18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

#europejska

Cenzura level UE

nowynick • 2018-06-19, 11:29
14
20 czerwca odbędzie się głosowanie nad nowym europejskim prawem autorskim w internecie, które faktycznie zawiesza prawa cytowania innych prac i dozwolonego użytku. Robi to m.in. przez wprowadzenie "podatku od linków" oraz wymusza wprowadzenia na wydawcach internetu samodzielnego filtrowania treści, które nadsyłają jego użytkownicy.


"Podatek od linków" oznacza, że za publikowanie np. listy tytułów artykułów z linkami do nich trzeba będzie płacić licencję (!!!) dla organizacji takiej jak ZAiKS, ale zrzeszającej m.in. agencje prasowe i wielkie koncerny prasowe.

Komisja Europejska proponuje też, żeby pełną 100% odpowiedzialność za treści ponosił wydawca, który powinien wykupić wg tego pomysłu licencje do materiałów publikowanych także w komentarzach (!!!) do serwisu. Podobały się wam memy? No to po wejściu tego prawa w życie możecie ich już nie zobaczyć, bo wydawca może je zablokować, by nie ryzykować kar finansowych. Wg Unii to serwis będzie odpowiadał za naruszenia jego użytkowników.

Twórcy tego prawa sugerują, że wszystkie treści w internecie powinny być sprawdzane i filtrowane przez automaty, które ocenią, czy tekst komentarza lub obrazek do niego dołączony nie narusza czyichś praw autorskich i czy go zablokować. Na WSZYSTKICH SERWISACH. Do tej pory działa to zarówno w Europie, jak i w USA tak, że po publikacji każdy może zażądać usunięcia naruszających jego prawa materiałów i to kończy sprawę. Po wprowadzeniu tego prawa wolność tworzenia remixów istniejących obrazków i dodawania do nich śmiesznych dopisków będzie istnieć już tylko w USA.

A w Europie "sztuczna inteligencja" zawiesi istnienie sfery memów, gifów animowanych czy przeróbek filmowych.

Istnieje też ryzyko, że nowe prawo uderzy w oprogramowanie open source.

Jeszcze można powstrzymać ten bubel prawny, który jest akceptowany przez ponad połowę krajów (w tym niestety i Polskę).

podpie**olone, naruszyłem właśnie chyba prawa autorskie Kolegi z JOE :idzwch*j:

Grupa Spinelli

poligon6 • 2018-01-12, 14:14
6
Warto poczytać dokąd zmierza UE i skąd te ataki na Polskę. Kiedyś unia była klubem dżentelmenów wspólpracujacych ze sobą. Teraz zmierz do dyktatury, III rzeszy, kołchozu. Jedno nie pozostawia złudzeń narody i ludzie zostana mocno ograniczeni w sprawach wolościowych. To co robi Pi|s w Polsce to mały pikus bo zawsze mozna ich wywieźć na taczkach. A kto wywiezie takich komisarzy? Których nawet nikt nie wybiera bezpośrednio a maja ogromną wladze w UE!


Powstała w 2010 r. przy Parlamencie Europejskim. Obecnie jest to najaktywniejsza z organizacji prowadzących lobbing i propagandę na rzecz integracji Unii. Nazwa grupy pochodzi od nazwiska włoskiego komunisty Altiero Spinellego. Osadzony w więzieniu spędził w nim kilkanaście lat. Był internowany na wyspę Ventotene, gdzie w 1941 r. napisał wspólnie z Ernesto Rossim Manifest, czyli projekt zjednoczonej Europy antykapitalistycznej, który stał się podstawą Unii Europejskiej. W 2011 r. minęło 25 lat od jego śmierci. Na uroczystości upamiętniającej postać Spinellego ówczesny Przewodniczący PE Jerzy Buzek wzmocnił rolę Manifestu i stwierdził że „to dokument, który jest wiecznie żywym źródłem idei europejskiej integracji”

Manifest został napisany w 1941 r. i stał się fundamentem tzw. Planu Spinellego. Plan ten został opracowany w 1984 r. i został projektem konstytucji nowego państwa.

W 1848 r. powstał Manifest Komunistyczny Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Manifest z Ventotene jest jego wierną kopią. Wiedza o Manifeście Spinellego, jego autorze, jest wiedzą ogólnie dostępną.

