cob_ya napisał/a:
zawsze są tylko np. absolwenci socjologii chcą zarabiać 3000 netto a nikt im tego nie da, a za 2k brutto to oni palcem nie ruszą..
a jak nie ma pracy to możesz iść kosić trawniki, sprzątać, parzyć kawę w jakieś firmie, myć ulice itp. tylko oczywiście młodzi i "dobrze wykrztałceni" takich prac nie podejmą bo to nie ich "poziom"
Tak?
Skąd ty przyjechałeś?
Albo ile zarabiają twoi rodzice?
Jak to nie muszą do ch*ja?!
Nie każdy mieszka w Warszawie/Wrocławiu/Krakowie i innych większych miastach!
W tych miastach może i zawsze jest możliwość zmiany pracy ale k***a ten kraj to nie są tylko cztery miasta!
Kto najczęściej pracuje w hipermarketach?!
Kobiety!
Kobiety które mają dzieci i muszą j***ć za 1000 zł netto bo w tym kraju jedna osoba w rodzinie pracująca (facet) nie jest w stanie jej utrzymać!
I jedyny dzień który powinien być dla rodziny też mają j***ć bo jakiemuś frajerowi nie chciało się zakupów zrobić w piątek ?
To co mają iść ogródki kosić bo ktoś wykorzystuje sytuację gospodarczą kraju i wie że może zaszantażować pracownika słowem "gdzie pójdziesz jak cię zwolnię"?
Chłopie pie**olnij się w łeb!