Mój dobry znajomy jechał sobie spokojnie samochodem wracając od swojej kobiety, kiedy to kandydat na prezydenta wyjechał mu ze STOPA i uderzył w nadkole, kumpla odrzuciło i uderzył w słup. Ale kto by pomyślał! Osobnik który chciał mieć władzę w mieście zaczął sp***alać, kumpel trąbi, nic! Jeszcze mu ku*as środkowego palca pokazał. No to zaczął się pościg, szybki wsteczny i rura za kolesiem, udało mu się zajechać drogę, wysiada z samochodu, idzie w jego stronę. Koleś również wysiada i mu się odgraża żeby sp***alał itp itd.
Wtedy mój kumpel srogo mu doj***ł (Nie wiedząc że to ktoś ważniejszy, w sumie jeden ch*j), trafił na dołek, będzie musiał zapłacić odszkodowanie, i grozi mu odsiadka... A pan nie doszły prezydent? Złamany nos, wybite trzy zęby, leży w szpitalu i wszyscy mu współczują.
Taki kraj piękny
Ale jedno jest pewne, czegoś się ku*as może nauczył. Szkoda tylko mojego znajomego.
slig01 • 2014-11-18, 19:43 Najlepszy komentarz (112 piw)
Zajeżdżanie drogi i walenie gościa po ryju? Jakim BMW jeździ Twój kolega?