Siedzi baca na hali. Obok siedzi turysta. Mgła, że piknych górecek nie widać. - Oj, panie baco... - mówi turysta. - Łoj, panocku turysto... - Oj, lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie... - Łodwalcie sie, panie turysto! Było w baranim kożuchu we mglisku nie chodzić!
– Jak poznać ginekologa na kongresie lekarzy? – Tylko ginekolog nosi zegarek na bicepsie.
- Zatem, panie Jarosławie, dlaczego Piński nazwał pana homoseksualistą? - pyta sędzia na rozprawie. - Sam nie wiem, złociutki…
Odsunąłem powoli i delikatnie jej białe, koronkowe majteczki na bok – i dzięki temu w pralce zmieściła się jeszcze jedna para moich skarpetek.
Adra • 2018-01-23, 17:24 Najlepszy komentarz (28 piw)
@tranzystor
Język brzydki, z resztą tak jak i Holenderki, ale mi zawsze poprawiało humor gdy przychodziłem rano do pracy i do wszystkich mówiłem ch*je morhen ("Dzień dobry" po niderlandzku to "goede morgen", a wymawia się tak jak napisałem). Taka pierdoła a cieszy
Mój wujek jest szewcem. Przez całe dzieciństwo żartowałem sobie z niego, że szewc bez butów chodzi. Ja zostałem ginekologiem. Teraz mój wujek śmieje się ze mnie.
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada: - No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna. Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel. - Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła. - Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
eloguma • 2015-11-01, 07:41 Najlepszy komentarz (95 piw)