18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

#bałtyk

Śmieci w Bałtyku i szczęśliwy poszukiwacz

sereja3 • 2019-08-18, 16:27
132
Tak narzekacie, że woda w Bałtyku brudna, a na plażach pełno śmieci. Zobaczcie co jeden szczęśliwiec znalazł w wodzie jak się kąpał z kolegami.
~Velture • 2019-08-18, 16:36  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (41 piw)
Po ch*j oni wjeżdżają na plażę i do tego aż tak głęboko, że zakopują się w wodzie?
Korona z głowy spadnie jak przejdzie się z resztą plebsu z parkingu na plażę?

Zimna wojna trwa!

Salieri16000 • 2019-02-01, 04:18
100


Pilot rosyjskich sił powietrznych opublikował wczoraj film pokazujący, w jaki sposób Su-27P Rosyjskich Sił Powietrznych (z 72 Gwardii AvB) niebezpiecznym manewrem "przepędził" Natowski F-15C USF z 493. Eskadry Myśliwskiej podczas patrolowania Morza Bałtyckiego kiedy siły powietrzne USA wspierały misję NATO BAP (Baltic Air Policing) . Do zdarzenia doszło 31 stycznia 2019:



Su-27 Flanker latają w międzynarodowej przestrzeni powietrznej z kontynentalnej Rosji do Kaliningradu i z powrotem, często eskortując inne samoloty (w tym Tu-22, Tu-134 i An-72) są często przechwytywane przez myśliwce NATO w QRA (ang. Quick Reaction Alert- pol. Alarm szybkiej reakcji). Rosyjskie samoloty działają bez FPL (ang. Filed Flight Plan- pol. zgłoszony plan lotu), z wbudowanych transponderów i zwykle nie utrzymują łączności radiowej z lokalnymi organami kontroli ruchu lotniczego i z tego powodu są identyfikowane i eskortowane przez samoloty NATO stacjonujące na Litwie i w Estonii.

W czerwcu 2017 roku pojawił się podobny klip nakręcony z Tu-154 rosyjskiego ministra obrony Federacji Rosyjskiej Siergieja Szojgu w drodze do rosyjskiej eksklawy w Kaliningradzie. Film pokazuje eskortującego go rosyjskiego Su-27, który po zbliżeniu się do Natowskiego F-16, kołysze skrzydłami by pokazać swoje pociski. W tym czasie Polskie Siły Powietrzne na samolotach F-16 Fighting Falcon wspierały BAP z Litwy:



Rosyjskie Su-27 przechwytujące samoloty szpiegowskie na całym świecie często wykonywały to, co amerykańscy urzędnicy określili "agresywnymi manewrami" przeciwko amerykańskim samolotom. Tak jak miało to miejsce:
- 29 stycznia 2018 r., kiedy amerykański samolot EP-3 Aries lecący w międzynarodowej przestrzeni powietrznej został przechwycony przez rosyjski Su-27 nad Morzem Czarnym,
- 29 kwietnia 2016 r., gdy rosyjski Su-27 Flanker wykonał beczkę nad statkiem powietrznym Sił Powietrznych USA RC-135 operującym nad Morzem Bałtyckim,
- 14 kwietnia 2016 r., kiedy inny Su-27 wykonał ten sam niebezpieczny manewr nad innym amerykańskim RC-135V Rivet Joint nad Bałtykiem,
- 25 stycznia 2016 r., rosyjski Su-27 Flanker wykonał agresywny manewr, który zakłócił sterowność RC-135,
- 7 kwietnia 2015 r., kiedy Flanker przeleciał w odległości 20 stóp (~7 metrów!) od RC-135U nad Bałtykiem.

Bliskie spotkania amerykańskich i radzieckich/rosyjskich samolotów zawsze miały miejsce. A niektóre "akrobacje" zostały również przeprowadzane przez amerykańskich pilotów...

