18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

#lotniskowce

M. Lubina, W. Dziak, R. Pyffel i G. Friedman o Chinach

Cały_Idiota • 2015-05-13, 20:26
14
Chiny zdominują świat? Na to wygląda. :)

Tym tematem mam nadzieję zachęcić Was do zainteresowania się geopolityką i zwrócenia uwagi na dynamiczny rozwój Państwa Środka, które staje się powoli światowym supermocarstwem. Większym i potężniejszym od USA...


Kod Dostępu



Źródło






Niedźwiedź w cieniu Smoka




kopia
spoiler




Ciekawe strony:
spoiler




George Friedman: Geopolityka Chin

spoiler






I jeszcze kilka artykułów z portalu TVN24

spoiler

Tajne japońskie lotniskowce

androgenius • 2015-04-23, 13:33
14
Okręty podwodne klasy STO

Zbudowano tylko 3 okręty tego typu w latach 1944-1945: I-400, I-401 oraz I-402. Każdy mógł przenosić w specjalnym hangarze do 3 wodnosamolotów bombowych typu Aichi M6A1 Seiran. Przed startem przy pomocy katapulty do kadłuba samolotu mocowano pływaki przechowywane osobno. Samoloty po lądowaniu na wodzie były ładowane na pokład przy pomocy dźwigu.

26 czerwca 1945 r. okręty I-400 oraz I-401 zostały wysłane w celu przeprowadzenia samobójczych ataków lotniczych na flotę amerykańską zakotwiczoną w Ulithi. Atak miał nastąpić 17 sierpnia. Jednak w wyniku przerwania działań wojennych okręty powróciły do Japonii i poddały się Amerykanom, którzy nie zdawali sobie sprawy z ich istnienia. Oba zostały przebadane w USA, a następnie zatopione na Pacyfiku w 1946.

I-402 został przerobiony na tankowiec mający przewozić ropę z Indochin do Japonii, ale również nie zdążył wykonać zadania i został zatopiony w pobliżu wysp Gotō w 1946.

I-403 został prawie ukończony, lecz miał problemy z silnikami i został zniszczony w doku.

Budowę kolejnych okrętów tego typu (I-404 oraz I-405) przerwano, mimo że I-404 był gotowy w 90%. Budowa dalszych 13 okrętów tego typu została odwołana, wobec zakończenia II wojny światowej.

Do dzisiaj są to największe okręty podwodne z napędem konwencjonalnym, jakie kiedykolwiek zbudowano.



Podobny temat już się tu przewinął, jednak jest to inny materiał filmowy niż powyższy.

Midway - Japońska klęska

Cały_Idiota • 2015-04-05, 07:41
5
Jedna z decydujących drugowojennych bitew na Pacyfiku.



kamikaze 2

maxiq • 2014-12-08, 12:29
24
proszę o szacunek dla Żołnierzy Kamikaze którzy walczyli z lewackimi hamburgerami i żydami którzy nimi żądzą do dziś

film przedstawia zdjęcia, rysunki,komiksy,filmy o Kamikaze, a w tle leci japońska patriotyczna muzyka
Bohaterowie którzy zginęli za naród i cesarza Japonii








po tagach znalazłem aż 2 filmy o tej samej tematyce, więc jak sadolom się tak bardo podobają kamikaze to 3 raz nie zaszkodzi
linki do tychże filmów
http://www.sadistic.pl/kompilacja-atakow-kamikaze-vt130097.htm
http://www.sadistic.pl/kamikaze-vt47510.htm

Midway - 04.06.1942

Alien_12 • 2013-06-04, 18:42
7
4 czerwca 1942 roku miała miejsce bitwa o Midway. Jako że mamy dzisiaj rocznicę pie**olnę teledyska, zainteresowanych tematem odsyłam do Wiki, skąd zaj***łem poniższy fragment:

