Teściowa wysyła zięcia do warzywniaka: - Pamiętaj, żeby czyste były! Żebyś mi nie kupił żadnych warzyw, które były nawożone. Nie chcę jeść żadnych azotanów, czy innych świństw! Facet rad - nierad poszedł do sklepu, napakował pełne siaty warzyw, podchodzi do kasy i pyta: - Proszę panią, czy te warzywa nie zawierają żadnych azotanów, czy innych trucizn? To zakupy dla teściowej. - Nie zawierają, proszę pana. Musi pan dodać je we własnym zakresie...