Na kolację rodzice wymyślili chiński makaron z woka. Już się doczekać nie mogłem, kiedy usłyszałem, że mnie wołają. Lecę w takt marszu w kiszkach, wpadam do pokoju i pytam matkę: - No i gdzie ten makaron? - Nie ma makaronu, ale jest papież! Kuchnia moich rodziców mnie coraz bardziej przeraża...
...nowego "hitu" internetu. Wstawiam, bo kobitka ma fajne kształty i ruchy; jakich brakuje skośnookim wyp***kom. Jeśli nie chcecie się uczyć kroków polecam przewinąć do 1:55.