18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#fotoradary

Anuluj Mandat

Voov • 2016-06-05, 20:29
18
Nie wiem czy to prawda

Od 1 stycznia 2016 zniknęły fotoradary i monitoringi zarządzane przez Straże Miejskie, a z dniem 25.04.2016 wygasły GITD uprawnienia odnośnie wysyłania wezwań i mandatów z fotoradarów, kamer wjazdu na czerwonym świetle oraz odcinkowego pomiaru prędkości. Te wszystkie urządzenia to teraz szmelc, gdyż nikt już nie ma prawa ich obsługiwać.




Żródło:
Cytat:

https://anuluj-mandat.pl/blog/post/z-dniem-25042016-wygasly-gitd-uprawnienia-odnosnie-fotoradarow-monitoringu-swiatla-czerwonego-i-odcinkowego-pomiaru-predkosci

241
Temat ma gówno wspólnego z sadyzmem, więc ktoś kto na co dzień zapie**ala MPK, niech scrolluje dalej.

Ostatnio pod tym tematem rozgorzała dyskusja na temat nowych przepisów. Niedawno założyciel FP Nielegalne radary do kosza był w Polsacie i rozmawiał, a w zasadzie kłócił się z redaktorem, na między innymi właśnie ten temat.
Dziennikarz wk***iający, ale warto poświęcić kwadrans, bo facet mądrze gada i może dzięki niemu kiedyś unikniecie mandatu.


Do moda: jak chcesz, wgraj to na serwery sadola, ja tego nie zrobię, bo po pierwsze mój internet ostatnio chodzi tragicznie, a po drugie nie zamierzam znęcać się nad użytkownikami, bo znając wasze serwery, to nie obejrzeliby całego filmiku do końca nadchodzącego tygodnia.
Ptoon • 2015-06-13, 15:19  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (129 piw)
k***a, nie dziennikarz... Zamiast prowadzić rozmowę, zadawać pytania i czekać na merytoryczne odpowiedzi, to ten systemowy parobek sarkastycznie komentuje i wyzłośliwia się na swoim gościu. Jeszcze te argumenty w stylu, a bo nie ma pieniędzy, więc policja może... no właśnie k***a nie może. Jednym z największych problemów tego państwa jest pisanie ch*jowego prawa, partactwo legislacyjne i naciąganie różnych artykułów na potrzeby lobby czy łapówkarzy (np. firmy produkującej fotoradary). Jeżeli napisali sobie takie prawo, że fotoradary są nielegalne, to mają zmienić prawo albo fotoradary, a nie ścigać obywatela w nadziei, że nie pójdzie do sądu. W USA byłby już precedens sądowy i takie prawo byłoby martwe, a u nas liczą na to, że nikt się nie zorientuje. Więc gość robi bardzo potrzebną obywatelską robotę, bo prawo jest dla obywatela, a nie dla władz, a ta systemowa k***a chce go wyśmiać na antenie. Nie wiem jak oni ich rekrutują do tych stacji... Chyba mają jakieś próby, kto weźmie więcej w dupę od polityków i funkcjonariuszy państwowych i będzie bardziej pokorny, albo mają praktyki w hotelu sejmowym jako prostytutki... a nie, przepraszam przypomniało mi się. Oczywiście, że wiem dlaczego dziennikarze to takie lizidupy, bo przecież to są resortowe dzieci, dzieci z rodzin, które system komunistyczny wykarmił, napoił i ubrał, teraz system się przepoczwarzył, ale tradycja pozostała.

Pomysł na fotoradary

smok01 • 2013-12-19, 16:01
685
Specjalne naklejki na rejestrację from Russia

Matuch90 • 2013-12-19, 16:46  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (240 piw)
Snaku napisał/a:

to w Rosji już mają smartfony?



