18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

#hospicjum

62
W dniu 29.07.2017r. w Hospicjum Im. Jana Pawła II w Wałbrzychu około godz. 13:30, złodziej wyrwał przytwierdzoną do ściany skarbonkę z pieniędzmi. - Słabo widać ale może ktoś rozpozna tego degenerata.
ulubiony zgłoś
AleDlaczego • 2017-08-01, 07:23  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (51 piw)
elfis napisał/a:

Bóg Honor Ojczyzna,

ciekawe ile płacą j***nym trollom za walkę z Polską kulturą,

a ten gościo to jest raczej twojego pokroju szmato



Dobrze, że przyznałeś mi rację i uważasz kradzierze za część polskiej kultury.

Prawdziwa Miłosc

ZjaranyZbyszek • 2015-10-02, 15:42 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
364
opis autora:
Moi dziadkowie Laura i Howard są małżeństwem od 73 lat. Howard ma 92 lata a Laura ma 93 lata. Laura (babcia) jest w placówce hospicyjnej aby dożyła tam swoich ostatni dni. Howard (Dziadek) śpiewa jej ich miłosną piosenkę, piosenkę, która pocieszała ją, gdy poszedł na front podczas II wojnie światowej.







link to YT
https://www.youtube.com/watch?v=wWPOG_hxkTE

Zagadka życiowo-kulinarna

Anonymous • 2014-08-14, 21:35
240
Podobno jesteś tym, co jesz .
Zatem - co jedzą dzieci w hospicjum ?
.
.
.
.
.
.
.
.
WARZYWKA :krejzi:


Jak słabe, to do sucharów .

Chat na skype z kumplem.

Prospect0r • 2013-06-27, 13:20
294
[13:05:31] Mmghszx: ch*j wie
[13:05:32] Mmghszx: :D
[13:05:41] Mmghszx: nie wiem czy nie jadę na wolontariat do hospicjum
[13:05:45] Mmghszx: albo whatever
[13:06:01] Adam: czy dobrze slysze?
[13:06:04] Adam: WOLONTARIAT
[13:06:31] Mmghszx: ...
[13:06:39] Mmghszx: piniendze dostanę może
[13:06:45] Mmghszx: a pozatym to nad morzem
[13:06:46] Mmghszx: :D
[13:06:58] Adam: za wolontariat pieniądze?
[13:07:05] Mmghszx: ^^
[13:07:23] Adam: to piewsza sprawa... ale k***a WOLONTARIAT>?
[13:07:30] Adam: przeciez ty nienawidzisz ludzi
[13:07:36] Adam: podobno..
[13:07:40] Mmghszx: ale w hospicjum
[13:07:46] Mmghszx: będę patrzył jak umierają

Nap_Limak • 2013-06-27, 13:32  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (33 piw)
Sadystyczno-sarkastyczny mizantrop?
PASUJE!

Piątkowych sześć

Mizantrop • 2012-12-21, 16:17
260
- Umrzemy! Wszyscy umrzemy!
- Uspokój się stary, wszystkich straszysz.
- k***a, rozejrzyj się. Nie widzisz tego?! Mamy przej***ne!
- Dlaczego? Dlatego, że Majowie tak powiedzieli?
- Nie, idioto. Dlatego, że jesteśmy w hospicjum…


Pewnemu murzynowi, który patrzył na swoje drzewo genealogiczne, kokos spadł na głowę.


- Relację z końca świata „na żywo” przedstawi nam Leon Derwiński. Leon, oddajemy Ci głos.
- Dziękuję. Jak sami Państwo widzą ciężko coś dojrzeć przez wszechobecny brud. Na ulicach pełno jest chorych, głodnych, trędowatych. Zdarzają się pojedyncze bójki i zamieszki. Warunki sanitarne uwłaczają człowieczeństwu. Innymi słowy wszystko w normie, Majowie się mylili. Specjalnie dla Państwa z Sosnowca mówił Leon Derwiński.


A więc świat się skończył. Teraz tylko patrząc za okno nie wiem, czy to niebo było przereklamowane, czy piekło nie takie straszne.


Gdy dziewczyna powiedziała mi, że będę ojcem, od razu zacząłem myśleć o imieniu. Wybrałem Carlos i osiedliłem się w Meksyku.


Im więcej samobójców tym mniej samobójców.

Smutna historia

Anonymous • 2012-05-02, 18:18 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
479
Wiem, że to sadistic, ale k***a mam to w dupie.

Przyjechałem pod adres do klienta i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. To miał być to mój ostatni kurs tego wieczoru i pomyślałem że wrócę do "bazy", ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!" - odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...
Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska, na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych. U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.

Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem. "Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?" - zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.

Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika. Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic" - powiedziałem - "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" - odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga" - odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.

"Och, nie mam nic przeciwko temu" - powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."

Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny" - mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez następne dwie godziny jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy. Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła bym zwolnił przy danym budynku lub skrzyżowaniu i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca zaczęły pojawiać się nad horyzontem, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi...

Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

- Ile jestem panu winna? - Spytała, sięgając do torebki.
- Nic - powiedziałem.
- Trzeba zarabiać na życie - zaoponowała.
- Są inni pasażerowie.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

- Dałeś staruszce małą chwilę radości - powiedziała - Dziękuję.

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka... Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia...

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca lub niecierpliwy aby zakończyć swoją zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem piękne chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich...
Hacerking • 2012-05-02, 18:31  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (197 piw)
@Bloodwar jak ja lubię takich krzykaczy, a jak się trafi coś naprawdę sadystycznego to taki ch*j jak Ty nie postawi nawet piwa. Więc się przymknij i wypie**alaj gdzie indziej.

Hospicjum

hektor_tm • 2011-02-28, 14:12
358
Nie mogłem się powstrzymać przed chichotem, kiedy córka powiedziała, że kiedy dorośnie chciałaby zostać premierem.
Pielęgniarki w hospicjum też to rozśmieszyło.
by "moocker"

:dead:
adammmos • 2011-02-28, 19:47  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
Jesteś mistrzem wymyślania tytułów tematów, w ogóle całą pointę trza było wpisać tam.

praktykantki

lil • 2010-09-12, 22:55
142
Swego czasu miałam praktyki w hospicjum w ramach opieki paliatywnej. Opiekunka przed naszym wejściem na sale przeprowadzała krótkie spotkanie, na którym podzieleni na małe grupki na kartkach mieliśmy napisać z czym kojarzy nam się hospicjum. Wiadomo większość pisała "z godnym umieraniem" itp.
Padło też hasło "z kotami!"
jedna z koleżanek wzięło na refleksje i mówi
"nie uważacie, że to dziwne? zawsze w takich miejscach koty są..."


odpowiedź z sali


"bo czują padlinę..."

Takie tam trzy betony ;)

tip.top • 2010-07-06, 10:32
27
#1
Jakie jest podobieństwo między kobietą a rysunkiem technicznym?
-Jeśli guma nie pomoże to trzeba skrobać

#2
gdzie zimują raki?
w hospicjum

#3
Moja córka wróciła dziś do domu w nowej sukience. Zrobiła obrót i zapytała jak wygląda.
- Pięknie! - odpowiedziałem - prawie nie widać twojego wózka.

Paski zdrowia

Centurion • 2009-07-22, 12:08
91
Uu niektórzy w hospicjum już na resztkach jadą