niejaki Czerwony Korsarz, czyli Sławomir Ziembiński zorganizował pod domem arc. Głódzia mini wiec poparcia dla arcybiskupa, wiary i tradycji. Przy czym tradycja była wymieniona pierwsza więc chyba najważniejsza toteż nie mogło zabraknąć Roty zaśpiewanej z pełnym patosem
brugge216 • 2020-01-17, 12:40 Najlepszy komentarz (42 piw)
Dwóch księży spotkało się u fryzjera. Jeden z diecezji Głódzia*, drugi Gocłowskiego. Po strzyżeniu i goleniu fryzjer pyta pierwszego: - Wody kolońskiej? - Nie, jeszcze mój biskup pomyśli, że byłem w burdelu. A ty? - Tak, poproszę. Mój biskup nie wie jak pachnie w burdelu.