Ano mają.
Mają też:
-Agencję kosmiczną
-Nowoczesną i silną armię
-Gaz i inne surowce
-Kilka państw pod butem (w tym Polskę)
-Największe terytorium na planecie
-Najwięcej bogaczy, milionerów i miliarderów
-A po samej Moskwie, dziennie jeździ więcej luksusowych mercedesów, niż po całej Polsce w ciągu ostatnich 10 lat.

Batalia sądowa pana Emila

..JOK3R.. • 2013-10-03, 16:04
1745
nygas232 • 2013-10-03, 16:24  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (205 piw)
Dajcie do niego kontakt, chce wysłać mu kaste piwa.

"Zorro polskich kierowców" niewinny. Jak zawsze

wiechec • 2013-08-07, 17:49
338
Przed sądem w Zielonej Górze zakończył się właśnie jeden z 13 procesów wytoczonych panu Emilowi, który nagrywa strażników miejskich przy pracy. Dziś sąd rozpatrywał skargę gminy Kargowa, która oskarżyła mężczyznę o narażenie miasta na straty wizerunkowe. Orzekł, że mężczyzna jest niewinny. Jak zawsze.

Trzem gminom z województwa lubuskiego wyraźnie nie podoba się, że pan Emil filmuje straż miejską. Kargowa, Nowe Miasteczko i Kożuchów skarżyły go już w związku z tym 13 razy.

- Sześć albo siedem z nich się już zakończyło i sąd przychylił się do moich racji - przyznaje pan Emil.

Katalog wykroczeń, jakich miał się zdaniem samorządowców dopuścić pan Emil, jest szeroki.

Zmora lubuskich strażników

Był już oskarżany o nękanie, narażanie miasta na straty wizerunkowe, stalking czy nawet o potrącenie funkcjonariuszki. Sąd konsekwentnie jednak uznaje go za niewinnego. W ten sposób pan Emil, znany też przez internautów jako "zorro polskich kierowców", kursuje między gminami z rozprawy na rozprawę. Mimo kolejnej porażki, przedstawiciele Kargowej rozważają właśnie odwołanie od dzisiejszego wyroku uniewinniającego.

Działają w zmowie


Zdaniem pana Emila, gminy działają w porozumieniu. Sądzi, że kolejnymi pozwami chcą zniechęcić go do dalszej działalności. Jak stwierdził, w ten sposób, mogą osiągnąć jedynie efekt odwrotny. O sprawie już zrobiło się głośno, a pan Emil nie zamierza przestać nagrywać strażników.

Za każdą sprawę płaci podatnik


Świeżo uniewinniony zwraca też uwagę na koszty tej zabawy w "kotka i myszkę". Każda przegrana przez gminy sprawa, obciąża finansowo kieszeń podatników. Rozprawy są bowiem finansowane albo przez Skarb Państwa, albo przez samorządy. Samorządowcy wyraźnie jednak nie mają zamiaru dać za wygraną, a stuprocentowa nieskuteczność ich działań wydaje się ich nie zrażać. Gmina Nowe Miasteczko właśnie wystosowała przeciwko panu Emilowi pozew wręcz bliźniaczo podobny do tego, który dziś uchylił sąd w Kargowej.

Autor: kk/zp,iga / Źródło: TVN24 Poznań
enjoypoznan • 2013-08-07, 18:21  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (66 piw)
Emil super gość. Dobrze że tępi tych złodziei.

O Emilu co walczy ze Strażą Miejską

Yanek43 • 2013-07-25, 13:18
585
Myślę że temat warty uwagi

Wszyscy sadole na bank kojarzą filmy kręcone przez pana Emila, pokazujące debilność i bezprawie w działaniach straży miejskiej. Teraz Emil ma problemy

Cytat:


Przed sądem w Sulechowie toczy się proces karny, jakiego nie powstydziłyby się organy PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości. Oskarżonym jest człowiek, który ośmielił się piętnować nadużycia lokalnej straży miejskiej. Prokurator uznał, że filmowanie czynności służbowych podejmowanych przez straż miejską stanowi przestępstwo stalkingu. Proces jest brudny. Zastrzeżenia budzi nie tylko postawa prokuratora, ale także sędziego, który wydalił z rozprawy publiczność. Arogancja władzy może doprowadzić do niepokojów społecznych. Przed sądem w Sulechowie toczy się proces karny, jakiego nie powstydziłyby się organy PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości. Oskarżonym jest człowiek, który ośmielił się piętnować nadużycia lokalnej straży miejskiej. Prokurator uznał, że filmowanie czynności służbowych podejmowanych przez straż miejską stanowi przestępstwo stalkingu. Proces jest brudny. Zastrzeżenia budzi nie tylko postawa prokuratora, ale także sędziego, który wydalił z rozprawy publiczność. Arogancja władzy może doprowadzić do niepokojów społecznych.

1. Aktorzy

Oskarżonym jest Pan Emil – człowiek, który ośmielił się monitorować działania fotoradarowych straży gminnych oraz piętnować nieprawidłowości w działaniach tychże straży.

Pokrzywdzoną i zarazem oskarżycielka posiłkową jest Katarzyna S. pełniąca funkcję Komendanta Straży Miejskiej w Kargowej.

Oskarżycielem jest prokurator Arkadiusz Flis z Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie.

Świadkiem w sprawie jest Leszek W. – właściciel fotoradaru (czy też przedstawiciel firmy wynajmującej fotoradar gminie Kargowa).

Adwokata oskarżycielce posiłkowa wynajęła Gmina Kargowa (ciekawe co na to mieszkańcy Kargowej oraz Regionalna Izba Obrachunkowa w Zielonej Górze?).



2. O co (i po co) ten proces?

Otóż Pani Komendant wraz z panem Leszkiem W., z którym od lat razem wykonuje pomiary prędkości, przygotowała na pana Emila zasadzkę (niektórzy twierdzą, że autorem tego pomysłu jest Pan Leszek). A było to tak.

Kiedy Pan Emil przyjechał swoim samochodem w dniu 3 sierpnia 2012 r. do Kargowej, pani Komendant (chociaż nie miała takich uprawnień), dokonała zatrzymania Pana Emila. Uczyniła to w ten sposób, że stanęła przed maską jego samochodu uniemożliwiając mu przejazd. W pewnym momencie Pani Komendant zgięła się wpół, udając, że samochód pana Emila na nią najechał i potrącił ją w kolano. Leszek W. zamiast ratować upadająca panią komendant, podbiegł na ten moment z aparatem fotograficznym, który akurat przypadkowo miał w rękach, aby uwiecznić ten „upadek”…

Chcąc nie chcąc, przypomina się scena z serialu Zmiennicy, w której to Maniuś zostaje przyłapany z panienką lekkich obyczajów i sfotografowany „na gorącym uczynku”…

Na szczęcie pan Emil zawsze ma włączoną kamerę w samochodzie i ta kamera uwieczniła to zdarzenie. Na zarejestrowanym filmie widać wyraźnie, że w momencie kiedy Pani Komendant schyla się udając uderzenie – samochód Pana Emila stoi w miejscu…

Usiłowano „zabezpieczyć” kamerę Pana Emila, ale Pan Emil kamery nie oddał i nagranie posiada. Gdyby nie to nagranie – nie chciał bym być w jego sytuacji….

Pani Komendant posiada natomiast obdukcję oraz opinię lekarza sądowego, z której wynika, iż doznała ona w dniu 3 sierpnia 2012 r. następujących obrażeń:

- zasinienie i obrzęk kolana prawego,

- bolesność uciskową rzepki.

Lekarz sądowy zaznaczył w swojej opinii z dnia 26 października 2012 r. iż: „obrażenia te mogły powstać w sposób i w czasie podawanym przez pokrzywdzoną”. Opinia ta wywołana została w wykonaniu postanowienia o powołaniu biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, które wydał w dniu 16 października 2012 r. prokurator Arkadiusz Flis.