W naszej przestrzeni obecne jest przekonanie, że UE to wynik planu Roberta Schumana (1950 r.) zakładającego integrację ekonomiczną i polityczną. Rozpowszechnianie tej wiedzy jest błędem i przekłamaniem. Plan Shumana był podstawą Traktatów Rzymskich i poległ na rzecz Traktatu z Maastricht (1992 r.) wprowadzającego właśnie Plan Spinellego.


Wiedza o działalności Grupy Spinelli jest w Polsce bardzo ograniczona. Osoby, które do niej należą, niespecjalnie się tym chwalą. Grupa jest uznawana za najaktywniejszą z organizacji działających w PE. Niewątpliwie formalne uczestnictwo w tym projekcie jest wzniosłe, gdyż bycie w grupie pozwala na zabieranie głosu w dyskusji w każdej sprawie i na każdym forum. To dość ważny przywilej zobowiązujący do tego, żeby wszelkie działania zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizacji były przez polityków nagłaśniane, aby państwa członkowskie mogły te działania monitorować. Tak nie jest. Dlaczego?

Aktywności polityków w tej Grupie wydają się niezrozumiałe w konfrontacji z wartościami wolnościowymi, które w Polsce podlegają ochronie prawnej. W tej sytuacji prosi się wręcz o przywołanie przepisu stanowiącego zakaz konstytucyjny istnienia partii o cechach antydemokratycznych:

„(…) Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.

Naród ma prawo i obowiązek strzec swoich wolności konstytucyjnych. Realizacja planu Grupy Spinelli jest prowadzona niepostrzeżenie i po cichu. Czy zaplanowany efekt końcowy działalności nie stoi w sprzeczności z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?

W obliczu tych faktów media odgrywają ogromną rolę. Debaty, spotkania, relacje to narzędzia kontrolujące aktywności polityków wybranych w demokratycznych wyborach przez naród. Przy pomocy tych medialnych narzędzi prowadzona przez nich działalność polityczna w zaciszu PE nie będzie okryta tajemnicą. Będzie klarowna, przejrzysta i jasna. Wystarczy dobra wola i chęć europarlamentarzystów dzielenia się informacjami ze społeczeństwem. Wtedy z łatwością będzie można zdefiniować działalność, u podstaw której mogą tkwić idee mogące przynieść niepowetowane straty.

Almera zatańczyła na E22

TT4 • 2017-06-03, 05:24
44
Rzecz działa się na szwedzkim odcinku tytułowej trasy. Szczegóły zdarzenia zawarte są w filmiku (wymagany angielski albo dziewczyna, która trochę zna i przetłumaczy - taki brutalny filtr urzytkowników tego portalu).
Jako ciekawostkę dodam iż jest to jedna z najdłuższych tras europejskich licząca w sumie ponad 5320 kilometrów.
spoiler



Projekt Unia Europejska

HEKTOR1226 • 2017-02-17, 00:18
5
Witam sadole,

Dla tych którzy chcą i sie interesuja wrzucam film z Kanalu Pana Krzysztofa Karonia. Kanal nazywa sie "historia sztuki" polecam każdemu kto chce sie doksztalcic na temat ludzkiej kultury i historii a także tego co nam szykuja obecne elity. Filmik który zamieszczam tlumaczy choćby skad sie wzięła ustawa 1066 dlaczego nie wolno nam miec broni i do czego ma służyć armia europejska. :-)


0
"Komisja Europejska postanowiła wysłać opinię o praworządności do polskich władz. Pomimo naszych starań dotąd nie udało się znaleźć rozwiązań kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce" - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji w Brukseli Frans Timmermans, wiceszef KE. Opinia o praworządności w naszym kraju jest negatywna.

Rozwiązanie kryzysu wokół TK musi zostać znalezione w Polsce. KE nie chce ingerować w polityczną debatę. Gotowi jesteśmy kontynuować dialog z polskimi władzami na podstawie przyjętej opinii o praworządności - podkreślił Frans Timmermans.

O tym, że opinia ws. praworządności w Polsce zostanie opublikowana dzisiaj i że będzie negatywna, nasza korespondentka w Brukseli informowała już wczoraj.
Nasza wymiana informacji była zawsze konstruktywna - zaznaczył Frans Timmermans. Potwierdził, że we wtorek wieczorem rozmawiał telefonicznie z polską premier Beatą Szydło. Jestem zadowolony, że potwierdziła chęć kontynuacji naszego dialogu. Niemniej jednak, mimo naszych najlepszych wysiłków, do tej pory na razie nie udało się nam znaleźć rozwiązań głównych problemów - podkreślił Timmermans.

"Tu nie chodzi o politykę, ale o przestrzeganie prawa"

Unijny polityk stwierdził, że Komisja Europejska nie chce angażować się w debatę polityczną w Polsce. Naszą kwestią jest zapewnienie przestrzegania prawa - oświadczył. Frans Timmermans dodał, że polityczne kwestie stanowią interes polityków polskich a nie Komisji.

KE chce zachęcić Polskę do postępów i do znalezienia szybkich i skutecznych rozwiązań - podkreślił. Zrobimy wszystko co jest w naszej mocy, żeby udzielić temu procesowi wsparcia i żeby go doprowadzić do końca - zapewnił wiceszef KE.

Komisja chciałaby, żeby polskie władze znalazły rozwiązanie sytuacji - to jest właśnie cel procesu, w którym się znajdujemy - mówił Timmermans. Wyraził nadzieję, że dialog będzie kontynuowany. KE jest gotowa kontynuować dialog z polskimi władzami na podstawie przyjętej opinii o praworządności w Polsce - oświadczył. Unijny polityk nie zgodził się też z zarzutami, że procedura ochrony praworządności jest poza traktatami Unii. KE - jak podkreślił - jest strażniczką unijnych traktatów.

Procedura ochrony praworządności jest procedurą zaangażowania się Komisji w dialog z państwem członkowskim w wypadku dostrzeżenia zagrożenia dla praworządności w danym państwie UE - tłumaczył. Unia Europejska jest zbudowana na wspólnych wartościach zapisanych w Traktacie - podkreślił Timmermans. Te wartości obejmują również przestrzeganie prawa (...). Zapewnienie przestrzegania praworządności jest kolektywnym zadaniem instytucji unijnych i wszystkich państw członkowskich - dodał.

Wiceszef MSZ: Mamy z KE zbieżne intencje. Przedstawimy rozwiązania

Mamy zbieżne intencje - i rząd, i KE chce uzdrowienia sytuacji wokół TK. Chcemy jednak rozwiązać kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie rekomendacji instytucji międzynarodowych - tak negatywną opinię KE ws. praworządności w Polsce komentuje wiceszef MSZ Konrad Szymański. Przedstawimy rozwiązania poszczególnych problemów - dodał. Odnoszę wrażenie, że KE usztywniła swoje stanowisko pod wpływem Komisji Weneckiej, która była konsultowana w tej sprawie w ostatnich dniach. Szkoda, bo była realna szansa na dalsze zbliżenie stanowisk - ocenił wiceminister.

Według Konrada Szymańskiego, Polska, chce rozwiązać kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie z uwagi na rekomendacje instytucji międzynarodowych. Dlatego bez względu na opinię KE przedstawimy własne rozwiązania poszczególnych problemów - tłumaczył polski polityk.

Schetyna: Potrzebna kapitulacja Kaczyńskiego w sporze wokół TK

Do zakończenia sporu wokół TK potrzebna jest publikacja wyroku, zaprzysiężenie trzech sędziów TK i kapitulacja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w tym sporze - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna. Jeżeli polski rząd, polski prezydent, prezes Jarosław Kaczyński nie zmieni swoich relacji, swojego nastawienia do Komisji Europejskiej, a także - co może ważniejsze - nie zmieni stosunku do polskiego państwa, praworządności, prawa, konstytucji, to będziemy obiektem złej aktywności i polityki KE, która pokazuje, że w Polsce łamana jest praworządność - podkreślił polityk PO.

Jego zdaniem, aby spór wokół TK został w normalny sposób zakończony, potrzebna jest "kapitulacja Jarosława Kaczyńskiego, odejście od złych metod funkcjonowania, publikacja wyroku przez premier Szydło i zaprzysiężenie trzech sędziów TK prawidłowo wybranych w zeszłym roku". Zaznaczył, że wszystko jest w rękach Jarosława Kaczyńskiego.


