Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała! Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic! Dzwoni po majstra. Ten przyjechał, patrzy i mówi: - Panie, trzeba kuć! - Co Pan, k***a? Gres z Włoch za 4 tys. euro! - Jest inna metoda, ale może się nie spodobać... - Panie, wszystko ale nie gres... Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić... - Co Pan, k***a odpie**alasz? - pyta mąż - Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum.