18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Przyszłość polskiego narodu

Miotacz_Maczet • 2013-09-25, 09:58
Ten kraj nie ma przyszłości, jak tak dalej pójdzie.



Nóż się w kieszeni otwiera. Albo to może, po prostu, za trudne słowa dla nich.

Mardog

2013-09-26, 13:04
Gdzie to stawiają? Chyba wybiorę się na misję z linami i jakimś dobrym hakiem :mrgreen:

sługaSzatana

2013-09-26, 13:41
To co? Zbieramy ekipę i obalamy pomnik, dzień po odsłonięciu? Uda nam się. :D

stankry

2013-09-26, 14:48
Ten pomnik stał koło dworca wileńskiego od dziesięcioleci. Jakis czas temu został usunięty z powodu budowy metra

modyf

2013-09-26, 15:03
gdyby jeszcze kogoś interesowało o jaki pomnik chodzi - poniżej info zajumane z http://www.hufiec.pragapolnoc.zhp.pl
autor: Witold Pietrusiewicz



Nazywany przez warszawiaków pomnikiem ?Czterech Smutnych?, lub ?Czterech Śpiących? - dla jednych jest fałszywym świadectwem historii i symbolem komunistycznego zniewolenia, dla innych - jednym z symboli Pragi i neutralnym elementem architektury, który nie ma już żadnej wymowy. Żeby wyrobić sobie o nim zdanie, warto poznać dzieje tego monumentu.



W czasie gdy na lewym brzegu Wisły trwało jeszcze Powstanie Warszawskie - 14 września 1944 r. na Pragę wkroczyły od wschodu wojska radzieckie, a wraz z nimi 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Tu zatrzymały się na kilka miesięcy, mimo że lewobrzeżna Warszawa walczyła w osamotnieniu, czekając na pomoc.



Wkroczenie na Pragę Armii Czerwonej wraz z kościuszkowcami upamiętnił pierwszy w powojennej Warszawie Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni ustawiony w szybkim tempie nieco ponad rok później. Odsłonięty 18 listopada 1945 r. przez Bolesława Bieruta przy ul. Targowej jest wspólnym dziełem polskich i radzieckich artystów rzeźbiarzy ? M. Kuriaty, Stefana Mamota, Stanisława Sikory, J. Ślusarczyka i Józefa Trenarowskiego. W 1992 r. Stefan Momot przekonywał, że w jego projekcie żołnierze nie mieli pięcioramiennych gwiazd, tylko orzełka z koroną, a pomnik zaprojektował, bo tak mu nakazały ówczesne władze, mimo iż nie był do tego pomysłu przekonany.

Autorem cokołu był architekt Bohdan Lachert, projektant pobliskiego budynku poczty, a także m.in. osiedla Muranów i cmentarza żołnierzy radzieckich przy ul. Żwirki i Wigury. Na cokole znajduje się napis w języku polskim i rosyjskim: ?Towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy - 1945.?



Pomnik ustawiono w pobliżu prawosławnej cerkwi św. Marii Magdaleny, w miejscu także w przeszłości uznawanym przez Rosjan za reprezentacyjne - w czasach zaborów na obecny Dworzec Wileński, wtedy Petersburski, przyjeżdżały pociągi z Petersburga - stolicy cesarstwa. Skrzyżowanie Targowej, Wileńskiej i obecnej alei "Solidarności" było pierwszym charakterystycznym miejscem, które oglądał przybysz.

Pomnik Braterstwa Broni jest jednym z tych, które w całkowicie suwerennym kraju prawdopodobnie by nie stanęły. Polacy w dwóch wojnach światowych i wielu wcześniejszych bitwach walczyli także u boku innych armii, a jednak tylko braterstwo polsko-radzieckie podkreślano tyloma monumentami. W kolejnym powojennym roku, 15 września 1946 r., przy Rondzie Waszyngtona obok Parku Skaryszewskiego stanął inny monument oddający cześć żołnierzom radzieckim - Pomnik Poległych Żołnierzy Armii Czerwonej zwany też Pomnikiem Wdzięczności (później został przesunięty w głąb parku). W jego powstaniu mieli udział ci sami polscy i radzieccy rzeźbiarze.



Pomnik przy Targowej nazwany jest przez warszawiaków pomnikiem ?Czterech Smutnych?, lub ?Czterech Śpiących?. Na szczycie monumentu trzej żołnierze szykują się do ataku na zachód, by odeprzeć Niemca. Niżej, oparci na karabinach stoją czterej następni, "zaczarowani" jakby zastygli we śnie, który nie pozwala iść z pomocą ku walczącej jeszcze Warszawie. Jeden z dziennikarzy "Nowej Gazety Praskiej" napisał, że miano to przylgnęło do pomnika nie tylko ze względu na czterech smutnych żołnierzy stojących wokół cokołu, ale bardziej dlatego, że wyzwalając Warszawę, sojusznicy Polski walczyli właśnie w ten sposób - mniej niż połowa walczyła z Niemcami, a większość "spała" zajmując się "organizowaniem zaplecza".