Od godziny 4:30 nad ranem 4 czerwca, z japońskich lotniskowców wystartowało 108 samolotów – po 36 samolotów torpedowych, bombowych i myśliwskich, wysłanych w celu zbombardowania instalacji wojskowych na wyspie Midway. Japończycy byli pewni, że w pobliżu nie ma sił amerykańskich. Wysłali wprawdzie na patrol samoloty zwiadowcze, lecz użyli do tego celu niedostatecznej ich ilości, a samolot z krążownika "Chikuma" nie dostrzegł nieprzyjacielskich zespołów operacyjnych znajdujących się w sektorze jego poszukiwań.
Japończyków, po dotarciu do wyspy o 6:30, przywitał ogień artylerii przeciwlotniczej oraz 24 z myśliwców stacjonujących na wyspie. Rezultatem walk było zniszczenie 11 samolotów japońskich (14 było ciężko uszkodzonych), 15 amerykańskich myśliwców (13 Buffalo i 2 Wildcaty; 5 dalszych F2A i 2 F4F odniosły tak ciężkie uszkodzenia, że musiano je później złomować) oraz pewne straty w urządzeniach bazy. Choć jednak zniszczeniu uległa m.in. część zbiorników benzyny lotniczej i urządzenia do tankowania samolotów, sam pas startowy na Sand Island został uszkodzony nieznacznie, więc Amerykanie mogli go szybko naprawić. Obrona przeciwdesantowa atolu praktycznie nie ucierpiała. Gdy Japończycy walczyli nad Midway, ich własne okręty zostały zaatakowane kolejno przez kilka grup amerykańskich samolotów bombowo-torpedowych Avenger i Marauder oraz bombowców nurkujących Dauntless i Vindicator, wysłanych z Midway przed nalotem. Doświadczone załogi japońskich lotniskowców skutecznie manewrowały tak, że Amerykanie nie osiągnęli żadnych trafień. Atakujące bombowce torpedowe i nurkujące zostały zdziesiątkowane przez japońską osłonę myśliwską, która zestrzeliła 16 z nich. Także użycie ciężkich bombowców B-17 przeciw celom nawodnym okazało się zupełnie nieskuteczne.
Na dalszym przebiegu bitwy zaważył czynnik czasu i decyzje podejmowane przez adm. Nagumo. Po wysłaniu fali samolotów na Midway, zatrzymał on część samolotów torpedowych na lotniskowcach, przewidując, że w pobliżu może pojawić się amerykańska flota, zwabiona obecnością Japończyków. Tymczasem, dowódca grupy samolotów atakujących Midway zgłosił konieczność przeprowadzenia drugiego nalotu, w celu zniszczenia lotniska na wyspie. Brak powtórnego nalotu był już błędem popełnionym przez Japończyków w Pearl Harbor. Nagumo zdecydował więc przezbroić oczekujące na lotniskowcach samoloty torpedowe w bomby i wysłać je przeciw Midway. Około godziny 7:30 jednak pierwszy japoński samolot zwiadowczy dostrzegł amerykańskie okręty. Zaszła więc konieczność ponownego przezbrojenia samolotów w torpedy. W międzyczasie zaczęły powracać na lotniskowce samoloty znad Midway, które należało przyjąć na pokłady, zatankować i uzbroić. Odwlekło to wysłanie samolotów uderzeniowych przeciw flocie amerykańskiej. Wówczas, około godziny 9:30, zaatakowały amerykańskie samoloty pokładowe, które od godziny 7:00 zaczęły startować z lotniskowców amerykańskich.
