18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#Żarnowiec

Opuszczona elektrownia atomowa w Żarnowcu

adiemus36 • 2012-08-05, 12:23
96
Elektrownia Jądrowa Żarnowiec to polska elektrownia jądrowa budowana w latach 1982–1990 w miejscu zlikwidowanej wsi Kartoszyno nad Jeziorem Żarnowieckim z siedzibą w Nadolu.

Oficjalna ostatnia nazwa przedsiębiorstwa brzmiała: Elektrownia Jądrowa „Żarnowiec” w budowie w likwidacji w Nadolu.

W zamyśle była elektrownia miała stanowić pierwszy krok w realizacji polskiego programu energetyki jądrowej, który obejmował jeszcze wybudowanie Elektrowni Jądrowej „Warta” w miejscowości Klempicz w ówczesnym województwie pilskim. Elektrownia w Żarnowcu docelowo miała się składać z czterech bloków energetycznych napędzanych reaktorami WWER-440 o łącznej mocy ok. 1600 MW.

Zmiana warunków ekonomicznych w Polsce po 1989 roku, a także długotrwałe protesty aktywistów i negatywny odbiór części społeczeństwa, który wzmógł się szczególnie po katastrofie w Czarnobylu, spowodowały, że budowa została przerwana i elektrownia wówczas nie powstała.

Dwa z czterech reaktorów, pierwszej elektrowni atomowej w Polsce, zezłomowano. Jeden z pozostałych reaktorów odkupiła od Polski za symboliczną kwotę elektrownia jądrowa położona w fińskim mieście Loviisa. Drugi znajduje się obecnie w Centrum Szkoleń Elektrowni Jądrowej Paks na Węgrzech. Oba bezawaryjnie działają do dnia dzisiejszego.




Reszta w komentarzach.
Saxet • 2012-08-05, 12:48  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (160 piw)
Elektrownia atomowa jest najbezpieczniejsza i najbardziej opłacalna ze wszystkich. Na świecie pracuje obecnie 436 reaktorów, nawet w Afryce mają elektrownię atomową, a przeciwnicy w kółko tylko o tym Czarnobylu. Wiecie chociaż cokolwiek o Czarnobylu? Sowieci wyłączyli wszystkie systemy bezpieczeństwa bo chcieli przeprowadzić testy, które im nie wyszły. Przy przestrzeganiu wszystkich norm elektrownia atomowa jest całkowicie bezpieczna. To, że kilkadziesiąt lat temu w dzikim kraju(bo nikt mi nie powie, że ZSRR to było normalne państwo) coś wybuchło nie znaczy, że jest niebezpieczne.

Tylko niech mi ktoś z tą elektrownią w Japonii nie wyskoczy. Chyba, że boicie się tsunami w Polsce.