Przyjechałam z mężem na zakupy. On został w samochodzie, ja poszłam na zakupy. Nie starczyło mi pieniędzy. Wychodzę, patrzę, a tu przy samochodzie stoi Cyganka i prosi męża o pieniądze ''na chlebek i na dzieci''. On jej nic nie daje. Podchodzę, odsuwam ją i mówię: - Nic nie umiesz. Patrz i ucz się! Obracam się do męża, wystawiam rękę i mówię: - Daj 100 złotych! Mąż podaje banknot. Wyobraźcie sobie minę Cyganki...
Jak co to mój pierwszy temat, więc mam nadzieję, ze się spodoba dowcip i będzie nam sie miło piwka wystawiało
Miisiek89 • 2013-04-20, 18:26 Najlepszy komentarz (73 piw)
Nie dajcie cyganom pieniędzy - wyjadą do innego kraju.