Próba utworzenia jednolitej grupy uderzeniowej z samolotów zespołu TF-16 nie powiodła się. Eskadry bombowe i bombowo-rozpoznawcze wysłane z "Enterprise" (VB-6 i VS-6) oraz "Horneta" (VB-8 i VS-8 z osłoną myśliwców eskadry VF-8) obrały odmienne kursy (dowódca "Horneta" kontradmirał Mitscher błędnie założył, że japońskie lotniskowce podzielone są na dwa zespoły płynące w dużym oddaleniu od siebie i postanowił zaatakować drugi z nich). Eskadra samolotów torpedowych z "Horneta" (VT-8) pierwotnie towarzyszyła bombowcom, następnie jednak odłączyła od nich (z inicjatywy swego dowódcy komandora podporucznika J.C. Waldrona, który uważał, że nakazany kurs jest błędny i prawidłowo odgadł pozycję Japończyków). Eskadra torpedowa z "Enterprise" (VT-6) wystartowała z opóźnieniem. Myśliwce z "Enterprise" (z eskadry VF-6) podążyły za samolotami torpedowymi "Horneta". Sprawnie za to przebiegł rozpoczęty o godzinie 08:38 start eskadr "Yorktowna" (bombowa VB-3, torpedowa VT-3, osłona myśliwska z VF-3). Tym razem amerykańskie samoloty uformowały połączoną grupę uderzeniową.
Jako pierwsze odnalazły samoloty torpedowe z "Horneta". Zaatakowały o godzinie 09:20. Towarzyszące im dotąd myśliwce z "Enterprise" przeoczyły moment rozpoczęcia nalotu przez VT-8 i nie zapewniły mu osłony. Wszystkie z 15 samolotów torpedowych Douglas TBD-1 Devastator zostały zestrzelone nad celem przez myśliwce i artylerię. Ocalał tylko jeden z pilotów – ppor. George H. Gay. Następnie (o godzinie 09:38) nadleciały samoloty torpedowe z "Enterprise" (VT-6, dowódca kmdr ppor. E. Lindsey). Również i one zostały zmasakrowane przez Japończyków – z 14 maszyn ocalały 4. Determinacja załóg tych dwóch dywizjonów torpedowych poszła w znacznym stopniu na marne. Niezgodny z prawdą jest powszechny pogląd, że związały japońską osłonę myśliwską, co ułatwiło atak bombowców nurkujących – ataki VT-6 i VT-8 miały miejsce na kilkadziesiąt minut przed przybyciem na pole walki amerykańskich nurkowców. Korzystny dla Amerykanów był jednak fakt, iż na zmuszonych do gwałtownych manewrów lotniskowcach japońskich uległy spowolnieniu przygotowania do startu bombowców. Ponadto część myśliwców japońskich patroli powietrznych musiała lądować celem uzupełnienia zapasu amunicji, a w międzyczasie trzeba było zastępować je w powietrzu kolejnymi Zero. Fatalny dla Amerykanów bilans zmienił się jednak, gdy nadleciały ich kolejne dywizjony - grupa uderzeniowa z "Yorktowna" oraz bombowce nurkujące z "Enterprise". Uwagę japońskich patroli powietrznych zaabsorbował rozpoczęty o godzinie 10.10 nalot samolotów torpedowych z lotniskowca "Yorktown" (kmdr ppor L. E. Massey). Część Zero wdała się też w walkę powietrzną z amerykańskimi myśliwcami dywizjonu VF-3 z "Yorktowna" (pod dowództwem kmdra ppor J. S. Thacha, który podczas tego właśnie starcia po raz pierwszy zastosował w boju swoją słynną później taktykę walki z Zero, zwaną "Przeplatanką Thacha"). W tej sytuacji całkowicie niespodziewanym przez Japończyków i niemożliwym już dla nich do odparcia okazał się atak dwóch eskadr bombowców nurkujących Dauntless z lotniskowca "Enterprise" (VB-6 oraz VS-6) pod dowództwem komandora podporucznika Clarence'a W. McClusky. Zaskoczyły one lotniskowce o godzinie 10:25, z osłoną myśliwską zajętą zwalczaniem samolotów torpedowych "Yorktowna", atakujących lotniskowiec "Hiryū". VT-3 spotkał podobny los, co poprzednio atakujące dywizjony torpedowe - z 12 samolotów tylko 2 przetrwały nalot, a i one musiały później wodować. Dauntlessy jednak, nurkując z wysokości kilku tysięcy metrów, ulokowały wreszcie celne bomby w pokładach "Akagi" i "Kaga".
