18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

5 typów kierowców, z którymi lepiej się nie zadawać.

Imie_jego_44 • 2014-01-08, 10:21
5 typów kierowców, z którymi lepiej się nie zadawać
Zrobiłem taki mały rysercz wchodząc na najpopularniejsze polskie blogi o wszystkim i niczym (tzn. tzw. nietematyczne) i poszukałem, jakie wpisy mają tam największą odwiedzalność oraz komentowalność. Jako że chcę być popularniejszy od TVN-u, wybrałem więc takie wpisy, które biły rekordy wszystkiego. Są to oczywiście wpisy z kategorii damsko-męskiej, czyli 10 typów mężczyzn, z którymi nie powinieneś spać i analogicznie, 10 typów kobiet z którymi nie powinnaś spać. Wykonam teraz najbezczelniejszy na świecie rip-off, który oczywiście jest zarazem formą najwyższego uznania. Z tym, że udało mi się wymyślić tylko 5 typów kierowców, z którymi lepiej się nie zadawać, zamiast 10, no ale mojemu talentowi blogerskiemu jest daleko do czegokolwiek, jest jak Radom przy Nowym Jorku, jak Tata Indica przy BMW serii 5 GT, jak Fiat Scudo przy Toyocie ProAce… a nie, czekaj…
1. Gazownik

Najchętniej przerobiłby na gaz własne dzieci. Interesuje go tylko, czy można założyć do danego samochodu gazik i „latać taniej”. Nawet psa nazwał „Gazorek”. Ma w głowie mapę wszystkich stacji LPG w okolicy i jest po imieniu z właścicielami, a przy tym wie gdzie można dostać taki lepszy, mocniejszy gaz. Umie narysować z pamięci kształt końcówki polskiej, holenderskiej i belgijskiej. W towarzystwie k***i na producentów, że robio teraz wszystko z wtryskiem bezpośrednim, i nie idzie gazu założyć, i na Skodę, że w 1.6 MPI LPG dotryskuje benzynę powyżej 3000 obr, hurr, durr, bul dópy. Na co dzień jeździ jakimś autem, które się totalnie nie nadaje do zagazowania, typu Ford Mondeo + Duratec HE, nieustająco wymieniając filterki, regulując i spędzając czas u gazowników. W towarzystwie k***i również na gazowników, że nie umio regulować. Pierwszą instalację założył już w 1994 r. do Fiata 125p. W jego samochodzie śmierdzi jak w komorze gazowej, nawet jego ciuchy wydają ten sam zapach, ale oczywiście twierdzi, że diesel to tylko do traktorów i w ogóle z daleka od ropy. W towarzystwie k***i na władze, że nie dają przywilejów właścicielom aut na gaz jako bardziej ekologicznych. Zawsze ignoruje zakazy wjazdu aut na LPG do garaży podziemnych. Jak słyszy o planach podwyżki akcyzy na gaz to musi się napić, żeby nie dostać zawału. 3/4 jego bagażnika zajmuje koło zapasowe. Skrycie marzy o nowoczesnym aucie z Vialle LPDi.


2. Modyfikator-liczykrupa
„Kurde mówie ci, zamontowałem ten modyfikator do magnetyzera i teraz pali 8% mniej” – chwali się znajomym w towarzystwie. Zapisuje każdy przejechany kilometr i każde tankowanie w specjalnym kajecie, oblicza procentowy udział jazdy miejskiej i pozamiejskiej, wyniki spalania podaje do 3. miejsca po przecinku. Zamontował siedem magnetyzerów, tankuje tylko paliwo premium, dolewa dodatki do paliwa ułatwiające spalanie, w towarzystwie k***i na producentów samochodów że mogliby zmniejszyć spalanie do 3 l/100 km, ale tego nie robio. Ma dwie nawigacje, ale je ignoruje, bo one mu źle podpowiadają. Jeździ na podwyższonym ciśnieniu w oponach żeby było oszczędniej/obniżonym, żeby auto miało lepszą przyczepność (niepotrzebne skreślić). Zazwyczaj jest grzybem i ma Skodę albo Chevroleta Aveo. W samochodzie wszystko robi sam i przy okazji poprawia fabrykę. Od czasu gdy poraził go prąd po samodzielnym zamontowaniu mat grzewczych w fotelach, trochę zbastował. Auto zawsze myje przed wyjazdem na działkę. Nikomu nigdy nie pozwoli poprowadzić swojego samochodu, bo wszyscy inni nie umieją i mu zepsują. Wrzuca piątkę przy 50 km/h i k***i, że ten silnik nie ciągnie, w Wartburgu dawał radę, a „do Wartburga to miałem specjalną formułę mieszania dynamicznego i nigdy nie lałem miksolu, tylko taki specjalny olej od szwagra, on go z Niemiec przywoził, pan wie, jak ten Wartburg jeździł? On palił 6 litry mieszanki w mieście” – na dowód pokazując biblioteczkę zapisanych kajetów od 1982 r.