Prokurator Arkadiusz Flis oskarżył ponadto pana Emila o popełnienie przestępstwa stalkingu, a dokładnie o to, że jeżdżąc za Panią Komendant swoim samochodem obserwował ją oraz filmował podczas wykonywanych czynności służbowych, a także sugerował że w sposób niewłaściwy i nieprofesjonalny wykonuje swoje obowiązki służbowe, czym wzbudził u Katarzyny S. uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia…

Na ten temat była już mowa tutaj: http://prawonadrodze.org.pl/batalia-o-jawnosc-procedur-publicznych-w-ruchu-drogowym/

3 . A o co chodzi tak naprawdę?

Naprawdę chodzi o to, że w tych dniach, kiedy Pan Emil obserwował pomiary prędkości dokonywane przez Panią Komendant wraz z panem Leszkiem W. nie było żadnych dochodów z mandatów, gdyż kierowcy widząc, że coś się dzieje na drodze, jeździli prawidłowo i nie popełniali wykroczeń. Gmina zatem miała straty… Desperacja Gminy Kargowa w wyeliminowaniu pana Emila jest tak duża, że na koszt Gminy Kargowa wynajęto dla Pani Komendant adwokata, który reprezentuje ja w procesie (ciekawe co na to mieszkańcy Gminy oraz Regionalna Izba Obrachunkowa?).

Gmina (tzn. jej włodarze) ma zatem interes w tym, żeby pozbyć się intruza, który wykrywa nieprawidłowości w działalności straży gminnej i psuje dobry fotoradarowy biznes. Świadek (właściciel fotoradaru, wynajmowanego gminie) ma interes w tym, żeby sobie nadal wynajmować gminie fotoradar. Za pieniądze, które gmina wydała na wynajem tegoż fotoradaru mogłaby sobie kupić kilka takich urządzeń, ale z jakiegoś powodu woli wynajmować…

4. Sąd ogranicza jawność procesu

O tej precedensowej sprawie winno być na bieżąco informowane społeczeństwo. Niestety nie jest to możliwe, gdyż prowadzący sprawę sędzia Piotr Filipczak nie zezwolił na nagrywanie rozprawy. Sąd nie przychylił się do wniosku pana Emila o umożliwienie mu rejestracji rozprawy za pomocą dyktafonu. Pan Emil złożył taki wniosek po tym, gdy Sąd nie zaprotokołował słów pokrzywdzonej, z których mogło by wynikać, że cała akcja, która miała miejsce w dniu 3 sierpnia 2012 r. została przez pokrzywdzoną oraz świadka zaplanowana. Sąd uzasadnił swoją decyzję następująco: „gdyż ma to wpływ na prawidłowość postępowania, a w szczególności z uwagi na istotę sprawy, na swobodę wypowiedzi świadka”.

Chwilę potem sędzia Piotr Filipczak postanowił wydalić z sali całą publiczność! Jako podstawę prawną swojej decyzji wskazał art. 48 ust. 3 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Powołany przepis ten brzmi:

„ Sąd może wydalić z sali rozpraw publiczność z powodu jej niewłaściwego zachowania”.

W protokole rozprawy z dnia 13 czerwca 2013 r. całe zdarzenie opisane zostało w sposób następujący:

„W tym miejscu Prokurator oświadcza, iż z widowni podawane są oskarżonemu karteczki zawierające jakieś notatki.

Przewodniczący stwierdził, że takiego faktu nie zauważył, jednak zauważył, że przed oskarżonym leży zapisana kartka, którą w trybie art. 217 § 1 i § 2 KPK wydano Przewodniczącemu.

Na kartce jest zapisek o treści: „kto zapłacił honorarium adwokackie pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej, ona sama, czy gmina ze środków gminnych”?

Przewodniczący dołączył kartkę do akt sprawy.

W tym miejscu oskarżony oświadczył, że to nie jego pismo.

Sąd postanowił

Wobec powyższego na podstawie art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych wydalić publiczność z Sali.

