Przychodzi teamleader do biura, a tam zespół ds. deklaracji podatkowych czy tam innej finansówki w żałobie. -Co się stało? -To jesteś tu szefem i nic nie wiesz? Marcin się powiesił... -O k***a... Deadline miał dziś...
AlbertoNihilo • 2022-11-18, 08:19 Najlepszy komentarz (49 piw)
Nie cięrpię tych zapożyczonych nazw anglojęzycznych wtraconych do naszego podwórka. Załóżmy, że nie znam angielskiego i czytam, że wchodzi "teamleader". Kto to kużwa jest teamleader? Polskie strony, polskie klimaty i polskie słownictwo stosujcie proszę!
W wielkiej, Poważnej Korporacji szukano nowego menadżera na jedno z wyższych stanowisk. Head hunterzy stanęli na głowach i ściągnęli na spotkanie pewnego doświadczonego i znanego w branży człowieka. Po jakimś czasie standardowej rozmowy kwalifikacyjnej, pani będąca po drugiej stronie biurka, postanowiła zadać jedno z tych pseudo-psychologicznych pytań testowych, które mają nakreślić osobowość człowieka:
- Jeśli miałby pan być zwierzęciem, to jakie by pan wybrał?
Oczekując sztampowej odpowiedzi, typu: lwem, rekinem, zdziwiła się, gdy kandydat po chwili namysłu odparł:
- Borsukiem miodożerem
Zaskoczona kobieta po chwili odparła: Ale dlaczego akurat tym?