W pewnej restauracji siedzi Francuz z pewną madame. Ona prosi go, żeby wybrał dla niej jakieś danie. Ten spogląda w menu i zamawia danie o egzotycznej nazwie "Argadon de markiz alojet". Po jakimś czasie, kelner przynosi danie do stołu. Madame zaczyna jeść i pyta: - Mniam mniam, z czego jest to danie? - Jakby to powiedzieć... Wie pani co to jest krowa? - Wiem. - I pewnie wie pani co to jest byk? - No tak, wiem. - To Pani teraz właśnie je tą różnicę.
evilbg • 2013-11-03, 23:41 Najlepszy komentarz (46 piw)
Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u kelnera zgietego w ukłonach zamawia kawę. A gdy ją już dostaje kilkakrotnie podnosi do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na dół. W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi:
- Kelner, ta kawa cuchnie brudnym ch*jem!
Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę.