Materiał własny, wykreował mój wczorajszy dzień, więc postanowiłem się z Wami nim podzielić.
Poszedłem w odwiedziny do dziadka (człowiek pod 80-kę, dość mocno schorowany), kątem oka zobaczyłem, że w TV leci coś w deseń reportażu o Hameryce. Mimo to, chcąc rozpocząć jakąś konwersację, rzucam błyskotliwym pytaniem:
Ja: Co oglądasz? Dz: Aaaa leci ten, no - Smoła Ja: Smoła? Dz: ADY NO! ten SMOŁA! Ja: Jaki Smoła? Dz: No Smoł.. (chwila refleksji), AA, nie ku*wa! Obama
Poczciwy Dziadzio, wiedział, że coś czarnego, ale nie wiedział jak to określić