Czytając świetną książkę pt. "Komu bije dzwon"(1940) wyżej wymienionego pisarza natrafiłem na ciekawy fragment.
"— Cygany uważają niedźwiedzia za człowieczego brata, bo ma pod futrem takie samo ciało, bo pije piwo, bo go raduje muzyka i lubi tańcować. — Tak samo myślą Indianie. — Czy wobec tego Indianie są Cyganami? — Nie. Ale o niedźwiedziu myślą podobnie. — Rozumiem. Cygany uważają go za brata także dlatego, że kradnie dla przyjemności. — A wy macie cygańską krew? — Nie. Alem widywał sporo Cyganów, a od czasu ruchu, ma się rozumieć, jeszcze więcej. W górach jest ich dużo. Dla nich to nie grzech zabić kogoś spoza plemienia. Zaprzeczają temu, ale to prawda. — Jak Maurowie*. — Właśnie. Cygany mają różne swoje prawa, do których się nie przyznają. Podczas wojny niejeden znowu zrobił się taki zły jak za dawnych czasów. — Nie rozumieją, po co prowadzi się wojnę. Nie wiedzą, o co walczymy. — A nie — powiedział Anselmo. — Wiedzą tylko tyle, że teraz jest wojna i że znowu można zabijać jak za dawnych czasów, bez żadnej pewności kary."
*Maurowie - arabowie zamieszkujący niegdyś Półwysep Iberyski, wywodzący się z Mauretanii, Algerii oraz Maroka [przyp. własny]