-Jesteś z organizacji przeciw haszowi, powiesz o co tutaj chodzi? -Siedzimy i czekamy przed Christianią (niezależna dzielnica Kopenhagi, w której legalne są narkotyki) i czekamy na haszowych ćpunów żeby się z nich śmiać. Potem wyskakujemy naprzeciw nich, zabieramy im falafel (towar) i zgniatamy im żebra. -Co potem jak zgnieciecie im żebra? -Potem ich pie**olimy wstrzykując heroinę do oczu, żeby zobaczyli jak kurewsko złe mogą być narkotyki! -Ale heroina to nie to samo co hasz. -(Finał akcji trzeba zobaczyć, bo jest nie do opisania )
MorszczuK88 • 2013-03-08, 16:12 Najlepszy komentarz (59 piw)