Wczoraj będąc w bibliotece miejskiej wpadłem by zdać książki i zgarnąć kilka nowych do przerobienia. Siedząc w dziale historycznym i przeszukując tytuł po tytule wpadłem na oto takie cudo. Nie mogłem się powstrzymać z dziewczyną od śmiechu i by nie zrobić zdjęcia dla tej makulatury. Rzuciła mi się w oczy bo była dość gruba. Nigdy nie przypuszczałem, że sztukę rzucania broni pod własne nogi można aż tak rozwlekle rozpisać i opisać, bo książka aż liczyła 540 stron. Chociaż było tyle porażek i kapitulacji w historii francji, w których począwszy od zwykłych żołnierzy po samych generałów rzucało orężem, że mogło to się zmieścić na tylu stronach...
BongMan • 2013-12-31, 13:42 Najlepszy komentarz (38 piw)
Ostatni raz Francuziki wykazały się walecznością podczas pierwszej wojny światowej, w bitwie pod Verdun. Srogo doj***li szwabstwu, a sami też nieźle dostali.
I tym samym wyczerpali swój limit odwagi i jaj na najbliższe kilkaset lat