Znalazłem dzisiaj jeden z tych fenomenów w internecie od których nie mogę przestać się śmiać
Mianowicie: Piotr Konieczny na swoim blogu zamieścił wpis/artykuł (maj 2007) o pisaniu sms-ów zagranicę. Po pewnym czasie Google wysoko wypozycjonowało ten wpis i można go było (nadal można, dzisiaj szukałem i jest na 1) znaleźć go na pierwszej stronie wyników. Wystarczyło w wyszukiwarce wpisać frazę "Bramka sms zagranicę". W tym momencie przypadek ukazał kretynizm, idiotyzm i debilizm niektórych ludzi w necie. Wiele osób szukając w Google takowej bramki wchodziło na wpis na blogu i za pomocą formularza "DODAJ KOMENTARZ" próbowali wysłać sms-a do innych. Najśmieszniejsze jest to, że w tym formularzu nie ma ani jednego pola na wpisanie numeru Niektórzy próbowali wpisywać numery nadawców w loginie inni nie wpisywali numerów w ogóle myśląc, że mądry internet wie. że ma wysłać smsa do zdzisi, krysi i heńka. A dla Was sadyści zamieszczam link, abyście poczytali cudze smsy