W 1966 r. podczas modernizacji i przebudowy skrzyżowania pomnik został przesunięty bardziej na wschód. Do końca lat 80. Pomnik Braterstwa Broni stanowił jedno z głównych miejsc dzielnicowych obchodów rocznic wyzwolenia Pragi i Warszawy. Tu składały kwiaty, wybierane zwykle na "chińskiego ochotnika", delegacje uczniów, harcerzy i praskich zakładów pracy.



Po upadku komunizmu kilkakrotnie rozważano usunięcie pomnika. W ostatnich latach wielu mieszkańców pytanych o zdanie stwierdzało, że pomnik jest im obojętny lub wykazywało się niewiedzą historyczną. traktując go jak zwykłą ozdobę i neutralny element architektury. Na pomniku pojawiały się jednak akcenty autentycznej solidarności z sąsiadami ze wschodu - podczas pomarańczowej rewolucji na Ukrainie radzieckim żołnierzom ktoś zawiązał na karabinach pomarańczowe wstążki.

W obronie pomnika stawał były radny i oficer PRL-owskiego wywiadu Henryk Bosak oraz poseł Piotr Gadzinowski, happeningi urządzała Federacja Młodych Socjaldemokratów. Fani pomnika twierdzili, że bez niego Praga będzie jak Stare Miasto bez Barbakanu albo Łazienki bez pomnika Chopina. Przeciwnicy zaś, że Praga ma własne, prawdziwe zabytki kształtujące jej oblicze, że pomnik ustawiony pod dyktando na reprezentacyjnym placu jest symbolem komunistycznej dyktatury i fałszywym świadectwem historii, a właściwym miejscem pamięci o poległych żołnierzach jest cmentarz.

Dyskusja rozgorzała na nowo w 2007 r., kiedy zaproponowano przeniesienie przystanków tramwajowych tak, aby znajdowały się za skrzyżowaniami - wtedy skróciłoby się oczekiwanie na tramwaj. Przystanek w stronę Bródna i Żerania znalazłby się właśnie w miejscu pomnika. Głośna stała się też sprawa usunięcia podobnego pomnika w stolicy Estonii. Historyk i poseł do Parlamentu Europejskiego Wojciech Roszkowski, były uczeń Liceum im. Władysława IV zastanawiał się, czy władze lokalne utrzymujące takie pomniki są świadome tego, że suwerenne państwo polskie popiera tradycję niepodległościową.

Zamieszki, wywołane w Tallinie przez dużą mniejszość rosyjską, w Warszawie raczej nie wybuchną. Ciekawe jaki los czeka pomnik na Targowej i ten w parku Paderewskiego?

defcon1

2013-09-26, 16:23
I to przejmujące zakłopotanie, wręcz przerażenie na twarzy, na dźwięk takich mądrych słów jak "gloryfikuje"! Co takie coś ma k***a za przeproszeniem w tym durnym łbie? Czy w ogóle wie, że oprócz opie**alania się w gimbazie i chlania w weekend jest na tym świecie cokolwiek więcej? Bo mi się wydaje, że młodzi teraz mają nastawienie podobne do świń w oborze - oprócz koryta nie istnieje nic, póki koryto jest uzupełnianie, cała reszta mnie gówno obchodzi.

Patrząc na dzisiejszych nastolatków w wieku gimnazjalnym, czy nawet później, obawiam się, że za 50 lat przyjadą tutaj Chińczycy z młotkiem i wiertarką i rozbiorą cały kraj a zamiast tego posadzą buraki.

Max Ibuprom

2013-09-26, 18:13
Tępe p*zdy i tyle.... mamy swoja demokracje, rządy idiotów, rządy gdzie większość mozę okraść mniejszość...

PS, coraz bardziej zaczynam rozumieć czmeu kobiety nie powinny głosować. NMaprawe, one się do tego nie nadają, nadają się do innych rzeczy. Nie móie że wszystkei bo kilak procent kuka o co be, tak samo jak kilka % naprawdę potrfi prowadzić(a nei nie k***a jechać) auto, ale to nadal tylko kilka %....

shaaq

2013-09-26, 18:43
a pasy przy podnoszeniu czerwone, przypadek? :>

Kozojeb

2013-09-26, 20:20
Te "tępe dzidy" piorą wam gacie, posyłają dzieci do szkół i wychowują je, zajmują się domem żebyście wy mogli się zalać w pubie i por*chać z tajlandzką dz**ką!

Nihilista

2013-09-28, 02:17
wydrunio napisał/a:



Odpie**ol się od mojego ojca, pajacu.


No co ty, to tylko takie powiedzenie, życzę mu jak najlepiej. Ja tylko nie lubię takich populistycznych uogólnień.