18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#ludożercy

Gierek w Afryce

vanqisher • 2012-11-25, 17:48
128
Afryka. Czasy PRL. W mniejsza jakich okolicznościach do niewoli plemienia ludożerców trafili prezydent USA – (R. R)eagan, sekretarz KPZR – (L. B)reżniew oraz sekretarz KC PZPR – (E. G)ierek. Zaprowadzono ich do (W)odza, który miał zadecydować o ich dalszym losie.
W: Kim jesteś? Pyta wódz pierwszego
R.R.: Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Żądam abyście mnie natychmiast uwolnili
W: USA powiadasz… To tam gdzie biją murzynów… Do kotła
W: A Ty kim jesteś? Pyta następnego
L.B.: Jestem sekretarzem głównym radzieckiej partii KPZR. Pożałujecie, jeśli stanie mi się jakakolwiek krzywda
W: Ruscy? Hmm… To komuna i te sprawy… Do kotła
W: A Ty ostatni skąd jesteś?
E.G.: A ja jestem z Polski, odpowiada
W: Polska? To Wy tam nie macie mięsa tak?
E.G.: No tak, różnie z tym bywa
W: Dobra, siadaj, zaraz będziesz jadł :mrgreen:

Ludożercy

ramiltor • 2012-04-01, 05:32
228
Siedzą sobie dzieci ludożerców przy ognisku i jeden mówi do drugiego:
- twoi rodzice są za surowi

Tata i synek ludożercy

buczek • 2010-06-03, 23:36
30
Mówi synek ludożerca do taty ludożercy:
- Tatusiu jestem głodny!
Na to odpowiada tata:
- Poczekaj chwilę przyniosę Ci coś.
Mija kilka chwil i tata wraca niosąc na plecach trumnę, synek widząc to posmutniał.
- Tato znowu ta konserwa?!

Wiejskie trio

Qwertyuiq • 2010-04-13, 13:08
145
Nawet nie wiem jak to skomentować :mrgreen:
reset • 2010-04-13, 13:15  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (10 piw)
facet (Lenin??): "Jestem hardkorem!"
babka z prawej: "Daj kamjenja!"
babka z lewej: "Niech ginie!"

Dowcip o ludożercach

Anonymous • 2008-11-07, 11:25
117
Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla. Dwaj już rozpalają ogień.
Pierwszy piecze smakowite kobiece udko.
Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
– Coś ty przyniósł? A gdzie mięsko? – pytają koledzy.
– Ja mam dietę, dzisiaj tylko „gorący kubek". ;-)