3. Cham z Audi
W towarzystwie nieustająco mówi o tym, w ile czasu dojechał z Wrocławia nad morze, z Poznania do Berlina, a z Warszawy do Zakopanego, zwykle zmniejszając ten czas o jakieś 40-50%. Uważa się za znawcę techniki i twierdzi, że jego 3.0 TDI ma 450 KM, bo pomylił moc z momentem obrotowym. Jest święcie przekonany, że skoro to V6, to znaczy że ma biturbo. Ma quattro, dzięki czemu uważa, że jego auto jest absolutnie nie do wytrącenia z równowagi, a przede wszystkim lepiej hamuje. Twierdzi, że rowerzyści, skuterzyści i traktorzyści powinni zniknąć z jezdni, bo on jedzie i jest najszybszy. Przejeżdża przez czerwone na pełnej prędkości jeżeli świeci się mniej niż trzy sekundy. Wyprzedza zawsze, wszędzie i w każdej sytuacji. Trąbi na ludzi przechodzących po przejściu dla pieszych. Spycha z lewego pasa tych jeleni jadących 130 km/h (nieważne, że właśnie wyprzedzają kolumnę tirów). Opowiadając o pokonywanych przez siebie trasach, mówi że jeździ bezpiecznie z taką rozsądną prędkością podróżną 200 km/h. W trasie zawsze popija napój energetyzujący. Z jego statystyki wynika że tylko jeden na 25 kierowców, których zepchnął/wymusił pierwszeństwo/zmusił do gwałtownego hamowania dogania go i spuszcza mu wpie**ol na światłach, więc per saldo się opłaca. Ma 23 punkty karne od roku, bo każdemu policjantowi w czasie kontroli na dzień dobry wpycha do ręki 1000 zł. Mając 38 lat ginie w wypadku z żoną Moniką, córką Julią i synkiem Kubusiem, gdy na drodze między Płockiem a Inowrocławiem przy 220 km/h wyprzedza na trzeciego i zahacza kołami o śnieg.


4. Sfokusowany
Kocha tylko jedną markę, do wyboru: Saaba, Alfę Romeo, Mazdę, Subaru – i potrafi mówić tylko o niej. „Jeżdżę Saabem od zawsze” – mówi o sobie z dumą, podczas kiedy jeździ nimi od 2002 r., a wcześniej przez 8 lat jeździł najpierw Maluchem, a potem Seicento pożyczonym od mamy. W towarzystwie wyłącznie zachwala zalety samochodów tej marki, powtarzając koszmarne banały, np. „Alfa Romeo ma ten wspaniały, włoski styl”, albo „Saab jeździ jak samolot”, albo „Mazda powstaje w całości w Japonii, to znaczy że jest dobra”. Godzinami rozwodzi się nad kretynizmami typu „dźwięk silnika” albo „niepowtarzalny sposób umieszczenia stacyjki”. Ma tylko jednego mechanika, któremu niby ufa, ale tak naprawdę podejrzewa, że ten go trochę robi w balona i nie myli się w swoich podejrzeniach. Wszystkim znajomym wmawia, że powinni zmienić swoje nudne Fordy, Ople i Skody na Saaby lub Alfy Romeo, bo to zmieni ich życie – zapomina tylko dodać, że na gorsze. Jak ma psa, nazywa go „Brera”, a jeśli jest fanem Subaru, to pies oczywiście musi być rasy bokser. Jeździ na zloty fanów marki, na których chla na umór z ludźmi, których zna tylko z forum, żeby zakryć swoje rozczarowanie tym, że jego znajomi z forum w realu nie są już tak zajebiści. Najświętszą datą w tygodniu jest oczywiście data lokalnego spotu miłośników marki. Do ślubu wiozła go kawalkada aut tej samej marki i to tak super wyglądało że ojezu. Na aucie ma naklejkę „mazdaklubpolska.pl – qba6320″. Na forum ma rangę „sensei” albo „Viggen”. Żona chce od niego odejść.


