Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi: - Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją. - Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej. Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta: - Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś? - Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.
szefooo • 2010-10-30, 22:28 Najlepszy komentarz (22 piw)
Dresiarze jak idą w pięciu to sie czują jak by ich było dwudziestu.
Jak idzie jeden to sie czuje jak by szła 1/4 .