18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Bezczelmość ludzi nie zna granic!

Champion • 2013-08-28, 17:58
ciekaw jestem Waszych komentarzy ;)



zaj***ne z joemonster

Desti

2013-08-29, 21:17
trewqyuiop napisał/a:

dopiero w tedy zjechali..... :/



że niby w co zjechali?

wolo1994

2013-08-29, 21:17
jakniejaktak napisał/a:

Ludzie k***a dostają mandaty za to, że w Polsce chodniki nie są przystosowane jak w normalnym cywilizowanym kraju do jazdy po nich na rowerze.
Ja jebie...



Człowieku, w Polsce specjalnie wprowadzili dla rowerzystów takie prawa, że każdemu normalnemu kierowcy samochodu wydaje się to absurdalne. Po drugie jak nie wiesz to chodnik służy do chodzenia, sama nazwa wskazuje... Po trzecie taki rowerzysta jest bardziej niebezpieczny na chodniku niż na drodze, może potrącić małe dziecko wjechać w starszą osobę itp. Po czwarte w Polsce 3/4 rowerzystów nie ma karty rowerowej, kompletnie nie znają przepisów i właśnie tak powodują wypadki, nie tylko na drogach. Po piąte większość rowerów, które jeżdżą po drogach to górale, nieprzystosowane do jazdy po mieście, brak odblasków, lusterek itp. Dla mnie rowerzysta ma miejsce na drodze lub ścieżce rowerowej a nie na chodniku. Dla nich powinny być obowiązkowe uprawnienia (czyt. karta rowerowa) oraz obowiązkowe, przynajmniej jedno lusterko jak i światła.

Escalade

2013-08-29, 21:33
wolo1994 napisał/a:


Po piąte większość rowerów, które jeżdżą po drogach to górale, nieprzystosowane do jazdy po mieście, brak odblasków, lusterek itp. Dla mnie rowerzysta ma miejsce na drodze lub ścieżce rowerowej a nie na chodniku. Dla nich powinny być obowiązkowe uprawnienia (czyt. karta rowerowa) oraz obowiązkowe, przynajmniej jedno lusterko jak i światła.



Ogólnie masz rację ale z tym niedostosowaniem górali do jazdy to troszkę przesadziłeś. Brak świateł itp. dotyczy prawie wszystkich rowerów. A góral od szosówki różni się głównie dla samego jadącego nim, bo na szerokich oponach ciężej się jeździ ;-)

Zasadniczo to fakt, że rower powinien poruszać się ścieżką rowerową albo drogą. Tylko tutaj wchodzi z butami nasza wspaniała kultura poruszania się wszelkimi drogami, chodnikami itd.

O co mi chodzi? o to, że jadąc ulicą samochody często zmuszają mnie do zjechania na bok (gdzie już jadę bokiem jezdni), bo MUSZĄ wyprzedzić akurat w miejscu gdzie jest wąsko. I niby racja, że przy potrąceniu to auto jest winne, ale kurde wolę uniknąć złamania niż dostać kasę za odszkodowanie. A co do ścieżek rowerowych to naprawdę muszę wspominać o "świętych krowach" które widząc jadącego rowerzystę twardo dalej idą ścieżką?

Ale żeby nie było jednostronnie. Rowerzyści to też często idioci. Jadą za szybko, często urządzając sobie slalom między ludźmi. Olewają zupełnie znaki, nie sygnalizują że chcą skręcić, nie zwalniają wyjeżdżając zza rogu budynku.

Po prostu u nas jeszcze trochę czasu minie zanim ludzie nauczą się normalnie jeździć i poruszać. Bo na razie to jak zawsze jesteśmy na poziomie między Rosją a Europą Zachodnią. Czyli nie jest tragicznie, ale dobrze też nie...

majkel_admwz

2013-08-29, 21:34
a jak sobie pieszy zapie**ala po ścieżce rowerowej (chociaż obok ma chodnik) to jest w porządku?

Mirabelka_69

2013-08-29, 21:37
Mnie pod blokiem pieprznął jakiś stary dziadek na rowerze jak kulturalnie szłam po zakupy na obiad, ja rozumiem kobieta powinna być w kuchni ale lodówka sama się nie zapełni, a co śmieszniejsze szeroka osiedlowa droga gdzie samochód jedzie raz na godzinę i to z prędkością 20 na godzinę bo ktoś szuka miejsca parkingowego. No k***a mać j***ne dziadki.

