18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#język aniołów

Język enohiański

LadyCarminqa • 2012-12-14, 16:39 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
89
Język enochiański według Wikipedii: Język okultystyczny, spopularyzowany w XVI w. przez Johna Dee i Edwarda Kelleya – zdaniem niektórych przekazany im przez anioły, częściej uznawany za język sztuczny. Cech*je go bardzo rzadkie występowanie tych samych słów, co podważa tezę, iż zawiera jakieś konkretne treści. Język wykorzystywany był przez dr. Dee i Kelleya w inwokacjach, które intonowali przed wróżeniem. Nazwa języka pochodzi od apokryficznej księgi Henocha (Enocha), opisującej kontakty bohatera z istotami nadprzyrodzonymi.
We współczesnych czasach szczególnie spopularyzowany przez użycie go we fragmentach Biblii Szatana przez Szandora LaVeya ze specyficznym komentarzem o roli jego "barbarzyńskiego brzmienia", które tworzyć ma jedność ze znaczeniem.



W Biblii jest wzmianka o Enochu, jednym z pierwszych ludzi, który twarzą w twarz rozmawiał z Jahwe. Postać Enocha zawsze fascynowała żydowskich myślicieli. Wtajemniczeni w święte pisma rabini utrzymywali, jakoby Bóg powierzył Enochowi swoje tajemnice i mądrość, która przewyższała wszystko, co kiedykolwiek było dostępne śmiertelnym. Enocha uważano za pierwowzór oświeconych mędrców, za pierwszego z "wielkich wtajemniczonych".

Historią Enocha zainteresował się John Dee, potomek angielskiej, szlacheckiej rodziny, urodzony 13 lipca 1527 r. w Mortlake nad Tamizą, niedaleko Londynu.

John Dee


[...]Skoro patriarcha ze Starego Testamentu miał bezpośredni kontakt z samym Bogiem, to, być może, innym śmiertelnikom, o ile ci byliby wystarczająco biegli we wszelkich naukach i mieli odpowiednio otwarte serca, też by się to mogło udać. W tym celu należało poznać język, w którym przemawiają wysłannicy Boga, aniołowie, przywołać ich i nie ulęknąć się ich nadprzyrodzonej obecności. Dee postanowił ten język poznać. Poszukiwał więc mediów, które potrafiłyby nastawić swoje "duchowe ucho" na odbiór anielskich głosów. Z pierwszych prób nie był zadowolony i zapiski z owych sesji później zniszczył.
W marcu 1582 roku w jego domu pojawił się wreszcie odpowiedni człowiek. Był nim, dobiegający wówczas trzydziestki, Edward Kelley. Kelley był dotąd wędrownym magikiem sprzedającym cudowne eliksiry. Powiadano o nim (choć zapewne była to tylko złośliwa plotka), że nie miał uszu, bo kat obciął mu je za karę za fałszerstwo. Kelley okazał się medium o fenomenalnych zdolnościach. Z łatwością wchodził w trans i dyktował Dee długie ciągi liter, składające się na magiczne kwadraty, z których Dee odczytywał imiona dobrych i złych duchów. Wiosną roku 1582 obaj adepci wiedzy tajemnej wyruszyli na kontynent i dotarli do Krakowa. Właśnie w ówczesnej stolicy Polski, a potem w Pradze, miała miejsce większość przekazów, w których duchy objawiły Johnowi Dee (za pośrednictwem Kelley'a) tajemniczy dialekt, który stary mistrz uznał za zaginiony język, w którym Enoch rozmawiał z Bogiem.


Edward Kelley


Szczęśliwie dzienniki Dee, zawierające jego relacje z sesji z Kelleyem, w większości się zachowały. Zachowały się też jego własnoręczne notatki z tekstami w języku Enocha, szkice liter enochiańskiego alfabetu, uwagi odnośnie wymowy oraz tłumaczenia enochiańskich modlitw i inwokacji, które w umyśle Kelley'a pojawiały się wraz z niezwykłymi dźwiękami anielskiej mowy. Do naszych czasów dotrwały również magiczne pieczęcie, woskowe plakietki używane przez nich podczas ceremonii oraz tablice, nad którymi Edward Kelley wchodził w trans. Można je obejrzeć w British Museum w Londynie.[...]


Tablica z enochiańskimi literami, na której koncentrował się Kelley


Teksty jakie spisali to Liber Loagaeth”, co z języka aniołów można przetłumaczyć jako „słowa Boga”. Księga składa się z 49 tablic zapisanych z obu stron. Każda strona to kwadrat o boku składającym się z 49 liter, oraz tekst składający się z 48 wersów, które nazwano „Anielskimi Kluczami”. Celem tych wersów, według Dee, było otwarcie ‘Bram Zrozumienia” przedstawionych w formie 49 kwadratów. Do jednej z bram nie ma klucza.

[...]Enochiańskie słowa nie przypominają słów żadnego znanego języka. Są zupełnie bez związku z czymkolwiek, co mogliby znać Dee i Kelley. W zaledwie paru przypadkach można podejrzewać, że pierwowzorem pewnych enochiańskich słów były słowa hebrajskie czy pochodzące z dialektu szkockiego, albo że były wzorowane na biblijnych imionach. Większość natomiast jest do niczego niepodobna. Za to składnia jest właściwie identyczna z budową zdań w języku angielskim. Językoznawcy dopatrzyli się nawet pewnych powiedzeń, które istnieją tylko w angielskim, a które po enochiańsku brzmią tak, jakby zostały przetłumaczone z angielskiego słowo po słowie. Dodajmy też, że chociaż większość przekazów enochiańskich pojawiła się w Krakowie, to nie ma w nich najmniejszego nawet wpływu języka polskiego.[...]


