He he wsadził kilknaście tysięcy (jak nie kilkadziesiąt) w przeróbki starego szrotowoza którym nie poderwałbyś nawet stłuszczonego kaszalota na wiejskiej potańcówce i teraz ma oldskulową kupę złomu w starej budzie która pali mu pewnie jak średniej wielkości czołg tylko po to żeby 80% czasu jazdy spędzać na jałowym w korku jak my wszyscy... PORAŻKA!