18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Znalezionych wyników: 24

Posty z miesiąca:
Autor Wiadomość
  Temat: Cesarstwo niemieckie i Frankowie - średniowiecze
BrunatnaLisiczka

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń:

PostForum: Historia i dokument   Wysłany: 2013-05-14, 19:21   Temat: Cesarstwo niemieckie i Frankowie - średniowiecze
Pod koniec IV w. rozpoczął się w Europie trwający kilka wieków okres wędrówek ludów. Napływ walczących ze sobą plemion germańskich doprowadził w ciągu stulecia do upadku cesarstwa zachodniorzymskiego [476r: abdykacja Romulusa Augusta; koniec starożytności] (ale nie był to jedyny czynnik decydujący o upadku Rzymu). W V w. na gruzach dawnego imperium zaczęły powstawać królestwa barbarzyńskie.

PAŃSTWO FRANKÓW
Wkrótce po upadku Imperium Rzymskiego największą potęgę wśród germańskich najeźdźców osiągnęli Frankowie. Osiedlili się na terytorium dzisiejszej Belgii i przystąpili do powolnego, lecz systematycznego podboju Galii. Pod koniec V w. ich władca Chlodwig (można się też spotkać z pisownią Klodwig - obie są poprawne) z rodu Merowingów rządził już dużym terytorium w dorzeczach Renu i Sekwany.

--> W 496r. Chlodwig przyjął chrzest w obrządku katolickim, czym zapewnił sobie poparcie duchowieństwa oraz chrześcijan zamieszkujących Galię od czasów rzymskich. Odtąd wojny prowadzone przez Franków przeciwko innym plemionom germańskim mogły uchodzić za walkę z niewiernymi. Większość tych ludów wyznawała bowiem arianizm (Kierunek w teologii chrześcijańskiej zapoczątkowany w Aleksandrii w IVw. przez Ariusza. Podważał on dogmat Trójcy Świętej i zaprzeczał boskiej naturze Chrystusa. W XVI-XVIIw. w Polsce arianizmem nazwano doktrynę religijną tzw. braci polskich), który Kościół katolicki uważał za herezję.

--> Po śmierci Chlodwiga w dynastii Merowingów nie było już tak znakomitych władców. Jego następców ze względu na nieudolne rządy nazywano królami gnuśnymi.

--> Rzeczywistą władzę w państwie Franków sprawowali zarządcy dworu - majordomowie. Pod koniec VII w. urząd ten zaczęli dziedziczyć kolejni przedstawiciele rodu Karolingów. Wprowadzali oni reformy, rozstrzygali spory między poddanymi oraz dowodzili armią. W 732 r. majordom Karol Młot podczas bitwy pod Poitiers pokonał nacierające z południa wojska muzułmańskie. Zwycięstwo to powstrzymało napływ islamu do Europy Zachodniej. W tym czasie Frankowie przystąpili do odzyskiwania zajętych przez Arabów ziem w południowej Francji i na Półwyspie Iberyjskim.

"Bitwa pod Poitiers" została przedstawiona na XIX-wiecznym obarazie Charlesa'a de Steubena


Dzięki zasługom kolejnych majordomów Karolingowie zdobyli silną pozycję w państwie. W tej sytuacji syn Karola Młota, Pepin Krótki, w 751r. odsunął od władzy ostatniego z Merowingów - Childeryka. Papież uznał nowego władcę na tronie frankijskim w zamian za udzielone wsparcie. Pepin bowiem pomógł mu pokonać germański lud Longobardów.

Przez następne 150 lat Karolingowie władali Zachodnią Europą.

--> W 756r. na ziemiach odebranych Germanom zostało utworzone Państwo Kościelne pod rządami papieskimi.

--> Po śmierci Pepina Krótkiego rządy w państwie Franków objął jego syn, nazywany przez potomnych Karolem Wielkim. Władca w krótkim czasie zorganizował silną armię i rozpoczął podbój sąsiednich ziem. Na wschodzie pokonał potężny lud Awarów, zagrażający granicom kraju. Po długich i krwawych walkach podporządkował sobie także germańskie plemiona Sasów i zmusił je do przyjęcia chrześcijaństwa. Na Półwyspie Iberyjskim zaczął natomiast odzyskiwać ziemie, które od prawie 100 lat znajdowały się pod panowaniem muzułmanów. Na prośbę papieża Karol, podobnie jak wcześniej Pepin Krótki, pomógł pokonać ponownie zagrażających Państwu Kościelnemu Longobardów. Do swoich ziem włączył wówczas północną Italię.

--> W 800 r. w Rzymie Karol otrzymał z rąk papieża koronę cesarską. Dzięki temu został uznany za spadkobiercę dawnej potęgi Imperium Rzymskiego, najważniejszego monarchę w średniowiecznej Europie oraz głównego obrońcę Kościoła.

Terytorium państwa Franków 481r.-814r.


PODZIAŁ PAŃSTWA FRANKÓW

W skład imperium Karola Wielkiego wchodziły ziemie zamieszkane przez różne plemiona. Jedność cesarstwu miała zapewnić wspólna religia chrześcijańska, a także silna władza monarchy. Mimo wielu wysiłków Karolowi nie udało się całkowicie zjednoczyć terenów przyłączonych do państwa Franków. Po śmierci cesarza różnice pomiędzy poszczególnymi ludami zamieszkującymi cesarstwo stawały się coraz wyraźniejsze. Ludność zachodniej części kraju, należącego przez setki lat do Imperium Rzymskiego, zachowała tradycję romańską. Natomiast wschodnie regiony zajmowali Germanie, którzy dopiero niedawno przyjęli chrześcijaństwo i łączyli je ze swoimi zwyczajami.

Kolejny władca Franków Ludwik Pobożny nie był tak zdolnym przywódcą jak Karol Wielki. Rozpoczęte spory o władzę doprowadziły do rozbicia cesarstwa.
W 843r na zjeździe w Verdun synowie Ludwika podzielili imperium Karolingów na trzy dzielnice. Z czasem przekształciły się one w odrębne państwa - Francję (otrzymał ją Karol Łysy; tu dynastia Karolingów upadła w Xw.), Niemcy (otrzymał je Ludwik Niemiecki) i Włochy (otrzymał je Lotar, on również otrzymał po ojcu koronę cesarską i tytuł cesarza rzymskoniemieckiego; jego państwo rozpadło się w IX w. na wskutek prowadzonych walk, wtedy również upadła idea korony cesarskiej), których losy potoczyły się w odmienny sposób.

Oto w jaki sposób podzielono państwo Franków.



RZESZA OTTONÓW

--> W 911r. umarł ostatni z potomków Ludwika Niemieckiego. Od tej pory we wschodniej części imperium Karolingów miejscowi możnowładcy sami wybierali króla. Nie był to już jednolity kraj, w którym władca sprawował pełną kontrolę, lecz związek niewielkich księstw niemieckich posiadających znaczną niezależność. W ten sposób powstało państwo nazywane Rzeszą Niemiecką.

--> Sytuacja zmieniła się, gdy w połowie X wieku rządy przekazano Ottonowi, młodemu księciu z dynastii saskiej. Dzięki jemu talentowi przywódczemu monarchia odzyskała dawną świetność. Koronacja Ottona I odbyła się w Akwizgranie, dawnej rezydencji Karola Wielkiego. Po pokonaniu przeciwników wewnątrz kraju oraz odparciu najazdu Węgrów król podporządkował sobie powstające państwo czeskie. Dzięki odniesionym sukcesom Otton I zapragnął władzy nad całym światem chrześcijańskim. W 962r. podbił Włochy, a papież koronował go na cesarza w Bazylice św.Piotra. Akt ten potwierdził pierwszeństwo Ottona I wśród władców Europy Zachodniej, które uznał również cesarz bizantyjski.

--> Po śmierci Ottona I tron objął jego syn Otton II, który bezskutecznie próbował podbić południową część Włoch. Gdy po dziesięcioletnim okresie panowania zmarł, korona przypadła jego synowi Ottonowi III, mającemu wtedy 3 lata. Po kilkunastu latach regencji sprawowanej przez matkę młodego władcy w 995r. Otton II zaczął rządzić samodzielnie. Nawiązując do tradycji karolińskiej, udał się w 1000r. z pielgrzymką do groby Karola Wielkiego. Otton III pragnął, aby jego monarchia stała się potęgą na wzór Imperium Rzymskiego, lecz władca zmarł przedwcześnie w wieku dwudziestu lat.

--> Koronę po Ottonie III objął Henryk II, książę Bawarii. Nowy cesarz powrócił do dawnej polityki podbojów we wschodniej Europie. Wyprawy na ziemie polskie oraz próby krwawego stłumienia powstania we Włoszech bardzo osłabiły Rzeszę. Dopiero następcy Henryka II - Konrad II i Henryk III - przywrócili prestiż cesarskiej koronie. Konrad II, dzięki zwycięstwom w walkach na zachodzie opanował Burgundię, a na wschodzie podporządkował sobie władcę Polski - Mieszka II. Z kolei Henryk III zmusił Węgrów do złożenia hołdu lennego. Zdołał też uzależnić papiestwo od cesarstwa, osadzając na tronie Piotrowym oddanych sobie duchownych niemieckich. Sukces cesarza okazał się jednak nietrwały. Jego następcy musieli toczyć zajadły spór z kolejnymi papieżami o pierwszeństwo w świecie chrześcijańskim.
  Temat: Okop Bagnetów - Tranchée des Baïonnettes
IjonTichy

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń:

PostForum: Inne czarności   Wysłany: 2012-11-21, 22:12   Temat: Okop Bagnetów - Tranchée des Baïonnettes
...10 czerwca 1916 r. dwie kompanie 137 reg.piechoty czekające w okopach z postawionymi bagnetami na zakończenie strasznego ataku artyleryjskiego,zostały tutaj pogrzebane żywcem. Żołnierzy znaleziono dopiero w 1919 r. gdy zauważono kilkaset wystających z ziemi bagnetów. Wzdłuż transzei, której ofiary pozostawiono w miejscu gdzie zginęły w dalszym ciągu można zobaczyć wystające z ziemi bagnety...