Insaner

2013-08-29, 21:46
Kretynizmem jest zmuszanie rowerzystów do jazdy po ulicy - przecież nie każdy posiada prawo jazdy, 1/2 cyklistów nie ma nawet karty rowerowej. Większość tych osób nie zna zasad ruchu drogowego, ponieważ takie mamy w Polsce prawo - dlaczego mają być karani za to, że wolą jechać bezpiecznie chodnikiem? Uważam, że jeśli nie ma ścieżki rowerowej, to jazda chodnikiem powinna być dozwolona.

Mi z perspektywy kierowcy przeszkadzają rowerzyści, którzy jadą środkiem ulicy bujając się od lewej do prawej krawędzi pasa przy silnym wietrze. Nawet nie ma jak kogoś takiego wyprzedzić.
Z perspektywy rowerzysty: mało komfortowo się czuję będąc wyprzedzanym przez jadącego 90km/h w terenie zabudowanym debila w dostawczaku, albo jakąś ciężarówkę. Z reguły ulice mamy wąskie i takie wyprzedzanie rowerzysty odbywa się kilkanaście centymetrów od niego. Zresztą - czy ktokolwiek u nas traktuje osobę na rowerze jako uczestnika ruchu np. na skrzyżowaniach bez oznakowania? Zawsze, ale to zawsze kierowcy samochodów wymuszają pierwszeństwo, ścinają zakręty, ew. wyprzedzają rowerzystę na zakrętach jadąc równolegle do niego nadal na swoim pasie, tak jakby go nie było.
Z perspektywy pieszego: idę prawą stroną chodnika, rowerzysta niech sobie przejedzie "swoją prawą stroną" - nigdy mi cykliści nie przeszkadzali. Największe problemy mają chyba stare zrzędy lezące z rynku całą szerokością chodnika z torbami, co też nie powinno być problemem bo zawsze rowerem można przejechać po trawie, ew. na ulicę i z powrotem.

Nie rozumiem co za baran wymyślił takie przepisy, ale cóż. mnie osobiście to nie obchodzi, rower jest na tyle wygodny, że mogę jechać slalomem pomiędzy chodnikiem i ulicą (oczywiście ustępując innym zmieniając swoją drogę).

Odnośnie tego co napisałem : nie dotyczy to rowerzystów idiotów, którzy rozpędzają się na wąskim chodniku do 40km/h - takim powinno się wlepiać spore kary.

wolo1994

2013-08-29, 21:47
Escalade napisał/a:



Ogólnie masz rację ale z tym niedostosowaniem górali do jazdy to troszkę przesadziłeś. Brak świateł itp. dotyczy prawie wszystkich rowerów. A góral od szosówki różni się głównie dla samego jadącego nim, bo na szerokich oponach ciężej się jeździ ;-)

Zasadniczo to fakt, że rower powinien poruszać się ścieżką rowerową albo drogą. Tylko tutaj wchodzi z butami nasza wspaniała kultura poruszania się wszelkimi drogami, chodnikami itd.

O co mi chodzi? o to, że jadąc ulicą samochody często zmuszają mnie do zjechania na bok (gdzie już jadę bokiem jezdni), bo MUSZĄ wyprzedzić akurat w miejscu gdzie jest wąsko. I niby racja, że przy potrąceniu to auto jest winne, ale kurde wolę uniknąć złamania niż dostać kasę za odszkodowanie. A co do ścieżek rowerowych to naprawdę muszę wspominać o "świętych krowach" które widząc jadącego rowerzystę twardo dalej idą ścieżką?

Ale żeby nie było jednostronnie. Rowerzyści to też często idioci. Jadą za szybko, często urządzając sobie slalom między ludźmi. Olewają zupełnie znaki, nie sygnalizują że chcą skręcić, nie zwalniają wyjeżdżając zza rogu budynku.

Po prostu u nas jeszcze trochę czasu minie zanim ludzie nauczą się normalnie jeździć i poruszać. Bo na razie to jak zawsze jesteśmy na poziomie między Rosją a Europą Zachodnią. Czyli nie jest tragicznie, ale dobrze też nie...



