Drift to jest polski odpowiednik nascara. Widowisko dla najniższej warstwy społeczeństwa. Plebs siedzi i podnieca się zj***nymi plastikowymi furami trzymającymi się na szpachli i słowie honoru jak szympansy na widok wypiętej dupy.
Bezzębny margines odurzony alkoholem i narkotykami cieszy się, że kierowcy jeżdżą w kółko i smażą gumę tudzież rozpie**alają swoje potłuczone samochody o bandy.
Jezu, straszne. I co teraz będzie...?