Okop bagnetów – wzniesiony w 1920 pomnik żołnierzy poległych w bitwie pod Verdun z 3. i 4. kompanii 137 pułku piechoty francuskiej. Według powstałej bezpośrednio po wojnie popularnej wersji upamiętnia żołnierzy zasypanych żywcem w zawalonym pod wpływem niemieckiego ostrzału okopie. W rzeczywistości pochowani w tym miejscu żołnierze zginęli wcześniej i zostali pochowani w zbiorowym grobie powstałym w miejscu, w którym wcześniej się bronili.

Między 10 a 12 czerwca 1916 3. i 4. kompania 137 pułku piechoty znalazły się pod bezpośrednim ostrzałem niemieckim w otoczonym przez przeciwnika okopie w wąwozie Dame. Większość z nich zginęła, jedynie nielicznym udała się ucieczka. Po zdobyciu okopu żołnierze niemieccy zebrali ciała Francuzów i umieścili je w zniszczonym okopie w celu dokonania prowizorycznego pochówku. Nie mając możliwości wykonania krzyża, pozostawili część karabinów zabitych w okopie tak, by wystawały z ziemi i wskazywały na istnienie grobu.



Późniejsze szczegółowe badania nad historią Okopu bagnetów pozwalają stwierdzić, że popularna wersja wydarzeń jest z pewnością fałszywa. Jest niemożliwe, by żołnierze znajdujący się w okopie zachowali postawę stojącą w momencie zawalenia się go, a zatem również wystające z ziemi fragmenty broni nie mogłyby - tak jak w przypadku Okopu bagnetów - ustawić się prosto i w regularnych odstępach. Ponadto w czasie rozkopywania okopu ustalono, że szkielety żołnierzy faktycznie znajdujące się w okopie były rozmieszczone w pozycji leżącej, jak zwykle w przypadku prowizorycznych zbiorowych grobów z epoki I wojny światowej, nie zaś w pozycji stojącej, jak głosiła legenda.



Jeszcze w latach 20. XX wieku Okop bagnetów został rozkopany w celu ewentualnej identyfikacji znajdujących się w nim ciał. Znaleziono 21 szkieletów, z których 14 udało się zidentyfikować. Szczątki te przeniesiono na cmentarz w Fleury, zaś zwłoki siedmiu nieznanych żołnierzy pozostawiono na pierwotnym miejscu, stawiając obok wystających z ziemi karabinów drewniane krzyże.

  Temat: Ossuarium Douaumont
sanctusdiavolos

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń:

PostForum: Czarne fotki   Wysłany: 2012-11-15, 12:54   Temat: Ossuarium Douaumont
W Ossuarium Douaumont (w języku francuskim Ossuaire de Douaumont) znajdującym się niedaleko Verdun przechowywane są kości ponad 130 tysięcy niezidentyfikowanych żołnierzy różnych narodów, którzy polegli w bitwie pod Verdun.
Ossuarium Douaumont zostało uroczyście otwarte w 1932 roku przez marszałka Pétain.










Pozostałe zdjęcia w komentarzu.
  Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
JURIJ_77

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń:

PostForum: Inne czarności   Wysłany: 2012-05-24, 18:37   Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
Cytat:

Cudze chwalicie, swego nie znacie.



rozumiem, że patriotyzm lokalny i te sprawy, ale nie porównuj mi tu walk o Przemyśl z Verdun albo Sommą - nie te ilości wojska, nie te liczby poległych ... swoją drogą podziwiam ludzi siedzących w tych okopach, przecież widzieli co się dzieje i tylko czekali na śmierć zdając sobie sprawę, że zostało im najwyżej kilka tygodni życia ... szacunek.

xterminatorx napisał/a:

Świetne zdjęcia Ale nieprawdą jest, iż walki nie toczyły się w Alpach. Walczyła tam armia austriacko - węgierska przeciwko Włochom. Takie małe sprostowanie



otóż to - nawet jakoś niedawno (rok czy dwa temu) osunęła się pokrywa śniegu ze zbocza góry gdzieś w Alpach odsłaniając KM i jego martwą obsadę - zwłoki były bardzo dobrze zakonserwowane przez mróz. Jak znajdę fotki to wrzucę.

godlo napisał/a:

Niema to jak kopiowanie wykopa



nie każdy czyta Wykop, więc fajnie, że takie tematy znajdują miejsce też tu, na Sadisticu :)
  Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
Louve

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń:

PostForum: Inne czarności   Wysłany: 2012-05-24, 15:00   Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
Raynor napisał/a:

Świetny temat - z ciekawości, skąd wziąłeś zdjęcia tak dobrej jakości?



Są to zdjęcia brytyjskiego fotografa. Robił je Mark St Maur.


Bonus:

Plaża Gallipoli 1915, gdzie zginęło ponad 20700 brytyjskich i australijskich żołnierzy:



I ta sama plaża, Gallipoli dziś:



Prezentowane już wcześniej foto z Verdun poprzedzone zdjęciem tego samego miejsca z 1916:





Oraz krateru Lochnagar z bitwy o Sommę:



I zdjęcie wybuchu, który go spowodował w 1917.



