18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#lać

Ale mam duży bak!

de_Sade • 2019-09-30, 19:02
305
"Dziwne! Leję i leję!"

Do pełna!

de_Sade • 2019-09-15, 19:23
400
Sie robi tato!

Dzisiaj • 2019-09-16, 00:22  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (130 piw)
darex99 napisał/a:

Gówniaki łapią często dane słowa, między wierszami, które dla nas - dorosłych, są niezauważalne. Wiecie co mam na myśli? Przykładowo - kłótnia Rodziców " Nie, nie mamy kasy na to, jeszcze bak w aucie pusty i kolejne 100 euro potrzebuję na tankowanie". Młody wyłapał i chciał pomóc...Ale jest też druga opcja, to zwykły mały ku*asiarz, co chce tylko napsuć ile się da i starym życie zatruć



zgadza sie. Przypomniala mi sie historia jak rodzicde mojego mlodszego kuzyna sie klocili i wujek powiedzial, ze wolalby wogole nie jechac na wakacje niz jechac z takim glupim babskiem. To moj kuzyn dlugo sie nie zastanawial, pobiegl do szopy, wlozyl do plecaka mlotek, i wielki sloik w ktorym dziadek trzymal milion gwozdzi.
W porze obiadowej ktos zaczal sie zastanawiac gdzie jest Michalek. Zaczelo sie rozpytywanie, kto ostatnio go widzial itd. Nie bylo paniki bo na wiosce to normalne - pewnie gdzies w sadzie za stodola lazi po drzewach lub poszedl do sasiada. Kiedy nigdzie nie mozna go bylo znalezc zaczela sie mala panika. Na policje nie bylo co dzwonic bo A wtedy jeszcze nie bylo komorek, B - jedyny telefon we wiosce znajdowal sie u soltysa a soltysa przewaznie w domu nie bylo, C - najblizszy policjant musialby przyjechac z miasta i pewnie trwaloby to ze 2 lub 3 godziny. Wujek z ciotka zaczeli po pewnym czasie zaczeli panikowac na serio i zaczeli zgadywac sasiadow do pomocy. Duzo im to nie dalo bo to byl czas zniw i prawie kazdy w polu, lub naj***ny pod sklepem :) W koncu zebrala sie jakas ekipa i zaczely sie poszukiwania. Po kilku godzinach najmlodsi musieli wrocic do domu bo robilo sie ciemno. W domku tylko babcia i dziadek + mlodsze kuzynostwo. Wszyscy sie polozyli, cisza a na strychu slychac jakies stukanie, dziwne odglosy. Najstarszy z calej ekipy odwazyl sie po ciemku zobaczyc co sie dzieje na strychu. Wzial latarke i poszedl zobaczyc czy to duchy czy myszy. W calym zamieszaniu okazalo sie, ze nikt nie sprawdzil strychu - na ktorym Michas... siedzial i walil konia. Michas nie wylapal nic z klotni swoich rodzicow, a mlotek i gwozdzie spakowal do plecaka bo byl idiota. Dziekuje - koniec.

Lać sie chce...

ZjaranyZbyszek • 2015-10-01, 00:31
1150
...ale wywiad musi byc


krechaman • 2015-10-01, 00:38  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (131 piw)
Jak nie spuścisz wpie**olu gazetą to się zwierze nie nauczy.