5. Fan nowoczesności
Obowiązkowo co 3-4 lata kupuje nowe auto, żeby „nie zostać z tyłu”. Ze wszystkim jeździ do gwarancji, a nawet jak ta się skończy, to korzysta wyłącznie z ASO, gdzie znają go po imieniu. Głowę ma napakowaną marketingowym bełkotem do tego stopnia, że wylewa mu się on uszami. Przed wyjazdem w trasę jedzie do ASO na aktualizację oprogramowania. Nowoczesność samochodu określa przez przekątną jego ekranu. W samochodzie ma już zsynchronizowane Spotify, Deezera i Wimp, a najbardziej brakuje mu fejsbuka. Zna na pamięć rozwinięcia wszystkich trzyliterowych skrótów: LAS, BAS, WAS, HDC, HWD, HGW i innych. Jeśli ktoś z jego znajomych jeździ autem 7-letnim, to pyta z przerażeniem „ale chyba nie wozisz tym dzieci?” albo sugeruje mu, że tak niebezpieczny pojazd trzeba zezłomować. Nigdy nie otwiera maski – od tego są mechanicy, on nie będzie sobie brudził rąk. Nie umiałby narysować cyklu pracy 4-suwowego silnika, ale ekscytuje się turbo i wtryskiem bezpośrednim. Jest gorącym orędownikiem zaostrzania badań technicznych i wycofywania starych samochodów z dróg, lubi opowiadać przerażającą historię o tym, jak to jego znajomy w latach 90. jeździł Fiatem 125p i odpadło mu koło, które przewróciło wózek z dzieckiem. Cofając patrzy wyłącznie w kamerę. Nigdy nie mówi o tym, ile wydaje na swój samochód, ale pracownicy w ASO na jego furach wyremontowali już auta swoje, swojej rodziny, swoich znajomych, rodziny swoich znajomych i znajomych rodziny swoich znajomych.

źródło: http://www.zlomnik.pl/index.php/2013/06/28/5-typow-kierowcow-z-ktorymi-lepiej-sie-nie-zadawac/

A Wy do którego typu się zaliczacie? ja do 4, od kiedy wsiadłem do BMW wiedziałem, że zawsze będę jeździł autami tej marki.

Kardio_Error

2014-01-08, 20:54
długo będziesz to gówno ze złomka wrzucał na ten portal?

saves

2014-01-08, 20:56
Moim pierwszym zagazowanym samochodem było Trapolo z 1991r. Po mieście, w zimie, na automatycznym ssaniu ta zemsta Honeckera paliła 12 litrów "żółtej". Nie nadążałem z wlewaniem wachy. Od tamtej pory gazuję wszystkie samochody, którymi jeżdżę i bynajmniej nie rozpływam się nad ceną gazu. Przy okazji: żona też ma gaz w swoim aucie, a gaz do obu kosztuje tyle, co benzyna do jednego.

ph...........ks

2014-01-08, 21:18
k***a gaz to tańsze paliwo, więc po ch*j lać ropę czy benzynę. Jazda to przemieszczanie się z punktu a do b możliwie najbezpiecznie i najtaniej. Stać mnie na to by lać benzynę do silnika V12 tylko PO ch*j?! po ch*j przepalać pieniądze? wolę kupić dziewczynie jakąś błyskotkę niż wrzucać pieniądze do kieszeni ciapatym za ropę.

crossdressphyxia

2014-01-08, 21:18
Cytat:

Nie brakuje przypadkiem wieśmaka z bmw?



Nie, gdyż:

Cytat:

ja do 4, od kiedy wsiadłem do BMW wiedziałem, że zawsze będę jeździł autami tej marki.



Autor nie piśnie złego słowa na tą markę, nawet gdyby wypuścili na rynek model z silnikiem od skutera w cenie 399 999 ojro, gdyż ma pie**olca na jej punkcie, ot taki k***a obiektywny jest.

Autorze, proszę, to dla Ciebie:




Zjedz cebuloka, zapewne twoje ulubione danie

Dobrodziejj

2014-01-08, 21:20
Wiesz co gościu, myśl o gazie co chcesz. Chcesz to lej bezołowiową w swoje "tylnonapędowe" BMW które ciekawe czy umiesz sterować. Ja podziękuje , przejechałem pół miliona , z jednorazową wymianą sprzęgła, wymianami rozrządu, płynów i filtrów.
Tak mam Fele 1.3 :) 5 litrów trasa, 7 mieszaniec.