Alfabet enochiański z oryginalnych zapisków Johna Dee
W górnym rządku od lewej: L H I/Y M E A F D G/J C/K B
W dolnym rządku: T S U/V Z R O X N Q P


[...]Cóż takiego duchowe istoty przekazały Johnowi Dee głosem Kelley'a? Przede wszystkim długie listy imion aniołów dobrych i aniołów upadłych, pozwalające owe istoty przywoływać i nakłaniać do współpracy. Przekazały też wskazówki, jak przeprowadzać magiczne ceremonie. W notatkach z seansów znajdują się też inwokacje, czyli wezwania do owych nadprzyrodzonych mocy, brzmiące trochę jak modlitwy. Na ich podstawie John Dee opracował system magicznych działań nazwany "magią enochiańską".[...]

Sigillum Aemeth - magiczna mandala z imionami aniołów, przekazana Edwardowi Kelley.


[...]Po śmierci Johna Dee jego zapiski stały się własnością jego rodziny. W niespełna sto lat po odkryciu języka enochiańskiego zainteresował się nim angielski mason i okultysta, Elias Ashmole, który próbował za jego pomocą nawiązać kontakt z aniołami. Prawdziwa kariera języka enochiańskiego (i magii enochiańskiej) zaczęła się jednak dopiero po trzystu latach - pod koniec wieku XIX-go, kiedy to dzienniki Johna Dee ponownie odkryli Wynn Westcott i S. L. MacGregor Mathers, założyciele Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku (Golden Dawn). Magowie Złotego Brzasku włączyli objawienia Dee i Kelley'a do kanonu swojej wiedzy i traktowali jako zbiór wskazówek do własnych praktyk.
Również najsłynniejszy z brytyjskich magów XX w., Aleister Crowley, pilnie studiował anielski język, a także próbował go ulepszać i rozwijać. Znawcą tego języka był również niedawno zmarły założyciel Kościoła Szatana Anton La Vey.
Obecnie język enochiański (podobnie jak wszelkie przekazy dotyczące magii) cieszy się rosnącą popularnością. Oprócz miłośników magii i alchemii, zainteresowali się nim także językoznawcy. Anielskie inwokacje poddano statystycznym i gramatycznym analizom. Wpływy języka enochiańskiego widoczne są w anglojęzycznej literaturze fantasy i science-fiction. Wiele istot pochodzących z kosmosu lub ze światów równoległych nosi imiona, które wyraźnie wzorowane są na enochiańskich imionach aniołów!
Język enochiański nie jest jednak kompletny. Istoty nie z tego świata nie wyjawiły Johnowi Dee wszystkich słów w ich języku. "Sześć" po enochiańsku to norz; "osiem" to p (czytać zapewne trzeba "pi").[...]

Próbka tekstu enochiańskiego:
"Inwokacja Czternasta"

Noromi bagie, pasbs Oiad,
ds trint mirc ol thil
dods tol ham caosgo homin;
ds brin oroch quar; micma bial Oiad,
a isro Tox, ds i um aai Baltim;
zacar od zamran; odo cicle qaa;
zorge, lap zirdo noco Mad, hoath Iaida.


Sylaby ci, ce czytamy jak "si", "se"; poza tym c, k, q czytamy jak k; th - jak w angielskim; ch jak kh. Słowo pisane ds ("który") czytamy "di-es".
Przekład:
"Synowie Furii, córy Sprawiedliwego, którzy zasiadacie na 24 stolcach, dręcząc wszystkie stworzenia ziemi wiekiem; którzy macie pod sobą 1636, usłyszcie głos Boga, obietnice jego, który jest zwany wśród was najwyższą Sprawiedliwością, poruszcie się i ukażcie, otwórzcie tajemnice waszego stworzenia, bądźcie mi przyjaźni, gdyż jestem sługą tego samego Boga, co wy, prawdziwym czcicielem Najwyższego."

Wydaje się, że język o tak niepewnym pochodzeniu nie może służyć do komunikacji. Okazuje się, że jest to zupełnie błędne przekonanie. Co prawda, nikt nie rozmawia w tym języku, ale powstają teksty pisane. Przykładem jest choćby „Biblia Szatana” autorstwa Antona Szandora LaVeya. Jest to „podręcznik” dla satanistów, w którym przedstawione są główne założenia tej ideologii. Książka składa się z czterech części, z których fragment ostatniej „Księgi Lewiatana” napisany został właśnie w języku enochiańskim. Chodzi dokładnie o dziewiętnaście Kluczy Henochiańskich, które stanowią deklarację satanisty przystępującego do rytuału.
W języku enochiańskim tworzone są także teksty bardziej współczesne, na przykład słowa piosenek komponowanych przez rosyjski zespół Dvar. Ta wciąż aktywna grupa muzyczna, a dokładnie duet, owiana jest aurą tajemniczości. Choć wydała już 18 płyt, nawet nie wiadomo, kto ją tworzy, ponieważ członkowie utrzymują swoją tożsamość w tajemnicy. Sami mówią, że to nie oni są autorami piosenek, lecz jedynie przekaźnikiem między istotą zwaną Dvarem, a światem. To Dvar w snach przekazuje im nowe utwory, do których słowa napisane są właśnie w języku enochiańskim.

Utwór "hissen raii" zespołu DVAR



Źródło 1
Źródło 2