5. Ocena decyzji sądu o wydaleniu publiczności

Jedną z naczelnych zasad polskiego procesu jest zasada jawności. Rozpoznawanie spraw sądowych odbywa się publicznie. Zasada ta zagwarantowana jest w Konstytucji. Zasada ta zabezpiecza przed arbitralnością procesu sądowego, a także ma istotne znaczenie dla budowania zaufania do sądów, poprzez poddanie ich społecznej kontroli. Obowiązujące przepisy przewidują pewne odstępstwa od tej zasady. W niniejszej sprawie nie wystąpiły żadne przesłanki do podjęcia przez sędziego Piotra Filipiaka decyzji o usunięciu publiczności z sali rozpraw. Publiczność zachowywała się spokojnie. Wszyscy w milczeniu i ze smutkiem w oczach obserwowali toczący się proces. Wszyscy byli trzeźwi, schludnie ubrani. Wszyscy byli pełnoletni.

W trakcie rozprawy trwającej kilka godzin dwukrotnie podana została z sali kartka w kierunku ławy oskarżonego. Sąd tego nie zauważył. Podanie kartki nie zakłóciło w najmniejszym stopniu przebiegu rozprawy. Kartki przez kilkanaście minut leżały na ławie oskarżonego i dopiero po tym czasie zareagowali na ten fakt adwokat oskarżycielki posiłkowej oraz prokurator.

Takie sytuacje, że ktoś podaje w milczeniu na sali rozpraw jakąś informację zapisaną na kartce zdarzają się bardzo często. Zachowania takiego w żaden sposób nie można zakwalifikować jako spełniającego dyspozycję normy zawartej w art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych. A jeśli nawet, w przekonaniu Sądu, takie zachowanie uznać należało za niewłaściwe, to Sąd mógłby wówczas, co najwyżej, usunąć z sali tę osobę, która podawała kartki, a nie cała publiczność!!!

Opisywana sprawa wywołuje szeroki rezonans społeczny i jest niezwykle ważna z punku widzenia interesu publicznego. W procesie tym Prokuratura oskarża człowieka, który wykazując się wyjątkowo obywatelska postawą, monitorował działania władz lokalnych ujawniając nadużycia tych władz. Człowiek ten jest ponadto dziennikarzem oraz członkiem Stowarzyszenia, którego statutowym celem jest monitorowani działalności władz publicznych. Sąd nie ma prawa pozbawiać społeczeństwa udziału w postępowaniu, które dotyczy człowieka, który walczy o respektowania zasad społeczeństwa obywatelskiego.

„Wpływanie na skład publiczności przychodzącej do sądu to przejaw naruszenia zasady jawności, niedającego się usprawiedliwić nawet dla celów respektowania ważnych interesów jednostkowych. Stanowi bowiem zaprzeczenie idei swobody dostępu obywateli do rozpraw” (R. Koper, Jawność rozprawy głównej a ochrona prawa do prywatności w procesie karnym.)

Sędziemu Piotrowi Filipczakowi należy też przypomnieć, że „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu” (art. 4 ust. Konstytucji). Tego właśnie Narodu, który bezprawnie został usunięty z sali obrad.

Kolejna rozprawa w niniejszej sprawie odbędzie się w dniu 6 sierpnia 2013 r. o godzinie 9.00 w budynku sądu w Sulechowie, a grupa obywateli wybiera się, aby ją obserwować i patrzeć na ręce procedującemu Sądowi. Co teraz wymyśli sędzia Piotr Filipczak?

Źródło: Stowarzyszenie Prawo na Drodze – Artur Mezglewski



źródło

a tu jego kanał z filmami - user/TVBigos?feature=watch
Rashad • 2013-07-26, 15:18  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (96 piw)
Wywiad ze słynnym Panem Emilem, ktory walczyl z fotoradarami i nierobami ze straży miejskiej.
Cytat:

Nagrywał nadużycia straży miejskiej i ostrzegał kierowców przed fotoradarami. Teraz odpowie za stalking.
Pan Emil, członek Stowarzyszenia Prawo na Drodze, jest internetowym tropicielem fotoradarowych absurdów. Jego filmiki pokazujące nadużycia straży miejskiej biją rekordy popularności. Niestety nie wszystkim przypadły do gustu. Z jego działalności nie są zadowoleni lokalni strażnicy miejscy, którzy już od kilku lat objęci są stałą obserwacją pana Emila, a ich poczynania obiegły całą Polskę.


Powodów do zadowolenia nie mają szczególnie strażnicy miejscy z gminy Kargowa (woj. lubuskie). Pan Emil przygląda się ich pracy od 2010 roku i wielokrotnie wytykał im błędy na forum publicznym.

Na bakier ze strażą

Perypetie pana Emila ze strażą miejską, to scenariusz na dobry kryminał.

Wszystkie sprawy zaczęły się 26 października 2010. Leszek W., dzierżawca fotoradaru dla gminy Kargowa, wraz ze strażnikiem z Nowego Miasteczka wypuścili pierwszą sprawę przeciwko mnie o przestawienie fotoradaru i odmowę wylegitymowania się. Następnie w 2012 Leszek W. stwierdził, że go nękam, popchałem go, a on wpadł na fotoradar. Rzekomo złośliwie nadepnąłem też na jego nogę. Sprawa toczyła się przez rok i zakończyła moim uniewinnieniem – wspomina.

Uniewinniono go także w kolejnych sprawach.

Druga dotyczyła przekroczenia linii podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu, na którym takiej linii nigdy nie było. Trzecią wytoczono mi o ochronę dóbr. Zostałem oskarżony przez SM o nagrywanie i publikowanie materiałów z ich udziałem – mówi pan Emil.

Teraz toczy się kolejna sprawa. O stalking.

Wypadek przypadek?

- 3 sierpnia 2012 roku straż miejska ustawiła fotoradar w granicach miasta Kargowa. Moja obecność powodowała, że nie mogli zrobić zdjęć, więc zdecydowali się przestawić urządzenie. Miejsc do rejestrowania prędkości nie ma dużo, więc udałem się w najbardziej prawdopodobne i trafiłem. Wjechałem w to miejsce zgodnie z przepisami, po czym strażniczka miejska Katarzyna S. po ok. 40 minutach stwierdziła, że popełniłem wykroczenie, bo nie dostrzegłem znaku zakazu. Rzeczywiście stał, ale ustawiony tyłem do mojego kierunku jazdy. Strażniczka stanęła przed moim zderzakiem, żebym nie odjechał. Zgięła się, jakby chciała podrapać się po kolanie. W tym czasie z samochodu wyskoczył Leszek W., dzierżawca fotoradaru. Nie był jednak zainteresowany stanem kobiety, tylko nagrywaniem zdarzenia. Strażniczka udała się na obdukcję do lekarza pediatry. Prokurator uznał, że doszło do potrącenia – mówi pan Emil.

Sprawa trafiła do sądu. Dodatkowo pan Emil został oskarżony o stalking.

Czarny trójkąt bermudzki

Pan Emil swoje perypetie nazywa czarnym trójkątem bermudzkim lub strażniczym trójkątem bermudzkim. Dlaczego? Bo w sprawach toczącym się przeciwko niemu wciąż udział biorą te same osoby.

– Nowe sztuki w starym teatrze, w składzie bez zmian – podsumowuje sytuację. – Wszystkie sprawy są ze sobą powiązane, w sprawach występują te same osoby. Gdy pokrzywdzony jest Leszek W., świadkiem jest Katarzyna S. i odwrotnie – dodaje.

Dostaje mu się, jak twierdzi, za utrudnianie pracy strażnikom, a tym samym utrudnianie zarabiania.

Jestem intruzem, osobą niepożądaną, jak to się godzi, że śmiem wytykać błędy straży miejskiej, czytać w ich obecności instrukcje obsługi fotoradarów. Nie mogą zrozumieć, jakim prawem wszedłem w jej posiadanie, skąd mam grafiki ustawiania fotoradarów – mówi pan Emil.

