18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#company of heroes

181
Jakiś czas temu pojawił się na Sadisticu ciekawy materiał o grze Company of Heroes 2. Okazuje się, że cała sprawa ma ciąg dalszy, a rosyjskie trolle dopuściły się zmasowanych ataków na twórców gry posądzając ich o rusofobię i nazywając ... nazistami.


Zobaczcie jak wygląda strona gry na portalu Metacritic.




Dobrze to podsumował Maciej 'Czarny' Kozłowski na portalu gameplay.pl.


Cytat:

Company of Heroes 2 to jedna z najlepszych drugowojennych strategii, jakie wydano w ostatniej dekadzie. Recenzenci spojrzeli na nią przychylnym okiem, przez co szybko zdobyła wiele „ósemek” oraz „dziewiątek”. Również ja sam, recenzując grę na serwisie Gry-OnLine, wystawiłem jej podobną notę . Dlatego totalnie zaskoczyła mnie ocena graczy, znajdująca się na Metacriticu – wynosi ona zaledwie 2 punkty na 10 możliwych. Czyżby dziennikarze z całego świata nie dostrzegli oczywistych wad produkcji? Cóż, odpowiedź jest intrygująca.



W ostatnim miesiącu strona Metacritic została zalana przez rzesze Rosjan, którzy poczuli się obrażeni przez twórców Company of Heroes. W ich mniemaniu Związek Radziecki nie był wcale taki zły, a „niewłaściwe” przedstawienie rosyjskiego komunizmu to objaw nazistowskiej propagandy. Absurd? Jeszcze jaki!



Stalinem w twarz



Komentarze wystawione przez oceniających nie pozostawiają żadnych wątpliwości – Rosyjscy gracze potraktowali sprawę bardzo osobiście. Część z nich powołuje się na dramatyczne losy swoich dziadków, inni krytykują rzekomą ahistoryczność gry i plują na jej „nazistowskie przesłanie”. Zresztą, przytoczmy kilka cytatów:



Campaign scenario is written by Joseph Goebbels fans.
Russians eating russians, great story, no history at all. Hello, we were people, not orcs!
Another AntiRed game. Why not? I'ts like a mainstream today to show, khm...to show "how brutal was the russian tiranny".
Story is written by Soviet dissident who sold his words for a piece of bread and a jar of jam.
This Nazi game made by Nazis.
russophobia and a set of myths about the heroism of the Soviet people. Developers like the Nazis rather than a Russian who saved their asses.
Relic you are a company of nazi.
"We've reflected the war as it actually happened." Liars!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
My grandfather did not deserve it. None of the victims in the war protecting the blast furnace has earned such a thing.


Jako historyk z wykształcenia (magisterka w drodze) byłem pod dużym wrażeniem Company of Heroes 2. Gra zaimponowała mi nie tylko pod względem rozgrywki, ale i fabuły. Dzieło Kanadyjczyków pokazuje nie tylko najważniejsze starcia frontu wschodniego, ale również kilka mniej znanych, ale bardzo istotnych faktów – jak np. brak „bratniej pomocy” podczas Powstania Warszawskiego. Znalazło się tu też miejsce dla egzekucji żołnierzy AK oraz dramatycznych scen, w których Rosjanie strzelają do własnych żołnierzy (za dezercję lub samą chęć odwrotu). Akty kanibalizmu, które faktycznie miały miejsce w oblężonym Leningradzie, są tylko wspomniane, ale Gułag mamy okazję zobaczyć osobiście. Jest ciężko i bardzo dosłownie.



Twórcy gry nie oszczędzają Rosjan – przedstawiają ich jako zindoktrynowanych, bestialskich oprawców, dla których ludzkie życie nie ma najmniejszego znaczenia. Co prawda w Company of Heroes 2 zdarzają się też akty heroizmu, jednak dotyczą one głównie opozycjonistów i wolnomyślicieli. Znamienny jest też fakt, że postaci w jakikolwiek sposób odstępujące od „jedynej słusznej ideologii” są natychmiast karane.

Z jednej strony nietrudno dziwić się współczesnym Rosjanom, że odbierają grę w skrajnie negatywny sposób (w końcu ukazuje ona ich przodków w bardzo negatywnym świetle). Z drugiej jednak - no cóż, z naszej perspektywy nie da się przymknąć oczu na zbrodnie Stalina i komunizmu. Wymienione wcześniej wydarzenia miały bowiem faktycznie miejsce i są potwierdzone źródłowo – a przynajmniej na to wskazują badania Polskich i zachodnich badaczy. Historiografia rosyjska wskazuje natomiast drugą wojnę światową jako okres „wielkiej wojny ojczyźnianej”, w której Związek Radziecki bronił się jedynie przed nazistowską nawałą i ostatecznie uratował przed nią cały świat. Nie dziwi więc fakt, że wiele drażliwych faktów jest w rosyjskich podręcznikach przemilczanych, w związku z czym tamtejsi gracze mogą nie zdawać sobie sprawy z niektórych zjawisk lub wręcz uważać je za „kłamstwa”. Prawdopodobnie stąd bierze się ich negatywny stosunek do Company of Heroes 2.




A co z nami?


Co by było, gdyby jakaś gra przedstawiła Polaków w „nieodpowiednim” świetle? W ostatnich latach mieliśmy kilka takich sytuacji, z których najbardziej znana wydaje się być afera rozpętana wokół gry Codename: Panzers (pisałem o tym tutaj ). Dotychczas nie pojawiła się jednak żadna produkcja, która poruszałaby tematy wybitnie niewygodne dla polskiego gracza. Nie mam wątpliwości, że gdyby w jakiejś grze pojawiły się wybory brzeskie, obóz w Berezie Kartuskiej lub przewrót majowy, to wielu rodzimych graczy postąpiłoby identycznie, jak oburzeni Rosjanie (czyli wystawiło tytułowi minimalną notę za sam jego „ładunek ideologiczny”).

Każdy kraj ma w swojej historii czarne stronice – musimy o tym pamiętać i przyjmować to z właściwym namysłem oraz pokorą. Duma narodowa aż nazbyt często przesłania wagę faktów historycznych. Być może zamiast obrażać się o to, że ktoś mówi o błędach naszych przodków, powinniśmy się nad tymi błędami zastanowić? Może gdybyśmy wszyscy znali historię i o niej rozmawiali, to nie byłoby tylu kłótni? Życzę Wam i sobie, aby tak właśnie było.




Jeśli graliście w CoH2 i oceniacie ją pozytywnie, to zarejestrujcie się na Metacritic i wystawcie grze pozytywną notę. Nie dajmy Rosjanom wpływać na twórców gier i przekłamywać historię. ;)
Pan_Marszałek • 2013-07-26, 10:30  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (110 piw)
Rosjanie, obrońcy moralności i prawdy historycznej...

:trzesieee:
296

Dzień dobry,
jak wielu z was zapewne wie, niedawno swoją światową premierę miała druga odsłona popularnej drugowojennej strategii Company of Heroes. Jedną z różnic między nią a poprzednikiem jest osadzenie - tym razem zamiast walczyć w Normandii, Francji czy też Holandii przenosimy się na front wschodni. Siłą rzeczy główną siłą, jaką steruje gracz jest Armia Czerwona. Dla wielu byłby to pewnie impuls do olania gry. Jednakże, jak się okazuje, Rosjanom i lewakom gra się NIE PODOBA! Oskarżają oni twórców o "fałszowanie historii" czy "zbyt silną przesadę". A o co poszło?
W dużej mierze o kampanię dla pojedynczego gracza. Według wielu recenzentów ukazana jest tam wojna w pełnej mierze - widać m.in sceny rozstrzeliwania dezerterów (zgodnie z rozkazem "Ani kroku wstecz"), zastosowania taktyki "spalonej ziemi" czy zabijania jeńców wojennych. Jednym z głównych bohaterów jest komisarz polityczny, szafujący życiem podwładnych i posyłający ich na śmierć bez mrugnięcia okiem.

Inną ciekawą rzeczą jest ukazanie procesu "wyzwalania" ziem spod okupacji Niemiec. W jednej z późniejszych misji do wojsk radzieckich zgłasza się z ofertą pomocy... oddział Armii Krajowej pod dowództwem "Ani". Za zapasy i uzbrojenie ma on za zadanie zinfiltrowanie niemieckiego obozu wojskowego, eliminację oficerów i uwolnienie informatora. Po zakończeniu misji jesteśmy za to uraczeni filmikiem, w którym Rosjanie... rozstrzeliwują partyzantów:

Moim zdaniem dobrze się stało, że Relic Entertainment (developer gry) nie powielił kłamiliwego obrazu Sowietów tylko ukazał wojnę taką, jaką była - niesprawiedliwą i okrutną.
No i miło, że tym razem Polacy nie są ukazani jako ofermy czy antysemici, tylko jako "ludzie, którym sojusznik wbił nóż w plecy".
Dziobak • 2013-06-30, 13:50  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (43 piw)
Zastanawiałem się nad zakupem tej gry aż do teraz.