Historia ponoć prawdziwa, mimo że autobusowa to bez ' owacji na stojąco i porodu '. Enjoy:
Z pół roku temu jechałem autobusem z trzema "chłopaczkami - melomanami" typu umcyk-umcyk z komórki. Obok nich siedział jeszcze taki łysy koleś "dwa na dwa" w dresie, a przed nimi dwie starsze panie. Autobus właśnie stanął na przystanku przy Wileniaku i jedna ze staruszek zapytała "muzykalnych", czy nie mogliby ściszyć, bo ją głowa boli. W odpowiedzi usłyszała śmiech, głupawe komentarze i oczywiście poza tym żadnej reakcji. Zanim ktokolwiek zdążył coś zrobić, dresiarz złapał komórkę, wyrzucił przez otwarte drzwi do śmietnika i pyta szczyli: - Wysiadacie, czy was też mam wyj...ć? Mało się nie pozabijali w drzwiach. A dres z uśmiechem do staruszki: - Wkur...ją mnie takie ch...je. Przecież ja też mam babcię.
master_blanek • 2011-06-11, 21:34 Najlepszy komentarz (46 piw)