Ja dodam również imprezową historię... Otóż impreza jak impreza... Wóda, dz**ki, lasery... Była na niej również jedna kurewka i dwóch typów co ich pierwszy raz widziałem... Kurewka weszła z jednym do pokoju obok toalety (jak to na imprezach kolejka do kibla, kurtki skitrane w tymże pokoju gdzie zniknęła kurewka z dziwnym typem)... W kilka osób chcieliśmy wyjść na ćmika i może do sklepu podskoczyć po dodatkowe zaopatrzenie... Na nieszczęście kurewki musieliśmy dostać się do pokoju po nasze okrycia. Kolega o bardzo sporych gabarytach delikatnie naparł na klamkę (nikt wtedy jeszcze nie wiedział co tam się na odzieniach wyprawia). Wszyscy czekamy, aż drzwi ustąpią, ale nic takiego się nie dzieję... Duży kolega ładnie zagaił do drugiego w kolejce "Co jest k***a?!". Po czym kilkukrotnie z nasilającą siłą napierał na drzwi... Efekt nie mógł być inny i kolega wleciał do pokoju niczym taran w bramę zamczyska. Wtenczas z pokoju wybiegła "zapłakana" kurewka, a po chwili pan X... Okazało się, że pan X opierał się o drzwi gdy ta robiła mu laskę... Kurewka sądziła, że to pan X tak ochoczo pcha ku*asa do jej gardzieli... Niestety ostatnie finałowe pchnięcie mojego kolegi w drzwi wcisnęło nieszczęsnego ku*asa po najdalszy migdał co spowodowało dławienie, szloch, łzy i wyprowadziło kurewkę z błędu
... Jednak historia ma szczęśliwe zakończenie. Otóż kurewka nie należała do osób co łatwo rezygnują i dają za wygraną. Parę drinków i piosenek później wróciła do wyżej wymienionego pokoju, ale już nie z samym panem X, lecz tez jego pomagierem panem Y. Gdy epicki powrót kurewki został dostrzeżony przez panią, która chciała skorzystać z toalety ta obdarowała nas celnym pytaniem "ta kolejka do kibla czy do tej pan?"