Samoloty Rosyjskich Sił Powietrznych zwykle eskortują samolot rosyjskiego prezydenta i inne statki powietrzne rosyjskiego rządu. Oprócz funkcji statusowych, maszyny myśliwskie wykonują prawdziwą misję bojową, w której za wszelką cenę chronią powierzone samoloty przed atakami powietrznymi i naziemnymi. Jeśli eskortowany samolot stanie się celem ataku, pilot myśliwca powinien umieścić swój odrzutowiec w linii ognia, ryzykując lub nawet poświęcając swoje życie.

Jarosławiec. .. prawie się Neptunowi udało

huncfot130 • 2017-07-27, 07:09
91
Czerwona flaga to czerwona flaga...



skradzione z yt
józekdeluxe • 2017-07-27, 09:36  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
ch*ja zrobicie przy falochronie z taką falą. Woda piętrzy się przynajmniej o 2 metry co kilka sekud i wciąga coraz głębiej, gdy fala się cofa. Po minucie jesteś tak zmęczony walką z żywiołem, że nie masz siły stać. Do tego objawy paniki, bo to sytuacja, na którą nie byłeś przygotowany, skoro się w niej znalazłeś. Serce wali jak młot, nie myślisz racjonalnie. Toniesz.

Orzeszki w karmelu

Sokole_Oko • 2017-07-23, 13:15
1127
Marketing plażowy lvl pińcet

Mielno.
decode21 • 2017-07-23, 14:05  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (82 piw)
Nie dość że nic nie sprzedał to jeszcze wydał kasę na tubę. Jak on wpadł na pomysł że ktoś przyjedzie nad morze i będzie chciał kupić coś co jest w każdym sklepie trzy razy taniej? Zresztą osobnik żenujący, dorosły chłop może 25-30 lat robi coś co robią dzieciaki niepełnoletnie. Spasiony woodstokowy biznesmen.

Bambi

DoubleBorger • 2017-06-03, 22:42
52
Przy ujściu Wisły znalezione.



Ideologia zachodu

Polnischefuhrer • 2016-09-06, 21:53
111
Nie mogę się doczekać momentu kiedy lewacy w końcu oskarżą Bałtyk o rasizm
*
*
*
*
W końcu zamiast wypie**alać biednych uchodźców na brzeg, daje białym ludziom bursztyny :lol:

Fu Shan Hai

Cembrowina • 2014-03-17, 14:24
125
Fu Shan Hai- "Fu Shan Hai" był masowcem zbudowanym w 1994 roku w stoczni Jiangnan Shipyard w Szanghaju. Armatorem była chińska firma COSCO Bulk Carrier Co. Ltd.
31 maja 2003 r. "Fu Shan Hai" płynął z Ventspils (Windawy) na Łotwie w stronę Wielkiego Bełtu z ładunkiem 66 tysięcy ton nawozów do Chin. O godzinie 12.18 doszło do jego kolizji z około dziesięciokrotnie mniejszym polskim kontenerowcem MS "Gdynia" pod banderą cypryjską (armator: Euroafrica Linie Żeglugowe), płynącym z ładunkiem kontenerów do Hull w Wielkiej Brytanii. Kolizja miała miejsce na północ od Bornholmu, na pozycji 55°21′00″N 14°44′06″E, podczas dobrej pogody i widzialności.


Ponieważ woda zalała pokład, załoga opuściła "Fu Shan Hai" na łodziach ratunkowych przed godz. 14. Nikt nie doznał obrażeń. Statek następnie zatonął o 20.49. "Gdynia" miała jedynie uszkodzony dziób i zawróciła w celu naprawy do Gdyni.

MS Gdynia. Widać co w Polsce było robione a co w Chinach.


"Fu Shan Hai" był największym statkiem, jaki do tamtej pory zatonął na Bałtyku.
Miał 225 metrów długości oraz 69 973 t nośności.
Źródło: Wikipedia
mare30ks • 2014-03-17, 14:27  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (159 piw)
uwielbiam katastrofy na morzu. maja tyyyyle k***a miejsca wolnego, radary, sonary, nawigacje, oczy a i tak sie musza pie**olnac :)

ORP Bałtyk

marcinc53 • 2013-06-18, 17:43
17
ORP Bałtyk, pierwotnie D’Entrecasteaux – francuski krążownik pancernopokładowy z początku XX wieku.
Największy okręt służący w Polskiej Marynarce Wojennej.