I dokładnie o to chodzi, nie zwalam winy na rowerzystów bo ile razy widzę to kierowcy też p*zdy i nic więcej. Albo będzie kultura na drodze albo same wypadki. ;-)

Bonjo

2013-08-29, 22:01
Od miesiąca jeżdżę rowerem do pracy. Oczywiście jezdnią (DDRem jakieś 500 metrów z 7 km w jedną stronę). Dlaczego? Bo drogi rowerowe z reguły są przy ruchliwych i hałaśliwych ulicach. Ja jadę sobie spokojnymi uliczkami równoległymi :) Trzymam swoje tempo ok. 20 km/h (+/- 10 km/h w zależności czy z górki czy pod górkę) i nie mam z tymi problemów. To kierowca ma na mnie uważać przy omijaniu, a ja staram się możliwie często ustępować drogi (np. jeśli jest zatoczka autobusowa). Poza tym jadę tuż przy krawężniku i z reguły samochody mijają mnie bez robienia "łuku". Dzisiaj z przymusu jechałem chodnikiem (ciąg pieszo-rowerowy) i... mimo że wyremontowany, to jedzie się FATALNIE i dużo ciężej niż po asfalcie. Nie wiedziałem co jest grane i myślałem że problem z rowerem. Aż z ciekawości poczytałem i na kostce/płytach fazowanych opór jest o ok. 25% większy. Po co się męczyć? :)

Aha. Rowerem do pracy (7 km/h, Łódź) jadę 20 minut. Obecnie, bo pierwszy tydzień to ok. 35-40 minut. Nawet nie zauważyłem kiedy ten czas skrócił się o połowę :) Samochodem gdy nie ma korków (czyli max. 2 zmiany sygnalizacji na wszystkich światłach) też ok. 20, a przy korkach nawet do 45 minut. Dla porównania komunikacja miejska to 28 minut + dojście na przystanki (łącznie ok. 10 minut w moim wypadku). Wybór prosty :)

^^ 7 km, nie km/h ;)

s7r

2013-08-29, 22:17
I dobrze. Teraz rowerzyści mają zwiększone prawa na drodze, więc niech na niej jeżdżą. Wk***ia mnie to już. Jadę autem = ROWERY, idę sobie chodnikiem = ROWERY.. No k***a, bez przesady... Boisz się jechac po ulicy, to jedź autobusem ciulu.

Byne

2013-08-29, 22:24
Po pierwsze proszę wyłączyć światła i zgasić silnik gdyż uruchomiony na postoju powyżej minuty podlega karze, poza tym to ja k***a funduje wam paliwo. Po drugie radiowóz stoi zbyt blisko skrzyżowania co również jest karalne. Po trzecie odległość od auto do końca chodnika nie przekracza 1.5m co też jest karalne. Brak słów k***a.

Samael6

2013-08-29, 22:27
jakniejaktak napisał/a:

Ludzie k***a dostają mandaty za to, że w Polsce chodniki nie są przystosowane jak w normalnym cywilizowanym kraju do jazdy po nich na rowerze.
Ja jebie...



W normalnym k***a kraju do chodzenia są chodniki, a rowerami się jeździ drogą kto tego nie rozumie nich dupy spod kąpa nie rusza i się nie odzywa na tematy na które nie ma pojęcia :jezdziec:

Loaloa

2013-08-29, 22:30
Jak mnie wk***iają takie drętwe gadki: "ja tylko troszeczkę", "ja jadę powolutku", "przecież zielone było", "ja jestem bezrobotny", "ja z Gdańska" (to moje ulubione). j***ne bydło, zawsze, ale to zawsze robią na opak. Co za sk***iały narodek.

rychukrychu

2013-08-29, 22:49
Kontrowersje wynikają z tego że wszyscy zapier****ją...
Jedziesz rowerem po ulicy a kierowcy nie zważając na rowerzystów zapier****ją,
idziesz chodnikiem a rowerzyści, rolkarze i inni zapier****ją.
Może by tak zwolnić trochę w życiu!

Sercheese

2013-08-29, 23:00
Śmiechem żartem, ale za jazdę rowerem po chodniku dostałem mandat 50zł -.-

D_DIESEL

2013-08-29, 23:05
k***a, jakby te melepety jeżdżące po chodnikach, wpie**oliły się teraz na drogi, to policja miała by o wiele więcej do roboty. Ogólnie nie popieram jazdy po chodniku z trzech powodów:
1. Jest tam za dużo pieszych
2. Zdecydowanie za dużo krawężników
3. NIE DA SIĘ ZApie**alAĆ :D
Mówiłem to ja, rowerzysta (robiący 10 tyś km rocznie)