Wbrew popularnemu poglądowi, pokłady japońskich lotniskowców nie były zastawione licznymi, gotowymi do startu i uzbrojonymi samolotami. Kapitan Richard Best zauważył jedynie 6 lub 7 Zer na pokładzie "Akagi". Jeden z pilotów z "Kagi" – Takayoshi Morinaga, stwierdził, że jedynie dwa lub trzy samoloty były na pokładzie w momencie ataku. Oba okręty stanęły w płomieniach, podsycanych benzyną lotniczą i wybuchami uzbrojenia samolotów. W tym samym czasie trzeci japoński lotniskowiec – "Sōryū" – padł ofiarą ataku 17 bombowców nurkujących z "Yorktowna" (dywizjon VB-3). Okręt został trafiony przez trzy bomby. Warto podkreślić, że dowódca samolotów z "Yorktowna" – kapitan Maxwell F. Leslie, stwierdził, że nie widział żadnych samolotów na pokładzie "Soryu" podczas ataku. Uzbrajane i tankowane samoloty znajdowały się jednak na pokładach hangarowych, co sprawiło że skutki eksplozji bomb rzeczywiście okazały się zabójcze.
O godz. 14:00 "Kaga" został dodatkowo storpedowany przez okręt podwodny USS "Nautilus", lecz nieskutecznie (jedyna celna torpeda nie eksplodowała). Próby ratowania okrętu zakończyły się niepowodzeniem. O godzinie 19:25 został on dobity torpedami niszczyciela "Hagikaze" i zatonął. Nieco wcześniej, o 19:13, torpedy niszczyciela "Isokaze" dobiły lotniskowiec "Soryu". Również śmiertelnie uszkodzony flagowy "Akagi" zatonął o 05:20 następnego dnia, dobity torpedami przez niszczyciele "Arashi", "Nowaki", "Hagikaze" i "Maikaze".
Japończycy stracili w krótkim czasie 3 duże lotniskowce i został im tylko jeden – "Hiryū" (oznacza to dosłownie "latający smok"). Jego samoloty zaatakowały lotniskowiec USS "Yorktown", którego załoga była jednak dobrze przygotowana do odparcia uderzenia. W asyście 12 myśliwców eskorty zestrzelili oni wprawdzie 11 z 18 bombowców, lecz pozostałe uzyskały 3 trafienia. Dzięki błyskawicznej i sprawnej akcji ratowniczej, okręt na razie uratowano, a powracające samoloty bezpiecznie przeniosły się na "Enterprise". Jednakże kolejny atak na okręt przypuściły japońskie samoloty torpedowe w liczbie dziesięciu. Udało im się dwukrotnie trafić okręt torpedami, doprowadzając do 23-stopniowego przechyłu. Załoga opuściła okręt.
Po południu amerykańskie bombowce nurkujące startujące z "Enterprise" (w tym 10 maszyn z "Yorktowna"), zaatakowały szykujący się do kolejnego wypuszczenia samolotów "Hiryū", zamieniając go w płonący wrak. "Hiryū" zatonął ok. 9:00 następnego dnia, dobity japońskimi torpedami, pociągając ze sobą kadm. Tamon Yamaguchi, który pozostał na pokładzie.
Oznaczało to ostateczną porażkę japońskiej floty i w konsekwencji załamanie ofensywy. W nocy z 4 na 5 czerwca adm. Yamamoto zarządził odwrót. Porażkę pogłębiła kolizja dwóch krążowników ciężkich, która dla jednego z nich – "Mikuma" – skończyła się tragicznie. W wyniku kolizji zostały uszkodzone jego zbiorniki paliwa i okręt zostawiał za sobą widoczny ślad ropy, który umożliwił odnalezienie go przez lotnictwo amerykańskie i zatopienie, drugi "Mogami" został uszkodzony. 6 czerwca Amerykanie z powodu braku paliwa zaprzestali pogoni. Tego samego dnia ciężko uszkodzony "Yorktown" i towarzyszący mu niszczyciel "Hammann" zostały storpedowane przez japoński okręt podwodny I-168; "Hammann" zatonął natychmiast, a "Yorktown" następnego dnia rano o godzinie 05:01. 7 czerwca 1942 bitwa o Midway zakończyła się.