W polskiej służbie był wykorzystywany jedynie jako hulk* szkolny.

model, skala nieznana; autor: Rama

*Hulk – stary statek, najczęściej okręt, wycofany już z normalnej eksploatacji i zdekompletowany (zwykle pozbawiony mechanizmów napędowych i uzbrojenia), przycumowany lub zakotwiczony na stałe w porcie, służący w charakterze stacjonarnych pomieszczeń pomocniczych. Hulki używane bywają jako koszary, mieszkanie dla załóg okrętów, pomieszczenia szkolne, hotel, szpital, magazyn, warsztat lub więzienie.


Uproszczony schemat uzbrojenia i opancerzenia (zakreskowane)

Uzbrojenie początkowe:
2 działa 240 mm (2×I)
12 dział 138 mm (8×I)
12 dział 47 mm
6 dział 37 mm
4 wyrzutnie torped 450 mm (4×I)
2 działa desantowe 65 mm
jako hulk:
6 dział 47 mm
2 działa 75 mm (być może w 1939)

Kadłub był wykonany ze stali, miał poprzeczny układ wiązań. Okręt miał trzy zakryte ciągłe pokłady, które wznosiły się lekko w kierunku dziobu i rufy. Wysokość burt na śródokręciu wynosiła 6,05 m, a na dziobie 7,88 m (dobrze to widać na modelu)
Krążownik „D’Entrecasteaux” miał typowe cechy francuskiego budownictwa okrętowego przełomu wieków, takie jak dziób w formie długiej, wystającej do przodu, wygiętej ostrogi („pługa”) i dośrodkowe pochylenie burt, na skutek którego kadłub zwężał się ku górze od linii wodnej (poza odcinkiem na środku długości, między środkowymi kazamatami)


No po prostu zajebistość.
:mikolaj:
źródła: wikipedia, joemonsters.org,katedrapolowa.pl

Z Bałtyku wynurza się nowy ląd

kuropatwa121 • 2013-05-15, 13:51
171

Cytat:

Na Zatoce Gdańskiej formuje się nowy ląd. Z wody powoli wynurza się wąski pas piachu, który przedziela Zatokę Gdańską na pół. Ze względu na sprzyjające warunki dla bytowania fok, nowy ląd został nazwany "Ryfem fok"


Zerżnięte prosto z niewiarygodne.pl
RockyWood • 2013-05-15, 14:07  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (45 piw)
fejk i ściema

przecież mamy ocieplenie klimatu + topnienie lodowców + zwiększający się poziom mórz i oceanów + inne pie**olenie

więc to fejk na 100%

Syf na dnie

ilovepain • 2013-02-19, 22:43 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
81
Materiał zerżnięty jak zawsze, ale dość ciekawy. Tylko czekać aż nasze pociechy po wakacjach nad morzem będą biegać na trzech nóżkach. :dead:

Na dnie Bałtyku spoczywa ponad 50 tys. ton zatopionej podczas II wojny światowej poniemieckiej broni chemicznej - poinformował Główny Inspektor Ochrony Środowiska Andrzej Jagusiewicz. Są to substancje niebezpieczne dla ludzi i środowiska, takie jak iperyt i fosgen.



Wyjaśnię może jeszcze co to:

Iperyt - Iperyt siarkowy (gaz musztardowy) – organiczny związek chemiczny z grupy tioeterów. Stosowany jako bojowy środek trujący (BST) z grupy iperytów. Nazwa iperyt pochodzi od miejscowości Ypres w Belgii, gdzie w czasie I wojny światowej 12 lipca 1917 został on użyty bojowo po raz pierwszy[4].

Fosgen - Fosgen, COCl2 – organiczny związek chemiczny z grupy chlorków kwasowych. Jest to bezbarwny gaz, silnie trujący i duszący, o zapachu świeżo skoszonej trawy lub zgniłych owoców.


W piątek, 11 stycznia 2013 r., podczas konferencji prasowej Jagusiewicz podkreślił, że trzeba nadać globalny bieg sprawom dotyczącym postępowania z zatopioną bronią chemiczną w morzach i oceanach. Według niego polityczne ustalenia w tej sprawie powinny zapaść na forum ONZ i NATO.

Według szacunków po II wojnie światowej zatopiono ok. 300 tys. ton poniemieckiej broni chemicznej. Głównymi akwenami, na których powstały takie "składowiska", są morza: Północne i Bałtyckie. Na Bałtyku największymi znanymi miejscami zatopień są wody na wschód od Bornholmu i Głębia Gotlandzka. W polskim pasie wód część chemicznego arsenału zatopiono m.in. niedaleko Zatoki Gdańskiej.

GIOŚ zaznaczył, że ryzyko rozsczelnienia pojemników, w których znajdują się niebezpieczne substancje, jest coraz większe. Według szacunków Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, będą one jeszcze szczelne nie dłużej niż przez 150 lat, a czasami dochodzi do drobnych wycieków już teraz. W Bałtyku zatopiony jest m.in. iperyt, czyli gaz musztardowy, gazy porażające układ nerwowy zawierające tabun, gazy łzawiące i gazy parzące (np. fosgen).

Jagusiewicz zauważył, że rozszczelnienie zasobników z niebezpiecznymi substancjami chemicznymi niesie zagrożenie dla życia na Bałtyku. Obecny na konferencji przewodniczący Międzynarodowego Dialogu ds. Zatopionej Broni Terrance Long przekonywał, że istnieje technologia pozwalająca na bezpieczną utylizację broni chemicznej. Substancje takie transportowane są na ląd, gdzie trafiają do specjalnych komór niszczących chemikalia.

W kwietniu w Hadze obędzie się konferencja przeglądowa Konwencji o zakazie prowadzenia badań, produkcji, składowania i użycia broni chemicznej oraz o zniszczeniu jej zapasów. Według Jagusiewicza mogą zostać wówczas podjęte kluczowe decyzje pozwalające wzmocnić ONZ-towską rezolucję, która mogłaby zostać przyjęta na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w grudniu tego roku.

- Przez 50 lat po umieszczeniu tej broni na dnie Morza Bałtyckiego i Północnego przez aliantów sprawa miała wymiar polityczny i to hamowało wszelkie działania (...). Dodatkowo USA i Wielka Brytania przedłużyły moratorium na tę "ciszę" na kolejne 20 lat. Kończy się w 2017 roku - powiedział Jagusiewicz. Dodał, że na szczęście ta "cisza" miała wielu przeciwników, w tym Polskę. Przypomniał, że problemy pojawiły się np. w trakcie budowy gazociągu północnego Nord Stream.

- Ta broń powoli rdzewieje i uwalnia do wody morskiej pewne substancje, które ulegają hydrolizie (...) Powstające z niej substancje są cięższe niż woda i osiadają na dnie (...) To w pewnym momencie było racjonalne podejście. Ale w czasie budowy Nord Streamu nie można było tego pozostawić procesom naturalnym, ponieważ rurociąg wymaga korytarza - wyjaśnił Jagusiewicz. Dodał również, że istniało ryzyko, że w trakcie budowy warstwa osadu na dnie zostanie naruszona i do wody zostaną uwolnione związki metali ciężkich.

Niestety w trakcie budowy rurociągu dokonywano detonacji podwodnych arsenałów. Finowie pospiesznie, przed wydaniem decyzji, zdetonowali 42 bomby zawierające broń chemiczną. Co było postępowaniem zdecydowanie nieekologicznym.
:idzwch*j:
ilovepain • 2013-02-19, 23:55  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (16 piw)
dawid301293 napisał/a:

70 lat po wojnie i sie nikomu nic nie stało, to teraz na pewno wam / nam zacznie szkodzić. FUCK LOGIC.



Jak by szanowny pan przeczytał temat to z łatwością by wywnioskował że "Ta broń powoli rdzewieje" i nie musiałby marnować swojego jakże cennego czasu na pisanie komentarza. Oraz budowa rurociągu naruszyła znajdujący się na dnie morza osad który uwolnił metale ciężkie do wody, które jak sądzę są szkodliwe.