18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#demografia

Profesjonalizm rządowych ekspertów

kroguletz • 2022-11-27, 22:50
1
Profesjonalizm rzadowych ekspertów level PiS. Podaj liczbe kobiet i mężczyzn dla jednego miasta uwzględniając stare babcie. pie**ol farmazony że w kraju brakuje mężczyzn albo że faceci z mniejszych miast i wsi nie mają szans na poznanie się z mieszkankami stolicy w czasach internetu i Tindera xD

Znając życie pewnie sprowadzą do stolicy i dużych miast jeszcze więcej pajeetów na uber eatsa i tym podobne żeby mieszkanki dużych miast miały się z kim :cumshot:



























Przy takiej ekipie czeka nas tylko jedno:

Polki chętniej rodzą na wyspach niż w kraju

virutz • 2014-02-06, 08:18
0
Witam
Na dzień dobry przeczytałem temat na Onecie o powyższym tytule. Standardowo w komentarzach wiele ciekawych opinii, jednak jedna z nich ścisnęła mi gardło. Zachęcam wszystkich do zapoznania się:

"jozefzlondynu : Miliony Polaków, którzy w czasach III RP wybrali emigrację, w tym setki tysięcy tych, którzy znaleźli się w Wielkiej Brytanii, znaleźli się tam, nie z powodu fanaberii i lenistwa lecz zostali zmuszeni do wyjazdu z własnej Ojczyzny z powodu nieudolności, sprzedajności i głupoty polskich elit politycznych, fatalnej własnej sytuacji materialnej i braku jakichkolwiek perspektyw na przyszłość, zwłaszcza dla ludzi młodych. Mamy tylko jedno życie i zazwyczaj ludzie chcą je przeżyć godnie tworząc rodzinę, której chcą zapewnić normalny europejski poziom życia. Tymczasem dziś w Polsce, wiele milionów Polaków zadaje sobie już, nie tyle pytanie "jak żyć", ale jak przeżyć, choćby za równowartość ceny pudełka cygar, które polski premier D.Tusk wypali w czasie swego tygodniowego wypadu narciarskiego w Dolomitach. Nic dziwnego, że wielu Polaków nie chce czekać, gdy będą mieli 1500 zł emerytury i 9 zł rocznej waloryzacji. Ma rację były premier Jarosław Kaczyński, że Polska potrzebuje talentów, doświadczenia i energii młodych, polskich emigrantów z Wysp Brytyjskich. Pytanie tylko jaka Polska, bo przynajmniej ta z ostatnich 7 lat robi wszystko, by młodzi, zdolni, pracowici i ambitni wiali gdzie pieprz rośnie. Jest rzeczą oczywistą, że Polacy w Wielkiej Brytanii nie mogą być ani dyskryminowani, ani pozbawiani przysługujących im świadczeń. Tyle tylko, że to ich własna Ojczyzna - III RP skutecznie dyskryminuje ich szanse na normalne życie, pracę, rodzinę, dzieci nie mówiąc już o haniebnym poziomie wynagrodzeń i nibi-świadczeń socjalnych. To co oferuje Polakom ich "Nowa Ojczyzna" i premier Cameron to prawdziwy raj w stosunku do tego co czeka na nich realnie tu w kraju. Premier Cameron daje nieporównywalnie więcej, niż premier Donald Tusk może Polakom obiecać. Nawet za 20 lat ten poziom wynagrodzeń i świadczeń socjalnych jakie dziś gwarantuje brytyjskie państwo przebywającym tam Polakom jest nie do osiągnięcia i wręcz szokujące dla zwykłego Polaka w kraju. To totalna hańba i kompromitacja polskich elit politycznych i polskich przemian społeczno-gospodarczych ostatniego 25-lecia, gdy skala polskiego ubóstwa sytuuje się na poziomie równowartości 100-110 funtów miesięcznie w Polsce. Gdy tymczasem w Wielkiej Brytanii zasiłek dla bezrobotnych tzw. Income Support, JSA czy tzw. Child Tax Credit przy kwocie 16 190 funtów rocznie daje już prawo do darmowych posiłków dla dzieci w szkole, bezpłatne leki dla dzieci w wieku szkolnym, w dużym stopniu również bezpłatną opiekę medyczną, łączne z bezpłatnymi aparatami na zęby czy też bezpłatne leki dla kobiet w ciąży i opiekę dentystyczną w trakcie urlopu macierzyńskiego. Jeśli dziecko mieszka w odległości większej niż kilka mil od szkoły to dziecko ma zapewniony darmowy transport. Polakom przysługuje tam tzw. Child Benefit na każde pierwsze dziecko ok. 81 funtów miesięcznie i ok. 52 funty miesięcznie na każde następne dziecko, ale jeszcze ważniejsze jest tzw. Child Tax Credit czyli zasiłek na dzieci w wieku szkolnym, gdzie samotna, bezrobotna matka, mająca dzieci w wieku