18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#beatyfikacja

beatyfikacyjny trolling

teken • 2011-05-01, 23:16
156


Cytat:

W trakcie uroczystości beatyfikacyjnych przed Katedrą dwóch mężczyzn rozłożyło transparent z podobizną Jana Pawła II i napisem "to nie jest mój ojciec". Mężczyźni - podający się za artystów - zostali spisani przez policjantów. W manifestacji próbowali przeszkodzić im wierni, którzy zasłaniali transparent parasolkami. Interweniowali także księża.



Cytat:

Pół godziny po rozpoczęciu mszy niedaleko wiernych, dwóch mężczyzn rozłożyło umocowany na kijach transparent z podobizną papieża Polaka i napisem "to nie jest mój ojciec". Po kilku minutach podeszli do nich zabezpieczający uroczystości policjanci i strażnicy miejscy. Mężczyźni zostali spisani, ale manifestacji im nie uniemożliwiono. Mniej więcej w tym samym czasie do manifestujących podeszli także księża, którzy próbowali namówić ich do uszanowania obchodów. Nic to jednak nie dało, gdyż - jak tłumaczyli mężczyźni - mieli konstytucyjne prawo, by tam być. - Jesteśmy artystami, a to jest akcja artystyczna. Akcja, która ma pokazać, że nie wszyscy myślą tak samo. Moim ojcem nie jest papież - tłumaczył jeden z nich.



Cytat:

W pewnym momencie do mężczyzn podszedł ksiądz wraz z nastolatkiem ubranym w dresy. Chłopak dwukrotnie odepchnął jednego z manifestujących. - Wypad stąd, bo zaraz wylądujesz na ziemi - groził mu. Ani stojący obok ksiądz, ani oddaleni o kilkanaście metrów dalej policjanci, ani nawet obecny przy całym zdarzeniu minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski nie zareagowali.



To się nazywa wolność słowa i tolerancja odmiennego zdania :ok:



Normalnie trolling na skalę światową, każdy początkujący troll powinien uczyć się od nich :D

Źródło: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,9524619,Skandal_na_beatyfikacji___To_nie_jest_moj_ojciec_.html
Geralt • 2011-05-02, 08:18  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (51 piw)
I prawidłowo. Mało który z Polaków potrafi wskazać minusy papiestwa JP2.
Ja szanuję opinię innych, doceniam, że na szczycie KK stał Polak, ale dla mnie ta osoba nie jest autorytetem.
Papież jak papież, kiedy przestaną być hipokrytami (raz zakazują morderstwa, a po chwili je pochwalają to coś mi śmierdzi), dojrzeją do obecnego świata (kościół powinien się dostosować do realiów, a nie świat do kościoła), przestaną kryć własne brudy i przestaną się wpie**alać do polityki, to powiem oho: czas swoje zdanie zmienić.
Więc nie pierniczcie, jak 95% narodu, oh i ah! Dewotyzm w Polsce panuje już od czasów sarmatyzmu...

A, co do błogosławieństwa. Wiecie, że w wieku XX było 8 papieży? W tym 1 nie został błogosławiony, 1 został świętym (Pius X), a 6 zostało błogosławionymi (włącznie z JP2). Więc póki co jest to normalna tendencja i nie ma czym się podniecać.
Swoją drogą proponuję zacząć chodzić niektórym do kościoła i zacząć się modlić zamiast stać w tłumach i udawać wierzących...
Na sam koniec obrazek z pozdrowieniami. :)

Beatyfikacja

LadyBergamoth • 2011-05-01, 14:39 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
120
Ron Jeremy – zwyczajny człowiek, który stał się legendą, wbrew przeciwnościom losu i aparycji. Przyszedł na świat w średniozamożnej typowej żydowskiej rodzinie. Zaczynał życie zawodowe jako adept pedagogiki specjalnej, opiekując się chorymi dziećmi, na szczęście los zawiódł go na inne ścieżki – wybrał drogę pełną poświęcenia dla całej ludzkości, i misję ową wypełnił w 100 procentach.

Jego zasług dla świata nie sposób przecenić. Niestrudzenie niósł otuchę i nadzieję wszystkim potrzebującym – brzydkim, samotnym, pokrzywdzonym przez los i niekochanym przez nikogo. Niezaprzeczalnie każdego obcującego z jego dziełami porywało uniesienie, a jego współpracownicy do dziś ze łzami w oczach podkreślają jego wrażliwość, delikatność i szacunek dla najpodlejszej istoty żyjącej w najciemniejszej dziurze. Jego 25 cm nie pogardziło nikim i niczym.

Niósł swe przesłanie miłości przez pokolenia. Czego się nie tknął, zamieniał w czystą poezję.
Nieustannie zdobywał ludzkie serca, zwłaszcza szukającej swej drogi młodzieży.

Miliony ludzi dziennie odczuwają z nim tę niezwykłą więź i są mu dozgonnie wdzięczni za płomienne zaangażowanie. Ludzki szacunek i wdzięczność, płynące z całego świata, przyniosły mu liczne nagrody i zaszczyty, rzesze zabiegały o choć krótką audiencję,

Dlaczego powinien zostać beatyfikowany? A dlaczego nie? Czynił cuda – w swej nieskończonej dobroci utwardzał nieutwardzalnych i nawadniał najsuchsze pustynie świata, porywał rzesze niedowiarków do modlitwy obiema rękami. Połączył miliony istnień w gorącym uścisku. Należy mu się miejsce w historii zapisane złotymi zgłoskami.

Pener • 2011-05-01, 15:16  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (29 piw)