:)
  Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
Louve

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń:

PostForum: Inne czarności   Wysłany: 2012-05-24, 09:35   Temat: Co pozostało po I wojnie światowej - krajobrazy powojenne
Ciąg dalszy Verdun







Twierdza Verdun była świadkiem heroicznej obrony. Do dziś widać ślady ostrzału. 700 tysięcy ofiar walki o kilka kilometrów kwadratowych.












II. Bitwa nad Sommą. Najbardziej krwawa bitwa wojny. Milion ofiar. Ślady po okopach zarośnięte trawą. Grób Edouard Ivaldi - ostatni nieruszony od czasów wojny z hełmem żołnierza, w którym zginął w 1917. Niemiecki podmurowany okop z zachowanym drutem kolczastym.

















III. Passchendaele - Ypres. Gaz musztardowy i tysiące jego ofiar. Równie wiele żołnierzy pochłonęły zalane wodą leje. Skrajnie wykończeni, pod ciągłym ostrzałem szeregowcy tonęli starając się schronić podczas bezustannych szturmów. Ziemia ta wciąż jest bardzo błotnista, wciąż znajdowane są szczątki.











IV. Bitwa nad Marną. Pozostało wiele śladów tuneli. Kapliczki, szpitale znajdowały się głównie pod ziemią. Wciąż można dostrzec wydrapane podpisy żołnierzy - większość z nich ginęła w ciągu miesiąca.











V. Wogezy. Tu toczyły się walki na najwyższych wysokościach podczas wojny (w Alpach takich walk nie było). Lasy kryją wiele cmentarzy.








VI. Cambrai. Pierwsza prawdziwa bitwa czołgów w historii.





Enjoy.
  Temat: Francuskie wojsko
necrofallus

Odpowiedzi: 42
Wyświetleń:

PostForum: Czarne filmiki   Wysłany: 2011-06-01, 22:47   Temat: Francuskie wojsko
@Dymekx

Zalogowałem się specjalnie po to by powiedzieć, że gadasz głupoty. Rycerstwo francuskie aktywnie brało udział w krucjatach, wojna 100-letnia została przez Francuzów wygrana, XVII wieczna Francja- to bardzo nowoczesna jak na tamte czasy armia z doskonałą artylerią, przed Napoleonem cała Europa srała w portki i dopiero jego własny błąd go zniszczył. Podczas pierwszej wojny światowej Francja była krajem najbardziej spustoszonym demograficznie, co może tłumaczyć jej bierną postawę podczas wybuchu II wojny światowej. Wystarczy wspomnieć bitwę o twierdzę Verdun, której Francuzi mimo ogromnych strat nigdy nie oddali, tylko dlatego, że miała dla nich wartość historyczną. Więc proszę, zastanówcie się zanim napiszecie jakieś stereotypowe pierdoły.
  Temat: Francuskie wojsko
kuziol

Odpowiedzi: 42
Wyświetleń:

PostForum: Czarne filmiki   Wysłany: 2011-06-01, 20:50   Temat: Francuskie wojsko
Sorry Dymekx ale gówno wiesz o historii. W czasie pierwszej wojny światowej brytyjczyków na froncie zachodnim wcale nie było więcej niż francuzów. Francuzi wykzali się pod Verdun w 1916 i nad sommą w tym samym czasie. Ty pierdolony chuju nie wytrzymałbyś pod Verdun 5 minut, a ich osadzasz o tchórzostwo. Fort vaux w 1916 roku broniła się mimo że od 3 dni nie mieli wody pitnej,a mimo wszystko wytrzymali. Ty jak zwykle wierzysz jakimś pierdolonym historyjkom o tchórzliwych francuzach z demotów. Odsetek raannych i zabitych w czasie I wojny światowej był wielki w każdej armii debilu. Wiec kto jak kto ale ty nie masz rawa tamtych ludzi nazywac tchórzami bo ty przy nich to raczej jak mała pizdeczka byś wygladał. To byli ludzi którzy nie raz siedzieli tydzień w gównie pod ostrzałem huraganowym. Co do Napoleona, Nie wyruszył wcale zimą, tylko wczesną wiosną i zima ich zaskoczyła(nawrót zimy, wiesz co to?). A co do amego "tchórzostwa", o ile mi wiadomo francuzi wykazali się tchórzostwem tylko w 1940r. Po tem byłą tak zwana armia wolnych francuzów która walczyłą naprawde skutecznie. Monte cassino Polacy by nie zdobyli Gdyby nie szturm fracuzów tego samego dnia, to oni osłąbili na tyle mocno wroga aby się dało z nim zmierzyć. Wiec przestań pierdolić głupoty mała cioto skoro nie znasz historii. Ty tamtym żołnierzom do chuja nie dorastasz wiec SPIERDALAJ do ksiazek, powiedizłem do ksiazek nie do gównianych stron internetowych gdzie każdy mozę napisać swoje. Dziękuje za uwagę, i an przyszłosć skonczcie z tymi stareotypami.
  Temat: Bal w Operze
Centurion

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń:

PostForum: Inne czarności   Wysłany: 2008-12-20, 19:04   Temat: Bal w Operze
nie dalem rady drugiego akapitu ;)

// reszta:

Cytat:

II
Ze swych wież astronomowie,
Zapatrzeni w gwiezdne mrowie,
W teleskopach cud ujrzeli:
Małpy biegły przez firmament !
W zodiakalnej karuzeli
Apokaliptyczny zamęt.
Na przystankach dawnych zwierząt
Siadło szpetnych małp dwanaście
I zaczęły małpi nierząd
W planetarne siać przepaście.
Obręcz niebios w pęd szalony
Złe puściły małpiszony,
Skaczą, kręcą się, iskają,
Jak za kratą swojej klatki,
I czerwone pulchne zadki
Ziemi, krążąc, wystawiają.
Nie ma już niebieskich znaków!
Małpa toczy się w zodiaku!
I wisząca ciężką zmorą
Nad tą groźną nocą gwiezdną,
Każe tańczyć gwiazdozbiorom,
Gdy małpiarzy diabli biorą,
Diabli biorą, diabli wezmą!

III
A na scenie Satanella
Chwyta gwiazdy w tamburino,
Tarantella, tarantella
Meteorów serpentyną,
Satanella - młynek rtęci,
Satanellę niebo kręci
Mgławicową pienną plamą,
Satanella - blasku smuga
I oblana srebrną lamą
Bystrych bioder centryfuga!
...Z satyrycznym erotyzmem
Na tajniaka tajniak mruga.
Satanellę księżyc porwał,
Wzniósł ze sceny w niebo sine
I nad placem teatralnym
Znowu zawisł tamburinem.
A tu dalej wrą w zabawie,
I na scenie, rosnąc w blaski,
Wybuchają białe pawie
Ogniomiotem zórz bengalskich,
Rozigraną wbiega sforą
Tłum różowych świń z maciorą
I kaczuczą i macziczą
I jak zarzynane kwiczą
Aż tancerzy diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!
Potem księżyc nad Taiti
I gitary na Haiti,
Potem śpiewa Włoch Tęsknotti
Zakochane totti-frotti,
Potem duo Pitt and Kitty,
Klowny się po pyskach piorą
I śpiewają:
I am Pitty I am Pitt
I love you Kitty,
Aż tancerzy diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!
"Patrz go, jak wariata struga",
Na tajniaka tajniak mruga.
Brzuchem do czarnego gacha
Babilońska trzęsie swacha,
Chrzęszcząc w drgawkach, z małpim krzykiem,
Bananowym nabiodrnikiem,
Centaur wlazł na Centaurzycę,
Dęba stanął koń w muzyce
I oderżał arię końską,
Mierząc w swachę babilońską,
A w basenie pełnym syren
Kozłonogi pływa Sylen.
Brawo ! brawo ! brawo! brawo!
Jazz - zamiecią, dym - kurzawą,
Sześć tysięcy w jedno ciało
Zrosło się i oszalało!
Hucznie, tłusto, płciowo, krwawo,
Brawo! brawo! brawo! brawo!
Płciowo, hucznie, tłusto, biało,
Mało! mało! mało! mało!
I po piętrach, i przez schody
Opętanym korowodem,
Piekłem, żarem, pląsem, tanem,
Gąsienicą - Lewiatanem,
Pterofiksem, Kikimorą,
Archimałpą, Zadozmorą,
Szampankanem, Pankankanem
Grzmocą w tempie obłąkanem,
Tak że wszystkich diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą!

IV
Przy bufecie - żłopanim,
Parskanim, mlaskanim,
Burbon z młodym Rastakowskim
Serpentynę flaków wcina,
Na talerzu Donny Diany
Ryczy wół zamordowany,
Dżawachadze, prync gruziński,
Rwie zębami tyłek świński,
Szach Kaukazu, po butelce
Rumu cum spiritu wini,
Przez pomyłkę tknął widelcem
W cyc grafini Macabrini,
Rozdzierane kaczki wrzeszczą,
Tłuszczem ciekną, w zębach trzeszczą,
A najgorzej przy kawiorze:
Tam - na zabój, tam - na noże,
A jak złapią - szczerzą zęby
I smarują głodne gęby
Czarną mazią jesiotrową,
A bieługi białe kłęby
Żrą od razu na surowo,
Bo to dobrze, bo to zdrowo!
("Bycza, bracie, rzecz - bieługa!"
Na tajniaka tajniak mruga.)
Ćwierciomirski z Podhajdańca
Sarni udziec wziął do tańca,
Esterhazy, w sztok zalany,
Zrobił z wędlin przekładańca
I na wszystkie strony pchany
Klaps go w talerz Donny Diany,
W ostry sos - więc ryk pijany,
Śmiech prezesów i Burbonów - -
A nad wszystkim - pułk garsonów
Fruwa zmotoryzowany.

W okolicznych hotelikach
Całą noc robota dzika,
Seksualny kontredansik:
Na momencik, na kwadransik,
Na portiera tajniak mruga:
Portier - owszem, portier - sługa,
Ta w woalu, tamta w szalu,
Na kwadransik, prosto z balu,
Na momencik, ot przelotem,
Szybko - i na bal z powrotem:
Rotmistrz Rzewski z miss Lenorą,
Oxenstierna z panią Fiorą,
Borys Silber z księżną Korą
Na kwadransik, szofer! wio!
Potem znów ich diabli biorą
diabli biorą
diabli biorą,
W wir tej nocy diabli biorą,
Roztańczeni diabli bio - - -!
Rąbią w ziemię Buicki, Royce'y,
Akselbanty, śnieżne gorsy
I buldogi i terriery
I szynszyle i ordery,
Generały i wikingi,
Admirały i goeringi,
Bambirały, bojarowie,
Deterdingi -
Am!
Ba!
Sado!
Rowie!
Raz ! ,
Dwa !
Hurra, panowie!
Brawo, panowie!
Mało, panowie !
...Raz... Dwa... Druga, panowie...

