#żądło

Wczoraj podczas nauki do egzamin z hodowli owadów użytowych, jak to to wiadomo, robi się wiele rzeczy zamiast się uczyć, jedna osoba z mojego roku studiów analizowała jakieś forum pszczelarskie i znalazła tam ciekawą wypowiedź jakiegoś pszczelarza, oceńcie sami.

"co do przyzwyczajania sie pszczół do pszczelarza to tez nieprawda , pszczoła zbyt krótko zyje aby miała czas na takie pierdoły, poprostu pracujac u siebie wiesz jak podchodzic do ula , tam wszedłes jako nowy i w lotach im musiałes przeszkadzac , do mnie na pasiekę dzieci przychodza i jezeli im powiem gdzie mogą stanąc to nic pszczoły im nie robia , fakt jednego goscia nie lubia ale to chyba pedał"

Trochę cierpienia zwierząt, tu lajtowo, reszta w komentarzu - już nie będzie tak śmiesznie. Przyczyna: wk***ianie pszczoły/osy/czerwonych mrówek.

Zrobiona od podstaw replika mieczyka Bilba Bagginsa z filmu Hobbit.

Jak powszechnie wiadomo, pszczoła w przeciwieństwie do osy czy szerszenia, po upie**oleniu zostawia swoje żądło w skórze (tym samym skazując siebie na nieuchronną zagładę). Nie jest wskazane wtedy próbowanie wyciągnięcia żądła na pałę, gdyż ściskając je, można sobie dosrać dodatkową porcją jadu, co nie dla każdego jest przyjemne.
Poniżej parę ładnych fotografii, jak wygląda proces udziabania w przybliżeniu.









Reszta zdjęć w komentarzach.

To dopiero dylematy :]