W Białymstoku w sobotę były zawody szybowcowe indoor dla dzieci, oraz klasa open dla wszystkich. Profi model poszybował na konstrukcję dachu, kolega quadrocopterem chciał pomóc. Wyszło jak zwykle.
A mnie rozbawiło.
Swoją drogą śmiejecie się, że nudne, a ciekawe ilu z Was rzucało papierowymi samolocikami z okien ba, ilu z Was stało przed jeziorem i napie**alało kamieniami o wode by zrobić jak najwięcej kaczek.
No, quad jak ta lala. W końcu quad to kwadrat i ma sześć boków. Zawsze jeden z drugim chce się popisać jakie to zajebiste słowa zna. Najgorsze, że zna słowa a znaczenia ni ch*ja. Niekumatym wyjaśnię że quadkopter to latadło z 4 śmigłami, hexakopter z 6 i octocopter z 8. I zagadka. Ile śmigiełek ma tricopter. Za dobrą odpowiedź browar
A co do samego filmiku to osobnik pilotujący "quadcopter" powinien wiedzieć, że każde ze śmigieł przepycha masy powietrza pobierane znad coptera i wyrzuca je pod nim. Oczywistym było że zbliżenie się do modelu od spodu zassie go w śmigła. Nie wiem czego facet oczekiwał.
Ah.. robiłem kiedyś taką rzutkę na modelarni(dokładnie ta, która utknęła pod dachem).NIestety kiedys złamało się w niej skrzydło i postanowiłem skleić je kropelką...
Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy usłyszałem syczenie i styropian zaczął się rozpuszczać
Ale latało to zajebiście!