W sprawach sądowych jest już mocno wprawiony. To nie pierwsze jego utarczki ze strażami miejskimi. Cztery sprawy o wykroczenie wytoczyła mu Straż Miejska Kożuchów.

Oskarżono mnie o złośliwe niepokojenie strażników (tak zeznania strażników zakwalifikowała policjantka), siedzenie na ławce obok fotoradaru z kamizelkami, ostrzegającymi kierowców przed fotoradarem. Miałem też dwie sprawy za wywieszenie kamizelki bez napisów, ostrzegającej kierowców przed pomiarem prędkości – mówi.

We wszystkich został uniewinniony. Sprawy wytoczyła mu też SM z Nowego Miasteczka. Oskarżono go m.in. o znieważenie funkcjonariusza na służbie.

Zostałem uniewinniony w jednej sprawie karnej, podobnie w sprawie o wykroczenie, plus jedno umorzenie przez prokuraturę – mówi.

Teraz zostaje mu sprawa wytoczona przez SM z Kargowej. Na razie, bo z tropienia polskich absurdów nie zamierza rezygnować.


źródło: moto.onet.pl

Ja tylko od siebie dodam, ze niech Pan Emil sie nie poddaje i walczy z tym systemem zarabiania pieniedzy z fotoradarow :)

Pan Emil ( TVBigos ) w Dziendobry TVN

Missiek1906 • 2013-05-17, 13:06
766
Zapewne wiekszej wiekszosci nam znany Pan Emil ( YT: TVBigos ) w programie Dziendobry TVN.


Byl tez reportaz w programie Uwaga. Jak znajde to wrzoce chyba ze jakies gowno..

@Edit Reportaz w programie Uwaga

@Edit x2 :D : prosze bez bicia za TVN :D
kustoszpan • 2013-05-17, 13:11  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (86 piw)
Przymknę oko że to TVN, przymknę oko na tego suchego Prokopa, przymknę oko na tą czerstwą grubaskę, przymknę oko na tą łysą tubę propagandową policyjną i dam piwo za Pana EMILA. :)

Nowa taktyka ITD

SemirN • 2013-04-09, 21:41
234
Widziałem sporo materialów na temat działalności ITD. Dzisiaj udało mi się zrobić własny materiał, który mam nadzieje uprzedzi sadolowych kierowców aby nie wciskać gazu do samego końca po minięciu fotoradaru - jak to zwykle robimy ;)

CzaszekGocz • 2013-04-09, 22:11  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (47 piw)
@nurgle
Rację to Ty masz, że powinno się jeździć w miarę możliwości przepisowo, choćby nawet dla własnego bezpieczeństwa. Tutaj chodzi o coś innego, o to, że "władza" zmierza powoli do kontrolowania nas na każdym możliwym kroku i to w sposób wręcz nad wyraz nadgorliwy. Chcesz być inwigilowany? Za chwilę Ci będą do majtek podczas sikania zaglądać czy przypadkiem nie próbowałeś strząsnąć ostatniej kropli moczu więcej niz 2 razy (bo to już zabawa)... Popatrz też na to z perspektywy wydawania naszych (moich i Twoich) pieniędzy na wozy, wypłaty, paliwo i ch*j wie co jeszcze. Rusz czasem głową, myślenie serio nie boli. Pozdrawiam :)

Fotoradary

ypsilanti • 2013-01-17, 14:28
229
Tak, tak wiem, że to TVN. Warto jednak obejrzeć, bo materiał pokazuje jak łatwo politycy zmieniają zdanie w zależności od swojej sytuacji. I dalej ktoś wierzy, że jedni różnią się czymś od drugich?! Cytując klasyka "Ciemny lud to kupi".

wiesiors4 • 2013-01-17, 15:17  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (73 piw)
Brutal90 napisał/a:

k***a to trzeba jeździć przepisowo jak wiesz, że zaraz radar.. to wtedy Ci mogą ,, skoczyc ''. A nie pierdzicie, że źle.. najwięcej fotoradarów w Europie, ale do ch*ja najwięcej zgonów to kto ma ? No my. Nie chcesz dać zarobić rządowi to miń fotoradar z dopuszczalną prędkością, to takie trudne k***a ?


A jak k***a myślisz dlaczego mamy takie ch*jowe statystyki?
- infrastruktura na beznadziejnym poziomie
- fatalny stan techniczny pojazdów (w dodatku średni wiek samochodu w Polsce to 12 albo 13 lat)
- duża liczba pijanych kierowców (co jest związane z niskim dopuszczalnym stężeniem alkoholu we krwi)
- niska kultura na drodze

Jesteś naiwny, jeśli myślisz, że te akcje na kierowców są prowadzone dla bezpieczeństwa. Zobacz w jakim czasie zarobiły na siebie nowe wozy ITD.

Poza tym fotoradar na trasie zmniejsza nagle płynność ruchu - ktoś może zbyt gwałtownie zahamować - to niebezpieczne. Sam prawie miałem wypadek, bo jakaś c**a hamowała przed fotoradarem, a że było ślisko zniosło ją na mój pas.

Sam nie przestrzegam ograniczeń prędkości, ale tylko dlatego, że są BZDURNE!! Ile jest ładnych dróg, gdzie masz ograniczenie do 70, a możnaby bezpiecznie jechać 90?

Nie dajcie sobie wmówić, że główną przyczyną wypadków jest prędkość! Dowód? Nasi zachodni sąsiedzi. Na odcinkach autobahnów, gdzie nie ma ograniczeń prędkości wypadki widzi się tak samo często jak jadąc drogą krajową w Polsce.

Fotoradary i ITD to kolejne narzędzie do wyciągania dużej kasy (chcą uzyskać z samych fotoradarów 1,5 mld PLN w tym roku) w imię "poprawy bezpieczeństwa".

"Do 2020 ograniczenie zabitych o połowę". Śmieszny jest. W 2020 zobaczymy statystyki i jeżeli liczba śmiertelnych wypadków spadnie o 25% to będzie dobrze :roll: i to będzie dowód koronny w sprawie tego, że fotoradary NIE PRZYCZYNIAJĄ się do poprawy bezpieczeństwa. KAŻDY Z NAS PO OMINIĘCIU FOTORADARU PRZYSPIESZA I JEDZIE DALEJ Z PRĘDKOŚCIĄ, Z JAKĄ JECHAŁ PRZED HAMOWANIEM PRZED FOTORADAREM.


Brutal90 napisał/a:

@wiesiors4

k***a człowieku słuchaj:
- infrastruktura beznadziejna, ch*j z tego.. a to według Ciebie na dobrej drodze nie może dojść do wypadku?


Zła droga zwiększa szanse na wypadek.
Cytat:

- co ma k***a stan auta do tego ?


Naprawdę nie wiesz? Zdziwiłbyś się ile wypadków jest powodowanych przez nagłą usterkę w czasie jazdy.
Cytat:

- niskie dopuszczalne ? do ch*ja dla mnie to nawet 0,0% może być. Jakby Ci kogoś z rodziny rozjechał naj***ny baran to inaczej byś pisał


Nie zrozumiałeś, ale spoko. Masz szansę przeczytać 2 raz ;)
Cytat:

- kultura, tak zgodzę się, ale co to ma do fotoradarów?


To jeden z powodów tak ch*jowych statystyk.
Cytat:

Piszesz tak samo, że głupia c**a by wpadła na Ciebie bo fotoradar.. aha, ale równie dobrze mógł przebiegać pies i akcja by była taka sama. Nie ma się co podniecać fotoradary nie są od wczoraj, a k***a wszyscy się teraz podniecają bo media o tym gadają


Taaa. Tylko, że przebiegnięcie psa to wypadek losowy. Ja wiem, że Ci przykro, że wszyscy tak najeżdżają na to biedne PO za te fotoradary :(