Stary korwinista, krulewicz Frydlewicz, podpora partii Janusza przez całe 50 lat, umiera. Przyszedł do niego ksiądz z ostatnim namaszczeniem, odmówił modlitwę, wyspowiadał, udzielił komunii. -Synu.. Czy coś jeszcze mógłbym dla ciebie zrobić? -Tak, ojcze... Proszę zapisać mnie do Komunistycznej Partii Polski. -Ależ krulewiczu! Jak to tak? Ty, przez całe życie wolnorynkowiec, obrońca cywilizacji łacińskiej, a tu nagle coś takiego? -Ojcze... Lepiej, żeby umarł jeden z nich...
Paskudny Stary Dżon • 2013-08-24, 12:20 Najlepszy komentarz (58 piw)
Nie złapałeś. Korwin jest Krul. Więc Frydlewicz jest krulewicz. Za mało w internetach siedzisz, rybeńku.