źródło
207
Pani zapytała swoją klasę w szkole podstawowej:
- Dzieci! Czy pomoglibyście biednym ludziom, z obcych krajów, inaczej wyglądającym, którzy uciekają przed wojną?
Młodzi przekrzykują się jedno przez drugiego:
- ja bym pomógł, musimy pomagać!
- ja bym ich obronił, jestem odważny!
- też bym im pomogła, tak trzeba!
- a ja nie, mój tatuś mówi, że to dzicy, ludzkie zoo!
- sam jesteś dziki!
- a oni podobno biją i robią takie inne rzeczy!
- no i co, każdemu trzeba pomóc, nawet jak jest zły!
Nauczycielce bardzo podobało się to jak lepsi uczniowie naprostowują tych gorszych. Nie musiała nawet interweniować.
Łzy płynęły jej po policzkach ze wzruszenia. Spojrzała na gwiaździstą flagę wiszącą na ścianie i była w tym momencie dumna, że działa dla dobra sprawy.
[...]
Wróciła do domu, zbiła lustro w łazience, spojrzała co nowego piszą krytycy polityczni i dziennikarze wybrani, natchnęła się na nowy tydzień i łyknęła trochę polityki.
Przed snem zwinęła swój ulubiony tygodnik pisany przez kobiety dla kobiet w rulon i wepchnęła sobie w dupę aż po łokieć. To był dobry dzień!
orzeszwmorde • 2016-01-31, 17:45  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (41 piw)
Bez sensu to jest to że ta gazeta miała łokieć.

joanna senyszyn dorabia w dubbingu

bart20 • 2016-01-21, 17:54
143
Naczelna „polska" komuszka zaczęła dorabiać sobie w dubbingu do bajek dla dzieci.




I niech lepiej już tam zostanie.

Jak było,to wiecie,co robić.
GODDAMNED • 2016-01-21, 19:13  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (47 piw)
Idealnie pasuje na taką starą kur wę z urzędu

Czy to koniec Węgier w UE?

Kamilarz • 2015-12-01, 10:26
2
KE poinformowała, że zarejestrowała europejską inicjatywę obywatelską, której celem jest rozpoczęcie wobec Węgier postępowania prowadzącego do zawieszenia tego kraju w prawach państwa członkowskiego, w tym prawach do głosowania w Radzie UE.

KE zastrzegła w poniedziałkowym komunikacie, że jej decyzja o rejestracji inicjatywy opiera się wyłącznie na prawnej dopuszczalności tego wniosku. Komisarze nie analizowali treści inicjatywy na tym etapie.
Organizatorzy akcji zarzucają premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi, że od kiedy doszedł do władzy w 2010 r. podjął szereg antydemokratycznych działań sprzecznych z zasadami państwa prawa. Oskarżają go też o ksenofobię i nieakceptowalne traktowanie migrantów przez władze węgierskie. Zdaniem autorów wniosku budzi to obawy, że podobne zachowania będą się rozprzestrzeniać w innych krajach członkowskich, których "kultura demokratyczna jest świeża i kr*cha".

Węgry przyjęły we wrześniu restrykcyjne przepisy dotyczące imigrantów, przewidujące m.in. kary więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę. Kraj ten jest krytykowany nie tylko za przepisy antyimigracyjne, ale też brutalne działania policji wobec uchodźców.

W październiku KE zażądała od władz Węgier wyjaśnień dotyczących prowadzonej przez ten kraj polityki azylowej i migracyjnej, a także kontroli granicznych.

Aby sprawie został nadany bieg, europejska inicjatywa obywatelska musi zebrać pod swoim wnioskiem milion podpisów w co najmniej 7 państwach UE w ciągu jednego roku. Jeśli tak się stanie, Komisja będzie miała trzy miesiące na decyzję, czy ur*chamia postępowanie oparte na artykule 7 traktatu o UE, prowadzące do zawieszenia praw państwa członkowskiego, w tym prawa do głosowania w Radzie UE.

Wcześniej taką procedurę chcieli wobec Budapesztu uruchomić Liberałowie w Parlamencie Europejskim, ale nie udało im się zmobilizować wystarczającej liczby eurodeputowanych, żeby nadać wnioskowi bieg.

Taki komentarz ode mnie: no i prawidłowo, inne kraje powinny brać przykład od Węgier, właściwie od premiera, Victora Orbana, który jak widać - sra na to całe eurogówno, nie boi się, co powiedzą w Brukseli. Widać, komu zależy na życiu obywateli. Brawo gry!

Źródło: http://www.wnp.pl/