18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#medyczne

Chińskie bańki medyczne...

Halman • 2020-05-19, 06:41
132

zastawiałem sie czy nie dać to do działu modyfikacje ciała :)
mygyry • 2020-05-19, 06:50  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (25 piw)
To chyba ten koronawirus

Wijący się kolega

Red_Devil_1878 • 2018-01-22, 14:43
97


W skrócie: po codziennym jedzeniu sushi z surowego łososia, pan czuł "motyle" w brzuchu, ale nic z tego sobie nie robił do czasu aż podczas krwawej biegunki jego przyjaciel zaczął go opuszczać. Nawinął go na tekturkę po srajtaśmie i zawiózł do lekarza z prośbą o pomoc.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,22928507,przyszedl-do-szpitala-z-plastikowa-torba-byl-w-niej-tasiemiec.html
Alart • 2018-01-22, 22:30  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (77 piw)
ToPrzeciezJa napisał/a:


Jak dla Ciebie sushi to tylko surowa ryba owinięta w glona to nie dziwne januszu, że narzekasz. :) Poczekaj do 10, weź wypłate, idz do dobrego sushi i zamów coś innego, niż surowa ryba zawinięta w glona. A jak Ci szkoda hajsu, to żyjemy w takich czasach, że możesz sobie odpalić YT i są poradniki jak robić sushi, trochę poćwiczysz i dasz radę ;) pozdro

Ty jesteś Januszem, bo się jarasz czymś tylko dlatego że Ci tak powiedzieli i podważasz jego opinię bo to gówno co wpieprzałeś w restauracji rzeczywiście zalatywało. Albo jesteś zwykłym mangozjebem.

Takie wieśniaki jak Ty rzodkwi i chrzanu nie tkną, ale napisać im daikon i wasabi to wpieprzają aż się świńskie uszy trzęsą. Jakby im nasrali i napisali tofu to by się delektowali i jeszcze między sobą dyskutowali jakie to wyrafinowane, plastyczne i subtelne, a jednocześnie świeże i wyraziste.

Bandażofilia???

Szangti • 2015-02-03, 12:38
0
Witam sadoli i sadolki.
Mam pytanie do ekspertów w tej dziedzinie. Czy jest coś takiego jak "bandażofilia"? Pytam ponieważ ostatnio poparzyłem kark,plecy,brzuch i rękę(1szy stopień) i od czasu gdy nosze bandaże to moja dziewczyna nie ma problemów z dojściem(wcześniej różnie bywało)... Sama mówi , że ją to strasznie kręci... Mógłby ktoś się wypowiedzieć,może miał ktoś podobnie?
Pozdrawiam wszystkich oprózz ciapatych i czarnych. :D

Kilka historyjek z mojej pracy

Fedor • 2014-01-13, 19:10
360
Przytoczę wam kilka historyjek które dziś usłyszałem w pracy od kolegów z ratownictwa medycznego.

Chłop miał studnie koło domu, która przestała mu działać więc wysłał syna by sprawdził co się z nią dzieje. Okazało się że wydzielał się z niej gaz siarkowodór, syn wziął głębszego wdecha i wpadł do studni. Ojciec zniecierpliwiony poszedł sprawdzić co się dzieje z synem i skończył tak samo jak potomek. Mogła być trzecia tragedia ale drugi syn nie zdążyć zemdleć i wpaść - on zgłosił sytuację. Syn i ojciec nie przeżyli. Co najśmieszniejsze koledzy z pracy zostali potem oskarżeni przez mieszkańców o nie udzielenie pomocy - nie chcieli wskoczyć do studni bez sprzętu żeby ich wyciągnąć, żeby było więcej ofiar :-x Więc jak macie sadole studnie koło domu to proszę uważajcie.

Facet miał swój zakład mechaniczny, którym zajmował się z synem. Gość lubił sobie chlapnąć jak każdy. Pił akurat z kumplem na zakładzie gdy skończyła się przepitka. Wziął sprita którego tam miał - nie wiedział że do butelki syn wlał 3 rodzaje kwasu do felg - Znajomi opowiadali że w życiu nie widzieli tak poparzonej jamy ustnej. Nie przeżył dwóch dni.

Koledzy mieli wezwanie do starszej osoby która miała duszność w klatce piersiowej - standardowe wezwanie. Zespół pojechał, wykonano normalne badania, wszystko wydawało się okej. Gdy nagle jedna ratowniczka stwierdziła że musi iść się przewietrzyć bo się źle czuje, chwile potem lekarz zrobił się zielony na twarzy. Jeden z kolegów przytomnie zapytał co kobieta robiła przed ich przyjazdem - brała kąpiel a oni właśnie w tym momencie pozatruwali się tlenkiem węgla :mrgreen: Skończyło się na 3 karetkach po każdego z zespołu - Najdziwniejsze że babcia prawie w ogóle nie była zatruta 8-)

Ta historia spodobała mi się najbardziej. Wezwanie zespołu do dwóch pijaczków zatrutych metanolem(dla niewiedzących jest to bardzo niebezpieczna trucizna) Powiedzieli że pili jakąś wódkę z ruskiej meliny i boją się że to był alkohol metylowy. Ratownicy zastali dwóch delikwentów na podłodze, totalnie nieprzytomnych.
Gdy odzyskali przytomność okazało się - Pili tą wódkę z meliny gdy jeden z nich przypomniał sobie o alkoholu metylowym i niebezpieczeństwie związanym z jego wypiciem - Goście tak się przerazili że pobiegli do sklepu po 2 połówki sklepowej wódki i wypili duszkiem(alkohol etylowy jest antidotum na metylowy) :lol: Mogłem sobie tylko wyobrazić minę personelu na SORZ'e :D

I taki mały bonusik :)

Czterech facetów piło wódkę z jakiejś nieznanej mety - troje z nich tak się nawaliło że wycięło zgona i poszli spać. Jeden z nich najwidoczniej miał mało i wyruszył do kolejnej meliny pić - okazało się że wszyscy pili alkohol metylowy - troje zmarło, czwarty jegomość miał tyle szczęścia że na drugiej melinie pił alkohol etylowy i to mu uratowało życia :mrgreen:

Mam nadzieję że chociaż trochę wam się podobało - Jak coś usłyszę lub sam osobiście zobaczę to z przyjemnością wam podeśle drodzy sadole - Pozdrawiam ;-)

San Paulo- służby medyczne

s0bieskii • 2013-01-05, 02:14
128
Tak pracują służby medyczne w San Paulo. W 2:00 min. nutka sadyzmu, miło się patrz na takiego bezradnego robala.




PS: Nie ma to jak przeglądać sadola po 2 w nocy.