V
Na ratuszu bije druga,
Na tajniaka tajniak mruga,
Na widowni i w sznurowni
I pod dachem i w kotłowni
I pod sceną i w bufecie,
Na galerii i w klozecie,
W kancelarii i w malarni,
W garderobach i w palarni
I w dyżurce u strażaka
Mruga tajniak na tajniaka...

Poziewując, siedzą w szatni
Czterej z gliny, dwaj prywatni,
Poziewują, pogadują,
Przechadzają się, pogwizdują,
Pogwizdują, przechadzają się,
Swym kamaszkom przyglądają się.
Słowikowski z trzeciej śledczej
Mówi, że mu w żółtych letczej,
Czarne palą jak cholery,
A najgorzej - to lakiery.
Macukiewicz z jedenastki
Patrzy w szpice, widzi gwiazdki:
Dobra pasta, połysk śliczny,
Całkowicie elekstryczny.
Szulc z ósemki ma giemzowe:
"Powiedz, Czesiek, nie jak nowe?
Drugi rok na codzień noszę
A raz fleki dałem - proszę!",
Wańczak z piątki, zwany Blindzia,
Chwali pastę marki "India",
Popatruje, pogwizduje:
Udibidibindia, udibindia.
Kruman (karniak) nosi nowe
Stebnowane, orzechowe.
Ziewa - "daj płaskiego, Blindzia..."
Udibidibindia udibindia.

VI
Już z ratusza bije trzecia,
Senne pola dreszcz obleciał,
Dzień się rodzi.
Brzask przez szarość się przeciera,
Owoc słońca krwi nabiera,
Zaszeptały wiewem brzozy,
W zagajniku ptaszek gwizdnął
Do stolicy jadą wozy
Z zielenizną.
Jadą wozy, poskrzypują,
Ludzie drzemią, poziewują,
Brzozy błyszczą białą korą,
Wiatr przez owies przeszeleścił,
Jadą wozy wczesną porą
Do przedmieści.

Trąbi auto ciężarowe,
Wozy mija
I na długo kurz różowy
Z szosy wzbija.

Chłopki suche i dostojne
Idą szosą.
Idą boso i na sprzedaj
Masło niosą.

Zapiał kogut, za nim drugi,
Potem trzeci,
Na pastwiska bydło gnają
Małe dzieci.
Przetrąbiło drugie auto
Ciężarowe,
Chłop prowadzi kulejącą
Krowę.

Skrzypią wozy, przewalają się
Z boku na bok,
Ludzie w chatach przewracają się
Z boku na bok.

Chrapie w rowie, twarzą w trawę,
Ktoś pijany,
Na pastwisku podryguje
Koń spętany.

Na kościele niebijące
Wiszą dzwony.
Suche pęki ziół pod krzyżem
Ogrodzonym.

Jakiś duży wyszedł w gaciach
Przed zagrodę,
Mruży oczy i tarmosi
Ostrą brodę.

A tam dalej stoi szkoła
Murowana,

W szkole mapa, bardzo pięknie
Malowana.

Na ćwiczenia idą żołnierze
Z karabinami...
"...że na tobie giną, że na tobie giną
chłopcy malowani"...

Skrzypią wozy, przewalają się,
Pozgrzytują...
"...W mieście tera rymbarbarum
Duża kupujom".

Skubią trawę białe kozy
Wymioniaste.
W sinym dymie, w złotym pyle
Dzień nad miastem.

Owoc pękł - i mokrym świtem
Oróżowił miejską ziemię,
Zawieszony pod sufitem
W żyrandolu tajniak drzemie.

VII
Przez ul. Zdobywców,
Przez Annasza, Kaifasza;
Przez Siwą, przez św. Tekli
I Proroka Ezdrasza.

Przez Krymską, Kociołebśką,
Przez Gnomów i przez Dziewic,
Przez Mysią, Addis-Abebską
I Łukasza z Błażewic,

Przez Czterdziestego Kwietnia,
Przez Bulwary Misyjne -
Jadą za miasto wozy
Asenizacyjne.

Z facjatki budy drewnianej
Tłusta panna wygląda:
Która godzina, g....arzu? -
Piąta, k...o, piąta...

I przez puste ulice
Jadą dalej i dalej,
Panna przed siebie patrzy
I papierosa pali.

Widzi dom czerwony,
Nowo zbudowany,
Ludzie już mieszkają
W nieotynkowanym.

W jednym oknie gąsiory
Z wiśniakiem i jagodnikiem,
Za oknem wietrzyk igra
Różowym balonikiem.

Na żelaznym balkonie
Łbem na dół wisi zając,
Łąkę przewróconą
Jeszcze oglądając.

Pan w spodniach, ale boso,
Na drugi balkon wyszedł,
Ziewa, patrzy na niebo,
Szelki mu z tyłu wiszą.

Chaplin, z dykty wycięty,
Krzywo stoi przed kinem.
Przejechał na rowerze
Policjant z karabinem.

Na potłuczonej szybie
Sklepu z konfekcją "Lolo"
Widać kawałek gazety:
Litery IDEOLO...

Widać blachę z napisem:
Golenie 20 gr.
Strzyżenie 40 gr.
Manikir 60 gr.

Przeleciała taksówka,
Podskakując w pędzie,
Jedzie gruby z wędką,
Ryby łowić będzie.

Z piwnicy wędliniarza
Gorąca para wali,
Panna patrzy przed siebie
I papierosa pali.

VIII
Nocą - tylko w kasach kolejowych
Beznamiętnie
Ciurkające,
Zaspane,
A w szulerniach gejzerem gorączkowym,
A w burdelach - nieodżałowane,
Na dancingach - syczące szampanem,
Wytrysnęły z brzaskiem dnia - kipiące,
Zapienione, robaczywe pieniądze.
Z portmonetek, szuflad, kieszeni
Do kieszeni, szuflad, portmonetek,
Za chleb, za tramwaj, za gazetę,
Za lekarstwo, za szpinak, za siennik,
Do kas i z kas,
Za wóz i przewóz,
Do miasteczka z miasteczka,
Do województw z województw,
Za mleko, za gaz,
Za zwierzęta, za las,
Do banków, straganów, sklepików i kas
I z kas, i z banków, straganów, sklepików,
Do kelnerów, lekarzy, oficerów, rzeźników
I znów do lekarzy, rzeźników, kelnerów,
Od zdunów, monterów, do stolarzy, szoferów,
Za kurs, za stół za golenie, za drut,
Za sól, za ząb, za cegłę, za but,
Od ślusarza do księdza, od księdza do szklarza,
Od szklarza do szewca i znów do ślusarza
I znów
I znów
I jeszcze raz.
Za bilet, za nóż, za wodę, za gaz,
Za armatę, musztardę, podkowę, protekcję,
Za ślub, za grób, za schab, za lekcję,
Za klej, za klamkę, za klops, za kliszę,
Za papier, na którym te wiersze piszę,
Za pióro, atrament, za czcinki, za druk,

Za bombę, za śledzia, za radio, za bruk,
I poecie - za dar, za nazwisko, za czas,
I wszystkim za wszystko, z kieszeni do kas
I z kas do kieszeni, na wszystkie strony,
Rozdrobnione na grosze, spęczniałe w miliony,
Labiryntem i mrowiem, kołowrotem splątanym,
Chaosem kierunków i linii pijanych,
Buchające i schnące, znikające, rosnące
Zakrążyły diabelsko robaczywe pieniądze.

Adiutanci poczynań i działań, i dziejów,
Atakują Verdun, atakują Pociejów,
Płyną na Celebes transatlantykiem
I płyną rynsztokiem ulicy Dzikiej.
Bułka - grosz,
Wojna - miliard:
Cyk !
Buch!
Zgierz:
Asyria.
"Silni jednością,
Silni wolą
Czuj Duch":
IDE
OLO.
Wije się złoty Lewiatan zły,
W srebrne szczury, wijąc się, zmienia,
Drobnieje w bilon pcheł i wszy,
I znowu w szczury zrastają się pchły,
Grosze i wszy srebrzeją w kieszeniach
I znów wypełzają szczurami szaremi,
Za nami, przed nami, biegają po ziemi,
I jak papier wyschnięty, szeleszczą, szurają
I znów się w złotego potwora zlewają,
Co płodzi się, ciekąc przez sioła i miasta,
Rozłazi się w pędzie, rozpada i zrasta,
I krąży, miliardząc, od biesa do czorta,
Od czorta do diabła, rozpłodem łapczywym,
I ciągnie, i wre trędowata eskorta,
Skacze i plącze się konwój parszywy.

IX
Jadą ze wsi wozy
Aprowizacyjne,
Jadą na wieś wozy Asenizacyjne.
Przy rogatce się minęły
Pod szlabanem,
Jak kareta ślubna z karawanem.
Przyjechała na targ zielenizna,
Przyjechał nawóz na pole,
I zaczęła nowy dzień ojczyzna,
Żeby pełnić posłannictwo dziejowe
I odegrać historyczną
Rolę.

X
Rozmyślając głęboko nad rolą
Dziennikarze szybko pisali:
ideolo - ideolo - ideolo -
A tancerzy w hucznej sali
Jeszcze ciągle diabli brali