Jeżeli chodzi o filmy, polecam ,,Battle 360", odcinek 2, ,,Midway" dla wytrwałych i niezrażających się ewidentnymi ,,podmianami" samolotów itp.


Nie omieszkam również pie**olnąć teledysku ,,Midway" Sabatonu, zmontowanego przeze mnie:

120
znowu kradzione i mam nadzieję że zainteresuje

USA chwalą się swoją potęgą. Armada na jednym zdjęciu !



Amerykanie zmieścili na jednym zdjęciu tyle wielkich okrętów, ile nie ma reszta świata razem wzięta. Sesja z bazy w Norfolk trafiła na facebookowe konto US Navy i została uznana za wyraz potęgi USA.
Baza amerykańskiej floty w Norfolk w Wirginii jest największym portem US Navy na atlantyckim wybrzeżu USA. Stacjonują tam wszystkie atlantyckie lotniskowce, w odróżnieniu od pacyficznych, które stacjonują w kalifornijskim San Diego.
Wraz z największymi okrętami w Norfolk bazuje rzesza mniejszych jednostek, które zazwyczaj je eskortują, oraz duże okręty desantowe.

US Navy określa bazę jako "największą na świecie", ale trudno to obiektywnie zweryfikować.

Wyjątkowa lista obecności



Wszystkie okręty formalnie przypisane do swojego portu macierzystego de facto nieczęsto tam bywają. Trudno więc spotkać większą ich ilość za jednym razem. Przeważnie Norfolk pozostaje relatywnie puste, z góra jednym albo dwoma lotniskowcami i okrętami desantowymi przy nabrzeżach.
W ostatnich dniach baza jednak wyjątkowo wypełniła się masą okrętów, w wyniku zbieżności końców misji, treningów, remontów, być może tak wymierzonych, aby jak najwięcej marynarzy mogło spędzić Święta w domu.
Służby prasowe US Navy uznały takie nagromadzenie okrętów za dobrą okazję do zrobienia unikalnej sesji zdjęciowej.

Armada w jednym miejscu


Wykonane z powietrza zdjęcia rzeczywiście są o tyle unikalne, że nie można by go wykonać w żadnym innym miejscu na świecie. Widać na nich tyle okrętów o tak dużym potencjale, że stworzona z nich grupa uderzeniowa mogłaby z powodzeniem stanąć do walki z połączonymi siłami większości flot świata, albo dokonać inwazji na średniej wielkości kraj, nie wspominając np. o opanowaniu polskiej przestrzeni powietrznej.
Na zdjęciach widać między innymi pięć lotniskowców atomowych, z czego cztery typu USS Nimitz i jeden wycofywany już ze służby USS Enterprise. Towarzyszy im sześć dużych okrętów desantowych, z tego cztery zdolne do przewożenia samolotów i śmigłowców.
Przy pirsach stoi też cała rzesza mniejszych krążowników typu Ticonderoga i niszczycieli typu Arleigh Burke, oraz różnych okrętów zaopatrzeniowych.


na koniec dorzucam zdjęcia 2 typów okrętów które stale towarzyszą lotniskowcom, także w porcie.

niszczyciel typu Arleigh Burke



krążownik typu Ticonderoga



Nie trzeba dodawać, że jesteśmy w głębokiej dupie z naszą MW :)

ps jestem ekspertem 8-)
fejzez • 2013-01-07, 02:00  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (52 piw)
dobry moment na pearl harbor 2 :lol: