – kolejni badacze zaczęli interesować się
tematem. Od tamtego czasu różne zespoły ogłaszały odnalezienie anomalii w mózgu geniusza. Okazało się na przykład – co
zauważono na zdjęciach - że praktycznie nie było tam tzw. szczeliny Sylwiusza i płat ciemieniowy był znacznie większy niż u
przeciętnego człowieka.

Pod koniec życia Harvey, który zmarł w wieku 94 lat w 2007 roku, oddał pozostałe części mózgu do miejsca, z którego je
zabrał, czyli laboratorium patologii w Princeton. Od tamtej pory regularnie pojawiają się badania, które obiecują odkrycie
tajemnicy ludzkiego geniuszu (przynajmniej w jego matematyczno-fizycznej formie). Na przykład jakiś czas temu w prestiżowym "Brain" ogłoszono, że Einstein dysponował nietypowo rozwiniętą korą mózgu, a anomalie zaobserwowano także w kilku innych jego rejonach.




Jednak czy to właśnie te elementy mózgu zdecydowały o powstaniu nieprzeciętnego geniuszu? Wciąż nie wiadomo. Za każdym razem wraca bowiem przywołane wcześniej pytanie. Czy to nietypowa budowa mózgu stworzyła geniusza? Czy raczej mózg zareagował na pracę i myśli Einsteina, rozwijając się w taki sposób, by jak najlepiej dostosować się do jego potrzeb?


Po tagach nie znalazlem

Moj pierwszy temat , Bol dupy i spiny mile widziane :amused:

Porąbany mix

murk1 • 2012-11-02, 23:26
381
Remix internetu :mrgreen: :idzwch*j:
SomtaawKith • 2012-11-02, 23:29  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (20 piw)
Remix gówna znaczy się