szkolnym może tygodniowo otrzymać 175 funtów czyli miesięcznie 700 funtów (3,5tys zł). Jeśli rodzina wynajmuje dom z trzema sypialniami, bo ma trójkę dzieci za np. 1250-1500 funtów dostanie od miasta nawet 800 funtów miesięcznie na dofinansowanie wynajmu tzw. Hausing Benefit nawet jeśli jeden rodzić pracuje i zarabia ok. 24 tys. funtów rocznie. Jeśli dana osoba przepracowała odpowiednią ilość godzin tygodniowo, może otrzymać świadczenie dla osób o niskich dochodach typu Working Tax Credit w wysokości: osoba bezdzietna 1620 funtów rocznie, osoba samotnie wychowująca dziecko 1620 funtów plus dodatki: 1595 funtów dla samotnego rodzica, 660 funtów dla osoby pracującej więcej niż 30 godzin tygodniowo, 2165 funtów dla osób niepełnosprawnych plus dodatkowo 920 funtów przy ciężkim upośledzeniu, 1660 funtów rocznie dla osób powyżej 50 roku życia. Możliwe jest też utrzymanie dofinansowania w ramach Child Care Element - 175 funtów tyg. na jedno dziecko i 300 funtów tyg. na dwójkę lub więcej dzieci. Ciekawe jak zakwalifikować polski zasiłek rodzinny w wysokości 77-115 zł jako rację oświęcimską czy wariant prosto z Bangladeszu. Jak by na to wszystko nie patrzeć polskie rodziny i obywatele innych krajów w ramach różnych form pomocy, mogą łącznie w ramach pomocy socjalnej pozyskać nawet kwoty w wysokości 1500 funtów miesięcznie. Tymczasem u nas w kraju, który pokonał kryzys, polska pomoc socjalna jest na poziomie poniżej poziomu europejskiego ubóstwa, ale nawet poniżej poziomu egzystencji, liczonego według metod Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych w Polsce 82 proc. bezrobotnych nie ma żadnego zasiłku, a zasiłki i świadczenia pielęgnacyjne na poziomie 150-520 zł właśnie zostały zawieszone, a jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka tzw. becikowe, które w Polsce, nie dla wszystkich rodzących kobiet wynosi 1 tys. zł, wyłącznie dla tych, których dochód w rodzinie na osobę nie przekracza 539zł. W Wielkiej Brytanii wynosi równowartość 2,5 tys. zł, we Francji 4 tys.zł, a na Ukrainie i w Rosji jest jeszcze wyższe. Nic dziwnego, że Polki na Wyspach Brytyjskich dzierżą palmę pierwszeństwa w ilości urodzeń - blisko 20 tysięcy dzieci rocznie, wyprzedzając nawet Pakistanki, w Polsce tymczasem grozi nam katastrofa demograficzna, ale być może właśnie o to chodzi żeby Polaków wynarodowić, osłabić i zdemoralizować i zdemobilizować. Polski zasiłek rodzinny dla samotnego wychowania dziecka zdrowego miesięcznie to zaledwie równowartość 34 funtów miesięcznie zaś dziecka niepełnosprawnego 50 funtów miesięcznie. Dlatego też dodatek rodzinny na te dzieci Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii, które mieszkają w Polsce tzw. "Eurosieroty", na które rząd brytyjski wydaje rocznie zaledwie 11,6 mln euro, przy setkach miliardów euro wydatków socjalnych, to absolutna kropla w morzu w Wielkiej Brytanii, choć z pewnością w polskich budżetach rodzinnych kwota licząca się. Wydaje się jednak, że nie warto przez to wszczynać wojny polsko-brytyjskiej, tym bardziej, że wydaje się, że dzieci powinny być i żyć wspólnie z rodzicami. Nasze polityczne - rządzące, a więc odpowiedzialne dziś za polskie państwo, zające szaraki nie powinny szczerzyć kłów na brytyjskiego lwa, biorąc sobie do serca staropolskie powiedzonko "Miej proporcje Mocium Panie", tym bardziej, że nie zanosi się na jakąkolwiek sensowną zmianę polityki gospodarczej i społecznej, nowe miejsca pracy, godziwe wynagrodzenia i przyzwoite wsparcie socjalne w dobie rządów obecnej koalicji PO-PSL. Bez własnych fabryk, banków, sieci handlowych i dobrego gospodarza w kraju na razie Polacy nie bardzo mają do czego wracać z Wysp Brytyjskich. Nawet miłość do własnej ojczyzny w sercu nie zastąpi pustki w portfelu i braku nadziei na lepsze jutro, żeby szanowali nas obcy musimy szanować się sami w kraju, a władza ma przestać myśleć sama o sobie i wypowiadać kolejne propagandowe zaklęcia, o kolejnym ożywieniu gospodarczym, a zacząć myśleć o swoim narodzie i jego poziomie życia "

Demografia Polski

Rmz • 2013-06-27, 15:53
1
Witam sadole, dawno nic nie wrzucałem tutaj, ale często przeglądam ten serwis. Ostatnio w sieci natknąłem się na taki oto artykuł:

Polska wyludnia się. Do kwietnia tego roku urodziło się zaledwie 121 tys. dzieci. W tym czasie zmarło 142 tys. osób - podaje GUS. Tak źle nie było od 8 lat, zauważa "Rzeczpospolita". Ostatni raz z ujemnym przyrostem naturalnym mieliśmy do czynienia w latach 2002-2005 - i był to jedyny taki okres po II wojnie światowej. 10 lat temu przewaga zgonów nad urodzeniami wynosiła od 3,9 tys. do 14,1 tys. osób rocznie.
Dramatyczny jest wskaźnik dzietności, o czym pisał Forsal.pl. Na 224 badane w tym roku państwa zajęliśmy pod tym względem 212. miejsce.
W Polsce żyje niecałe 6 milionów dzieci, opisuje Dziennik.pl. Oznacza to, że stanowią one nieco ponad jedną szóstą ludności naszego kraju. Jeszcze w połowie lat 80. dzieci stanowiły jedną czwartą populacji.

Z nowych prognoz na lata 2015-2035 wynika, że liczba zgonów dramatycznie przewyższy liczbę urodzin. Spadnie też liczba osób w wieku produkcyjnym. - Za dwadzieścia kilka lat będziemy zbierali konsekwencje tego, że przez poprzednie dwie dekady mieliśmy bardzo niski poziom urodzeń. Od 1989 r. Polska nie miała zapewnionej prostej zastępowalności pokoleń. Wskaźnik ten od kilkunastu lat utrzymuje się na stałym i bardzo niepokojącym poziomie.

Polska się starzeje, i to szybko. W 1950 r. tzw. mediana wieku wynosiła 25,8 roku - połowa Polaków była od niej starsza, a połowa młodsza. Dziś wartość ta wynosi 38,2. W 2050 r. wyniesie już 51. W miarę starzenia się społeczeństwa spada też jego liczebność: z 38 mln w 2010 r. do spodziewanych 32 mln w 2050 r. - mówił "Gazecie Wyborczej" Xavier Devictor, szef Banku Światowego w Polsce i krajach bałtyckich.

Na obecny stan rzeczy mocno wpływa emigracja zarobkowa. - Na koniec 2011 r. poza granicami kraju mieszkało ponad 2 mln Polaków - wynika z danych GUS. Liczba ta jest równa liczbie mieszkańców Krakowa, Łodzi i Wrocławia razem wziętych. Większość emigrantów to młodzi ludzie. Zdecydowana większość spośród Polaków mieszkających za granicą (ok. 1,67 mln) nie opuściła UE - żyje głównie w Wielkiej Brytanii i w Niemczech i tam zakłada rodziny. Prawie jedna trzecia dzieci urodzonych w Wielkiej Brytanii ma przynajmniej jednego rodzica obcokrajowca - dopiero co informował brytyjski "The Telegraph". Polki stanowią na Wyspach największą grupę młodych matek.

Dlaczego młodzi ludzie nie mają dzieci? Najczęściej przytacza się pogarszającą się sytuację ekonomiczną i niewystarczającą politykę prorodzinną rządu. - Jak mieszkasz na 30 metrach i spłacasz kredyt, to nie chcesz nawet kombinować, jak w to jeszcze włożyć dzieciaka, tylko jak wysupłać kasę na szafki do kuchni.

O podobnych powodach mówi w "Polityce" także prof. Janusz Czapiński, który opracowuje Diagnozę Społeczną. - Wciąż wiele młodych osób nie chce mieć dzieci. Z powodów ekonomicznych, takich jak warunki bytowe, mieszkanie. Ale, co ciekawe, te powody podają najbiedniejsze i najbogatsze grupy Polaków. Najbogatszym trudniej zrezygnować z kariery lub pewnych wydatków kosztem dziecka. Także dla nich pomoc państwa, zapewnienie solidnej opieki przedszkolnej, szkolnej i zdrowotnej, jest istotnym argumentem za posiadaniem dzieci - nie ma wątpliwości prof. Czapiński.
Kolejny problem to niepłodność. Z badań wynika, że aż co szósta para w Polsce ma problemy z zajściem w ciążę. Aktualna Diagnoza Społeczna wskazuje wręcz, że 20 proc. Polaków w wieku rozrodczym deklaruje, że jest niepłodnych.

Ten proces przyspieszy, jeśli państwo na poważnie nie weźmie sobie do serca, że powinno prowadzić realną politykę rodzinną - mówiła "Rz" prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. Tymczasem spadek liczby osób w wieku produkcyjnym może oznaczać załamanie systemu emerytalnego - coraz mniejsza liczba pracujących osób będzie musiała wziąć na siebie obciążenia związane z wypłatą świadczeń rosnącej liczbie emerytów. Zdaniem demografa to będzie determinowało funkcjonowanie całej gospodarki.
- Taka sytuacja oznacza, że pokolenie dzieci urodzonych w ciągu ostatnich 15 lat jest o mniej więcej jedną trzecią mniej liczne od pokolenia swoich rodziców. To pokolenie będzie więc w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej w przyszłości - alarmuje dr Stanisław Kluza z Instytutu Statystyki i Demografii SGH.


k***a, do czego te świnie u koryta nie doprowadzą, żeby się nachapać... Nawet zniszczą swój naród.



Zerżnięte z gazeta.pl

Świat dziś, a 100 lat temu

Zarammoth • 2013-06-19, 21:15
122
Poniższa infografika przedstawia różnice jakie zaszły na przestrzeni 100 lat w kulturze, demografii, modzie i innych dziedzinach życia. Przygotować się na scrollowanie.

[Jako, że obrazek jest za duży i nie da się go tu wrzucić musicie kliknąć poniżej:]
>>>LINK<<<
Informacja dla glonojadów: Trzeba kliknąć na miniaturę (ten pasek), by go powiększyć.
Wymagany angielski - poziom Rowu Mariańskiego.


Ciapata Przyszłość

paszczak1987 • 2013-03-13, 00:28
301
Ostatnio strasznie dużo na sadolu materiałów z ciapatymi akbarami, jak zwał tak zwał. Bywam tu codziennie, nigdy nic nie dodawałem bo nie czułem takiej potrzeby... ale ku*** statystyki mówią same za siebie.




[video]
[/video]


Pierwszy i ostatni post - w poważaniu mam czy dostanie piwa. Raczej coś dla ciut starszych Sadoli, bo tych z pokolenia JP Popka raczej mało obchodzi co będzie za 20lat... jak przyjdzie im pucować lampę alladyna...
michael90 • 2013-03-13, 08:42  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (56 piw)
Może i słabo z naszym przyrostem naturalnym, ale na szczęście rasizm u nas w kraju nadal ma się bardzo dobrze ;)
6
Cytat:

W 2009 r. zarejestrowano w Chinach 16,15 mln noworodków - 119 chłopców na 100 dziewczynek. Zważywszy na tę dysproporcję płci w 2020 r. w Chinach będzie już około 24 milionów kawalerów. Według naukowców, proces ten już niedługo może stać się ogromnym demograficznym problemem Chin. /źródło



...a w chinach grube są na wagę złota