diabli brali
diabli brali.
A już ludzie pracy wstali:
W rzeźniach bydło zabijali,
Karabiny nabijali,
Interesy ubijali,
Wrogom zęby wybijali,
Wrogom czaszki rozbijali
I do krzyża przybijali,
Na stalowy pal wbijali
I do grosza grosz zbijali
I banknoty odbijali:
Odbijali, odbijali:
Precz z niedolą! Precz z niewolą!
Nad poziomy! w lot i w polot!
Czas uderzyć w czynów stal!
Ideolo - ideolo -
Udał się ten piękny bal!
Ideolo - ideolo -
Czynem! duchem! wiarą! wolą!
Hej do walki! zniszczyć nędzę!
Kupą, kupą ku potędze!
Czynu! czynu! nic po słowie!
Ducha! ducha! więc po głowie
I kolbami, i salwami
Ka
Ra
Bino
Wymi !
Raz!
Dwa!
Hurra, panowie!
Ducha, panowie !
Czynu, panowie!
Raz! Dwa! Solo! Solo!
Z panną Tiutką graf Ramolo!
Hop! siup! W dziejowej skali,
- ali, - ali, - ali, - ali,
i zecerzy w całym państwie
Czcionki gigant układali:
IDEOLO, IDEOLO
Ideolo ideali
Lari fari lafirindia
Udibidibindia, udibindia!
Da mi! da mi! z Olą Tolo
Barszczyk piją, wódę golą,
A maszyna wali, wali:
IDEOLO, IDEOLO
Malo malo solo solo
malo solo malo brawo!
Kawa z rumem, koniak z kawą,
Piękny Dusio z panią Violą
Pod schodami się certolą
I wesoło na bulwarze
Pokrzykują gazeciarze:
"Wielki bal z dziejową rolą!
"Dzisiaj strrraszne ideolo!
"Kurr Stołeczny Fioletowy!
"Kurr dzisiejszy; Kurr dziejowy!
"Ideolu za dziesięć groo!...
"Bal w Operze ! Katastroooo!
"Kurr Poranny z opisami!"
Kurrdesz grzmi nad kurdeszami!

XI
Płynie na czcionki drukarska farba:
IDE
OLO
"Ile rebarbar?"
Karna
Kadra
Ducha
Czynu
"Proszę za dziesięć groszy kminu"
Miecz
Krzyż
Duch
Dziejów
"Proszę za dziesięć groszy kleju"
Ducha
Dziejów
Karne
Kadry
"Proszę za dziesięć groszy musztardy"
Czerep rubaszny
Paw narodów
"Proszę za dziesięć groszy lodów"
Jeden
Tylko
Jeden
Cud -
- "Ober, jeszcze butelkę na lód!"
I bac! bac!
I plac opustoszał,
I do bramy wloką truposza.
I bac, bac ! zza rogu, z sieni,
I w bruk, w bruk tętniącemi
Kopytami bac po głowie
Ka
Wa
Le
Ryjskiemi !
Raz!
Dwa !
Hurra, panowie!
Mało, panowie!
Brawo, panowie!
I bac, bac!
Słońce na ziemi!
Człowiek na ziemi!
I krew na ziemi!
I bac jazz!
I gra orkiestra
Z czterech rogów
Z czterech estrad
Z czterech rogów
IDE
OLO
A tancerzy diabli biorą!

Bo patrzcie! patrzcie, jaka sensacja!
Brawo dyrekcja! Co za atrakcja!
Gąsienicą hipopotamową,
Glistą, na miarę przedpotopową,
Na salę wpełza tłusty Jaszczur,
Czołg złotociekły, forsiasty praszczur:
Szczurząc i wsząc, i pchląc wspaniale;
Książę Karnawał wjeżdża na salę!
Tajniaki z tyłu, tajniaki na przedzie,
Mlaskiem, człapem, wijąc się, jedzie,
Pełznie smoczysko - a na nim okrakiem
Goła, w pończochach, w cylinderku na bakier,
Z paznokciami purpurowymi,
Z wymionami malowanymi,
Z szmaragdowym monoklem w oku,
Z neonową reklamą w kroku,
Skrzecząc szlagiera:
"Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać!"
Wierzga na gęstym pieniężnym potoku
Promieniejąca K.... Mać!
I nagle - kotłującym ściskiem
Rzuciła się sala z piskiem, wizgiem!
Pianą zieloną pryska z pyska,
Kopie, szarpie, krzesłami ciska,
Tratuje, gryzie wściekłymi kłami,
Nożami błyska, tłucze pałkami,
Na zakrwawionym śliskim parkiecie
Tarza się, tapla się, dusi i gniecie,
Mordem i smrodem pozycje zdobywa
I z cielska potwora łapami wyrywa
Złotą juchą ociekające
Wrące szczurami i wszami pieniądze
I żre, i chłepce wydarte kawały;
Aż ryczy ze śmiechu
Odwłok Wspaniały,
Kipiący bezmiarem metalu,
I dalej się wije i tłuszczem obrasta
I nonszalancko ogonem chlasta
Największa atrakcja Balu!
I przyśpiewuje "Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać?''
Promieniejąca K.... - Mać
K.... - Mieć
K.... - Brać !
"Jak bal, to bal! Maestro, wal!
Grubasku, teraz solo!
O, IDEOL! O, IDEAL!
Takie małe, małe, słodkie IDEOLO!"
I gdy w strop szampitrem strzelił
Metaliczny tusz kąpieli,
Ani się nie obejrzeli,
Ani zdążył z żyrandziaka
Mrugnąć tajniak na tajniaka -
Jak błyskawicowym zdjęciem,
Foto-ciosem, blasku cięciem
Wszystkich wszyscy diabli wzięli
diabli wzięli
diabli wzięli
Aż ze śmiechu małpy spadły
Z zodiakalnej karuzeli.