I tu k... moje pytanie ;

Co jest złego w oszczędzaniu ?

Geho

2014-01-08, 21:21
Ja jestem gazownik-liczykrupa (lpg i piątka przy 50km/h). A to tego sk***iel z wieśwagena jak to Lukasz2525 określił.
I jak Dżony mówi silnik rzęzi, robi 5-10k rocznie i twierdzę, że ten samochód przeżyje wasze matki.
I jak ryhuskaua dodaje, to w sumie auta nie mam bo warte mniej niz 1,5k.

:amused:

kiwiszon

2014-01-08, 21:27
Znowu ten przyjeb jeżdżący BMW który wjeżdża na AUDI... Grupy obydwu aut są ku*asami, ale BMW jest gorsze(mówię to subiektywnie, sam mam starego pony, a na co-dzień renault).

Poza tym, chyba frajerze nie dociera do ciebie, że nie każdego stać na super auto, i jeśli ktoś się zna na silnikach, to logiczne, że stara się zaoszczędzić na paliwie. Sam często majsterkuje w autach by zmniejszyć spalanie.

Takich frajerów jak ty, nie powinno tutaj być. Nikt nie lubi tutaj lanserskich frajerów. Nie każdy daje dupy szefowi na nowe auto...

I wiem, że to nie twój post, ale sam fakt, że go tutaj wkleiłeś oznacza, że popierasz takie burackie podziały.

Tyle mojego

FieraSS

2014-01-08, 21:28
Ja sfokusowany na Opla. Wcześniej jeździłem od 2000 Astrą F z 1991, a rok temu kupiłem dziewięcioletnią Astrę H. Za kilka lat pewnie jakaś Vectra C, bo na te nowe nie będzie mnie stać ;)

asco

2014-01-08, 21:29
hahaha... podsumowal wiesniak z oklepanego tandetnego bmw xD obojetnie czym moge jezdzic byle nie dresautem bmw.

kiwiszon

2014-01-08, 21:34
asco napisał/a:

hahaha... podsumowal wiesniak z oklepanego tandetnego bmw xD obojetnie czym moge jezdzic byle nie dresautem bmw.



Dokładnie, zamiast BMW wole kupić Honde lub Kia-e, i zamiast drogiego gówna dostane dobre auto w dobrej cenie i gwarancją na silnik na 5/7 lat (honda/kia).

asco

2014-01-08, 21:41
Nie wspominam juz o tym, ze jak pseudo kierowcy z bmw (odzyskanego ze szrotu w niemczech) zobacza na swiatlach Audi to odwracaja glowe w 2 strone. Byle ich wiejska dziunia nie zobaczyla jaki oklep zbiera ich szrot na starcie ;)

WezDoBuzi

2014-01-08, 21:43
Gówno mnie obchodzi zdanie szanownych posiadaczy bmw czy japońców z v-tec'iem. Od samego początku przekonałem się do VW i nie zamierzam zmienić zdania. Z golfa III (tak, na gwincie i czarnymi felgami i znowu ch*j mnie obchodzi zdanie "burżuazji" z bmw) przerzuciłem sie na paska w tdi i niczego wiecej mi nie trzeba do codziennej jazdy. A jak mnie k***a będzie kiedyś stać to wyłożę parę groszy na porządne auto z mocnym pie**olnięciem. I to nie będzie ani bmw ani przestarzały vtec.

Momochi

2014-01-08, 21:44
Kupa_w_majtkach napisał/a:

Nie brakuje przypadkiem wieśmaka z bmw?



Jest na spocie :D

adriansarnowsk

2014-01-08, 21:44
asco napisał/a:

Nie wspominam juz o tym, ze jak pseudo kierowcy z bmw (odzyskanego ze szrotu w niemczech) zobacza na swiatlach Audi to odwracaja glowe w 2 strone. Byle ich wiejska dziunia nie zobaczyla jaki oklep zbiera ich szrot na starcie ;)



haha, ja to jeszcze mam maskę gazową na wypadek gdybym stanął na światłach obok kopcącej audicy ;P

Mysz_Kamiki

2014-01-08, 21:49
jak to zapie**ala kura.ork co tu się odpie**ala