18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Podryw

Sin_69 • 2012-11-28, 12:09
Śmierć ostatniego dżentelmena czy weryfikacja do obecnych czasów?



Aż dziwne, że nie było /jak się mylę to kosz/.

Uechtacz

2012-11-28, 22:51
dionizodoros, ja pie**olę, Herbertem po Sadolu jedziesz? Grubo :-D

Plecionkarz

2012-11-28, 23:26
dionizodoros napisał/a:




Jeśli i wyznajesz prawdę uczuć z rezerwatów przyrody... Ba! Jeśli chowałeś się na filmach dokumentalnych, czy tam w ZOO, to możesz mieć takie wrażenie. Gdy zmienisz jednak wreszcie narzędzia niezbędne do zaspokojenia twych namiętności - z chusteczki, na rozmowę - dojdziesz być może do wniosków, że taniec godowy nie jest tym samym u dzikich zwierzów i u ludzi



A to ci porównanie. Walenie konia i rozmowa z kobietą. Kobieta może lubić z kimś bardzo rozmawiać ale jeśli ten ktoś jest łachem albo niedorajdą to na samej rozmowie się skoczy i nic więcej nie będzie. Powie coś w stylu: nie r*chajmy się/nie wiążmy się bo to zepsuje naszą przyjaźń. A prawda jest taka, że to uniwersalne tłumaczenie jak chce żeby facet trzymał łapy od niej z dala (ty będziesz ze mną rozmawiał a ktoś inny będzie mnie r*chał). Poza tym za długo takich rozmów nie da się wytrzymać bo o czym tu gadać. Taniec godowy u ludzi mało się różni od zwierzęcego. Ludzie nie puszą dosłownie piór tylko pokazują jacy są zaradni, jak potrafią sobie radzić z problemami, jak potrafią zadbać o bliskich, jaki mają status społeczny i jak atrakcyjni są wizualnie. To samo co w zwierzęcych stadach. Ty sobie dalej wierz, że wartościowa kobieta (nie głupia siksa jarająca się cytatami dla przygłupów) dostanie orgazmu po rozmowie z kimś i będzie chciała z nim spędzić życie. Rozsądne babki potrafią wyczuć cwaniaczków którzy nauczyli się pie**olić farmazony na które ktoś ma się nabrać.

BongMan

2012-11-29, 00:03
Uechtacz napisał/a:

@BongMan: z góry przepraszam, jeśli to zbyt osobiste pytanie, ale nie mogę się powstrzymać.
Swoją byłą poznałeś na głównej, czy w dziale Hard?


W wiadomościach. Sama przyszła :D

di...........os

2012-11-29, 00:19
Uechtacz napisał/a:

dionizodoros, ja pie**olę, Herbertem po Sadolu jedziesz? Grubo :-D



Herbert jest mi tylko pomocą w przekonaniu prymitywa, że myśl jego prymitywna :) .

Plecionkarz napisał/a:


A to ci porównanie. Walenie konia i rozmowa z kobietą. Kobieta może lubić z kimś bardzo rozmawiać ale jeśli ten ktoś jest łachem albo niedorajdą to na samej rozmowie się skoczy i nic więcej nie będzie. Powie coś w stylu: nie r*chajmy się/nie wiążmy się bo to zepsuje naszą przyjaźń. A prawda jest taka, że to uniwersalne tłumaczenie jak chce żeby facet trzymał łapy od niej z dala (ty będziesz ze mną rozmawiał a ktoś inny będzie mnie r*chał). Poza tym za długo takich rozmów nie da się wytrzymać bo o czym tu gadać. Taniec godowy u ludzi mało się różni od zwierzęcego. Ludzie nie puszą dosłownie piór tylko pokazują jacy są zaradni, jak potrafią sobie radzić z problemami, jak potrafią zadbać o bliskich, jaki mają status społeczny i jak atrakcyjni są wizualnie. To samo co w zwierzęcych stadach. Ty sobie dalej wierz, że wartościowa kobieta (nie głupia siksa jarająca się cytatami dla przygłupów) dostanie orgazmu po rozmowie z kimś i będzie chciała z nim spędzić życie. Rozsądne babki potrafią wyczuć cwaniaczków którzy nauczyli się pie**olić farmazony na które ktoś ma się nabrać.



Pragmatyczny jesteś na wskroś... Czyli naprawdę całe swe starania koncentrujesz na pokazaniu swej zaradności, wspięciu się jak najwyżej w hierarchii społecznej, a wszystko po to, by podymać sobie trochę? Zdajesz mi się pracowitym jak królik!


Ze swej perspektywy mogę powiedzieć tylko tyle: nie rozumiem jak włożyć można tyle wysiłku (czy cały swój wysiłek), by osiągnąć cel, który, co by nie mówić, jest dość ograniczony w swych możliwościach: rytmiczny ruch w tył i wprzód, czy może dla odmiany, w górę i w dół. I wierzysz jeszcze do tego, że wszystkie kobiety uznają twój scenariusz drogi życiowej, jako naturalny. Będąc kobietą, obraziłbym się - stawiasz znak równości między kobietą, a k***ą (ta, tak jak twoja kobieta, sprzedaje swoje usługi; tylko ty chcesz swoją kupić zaradnością i jeszcze tam innymi frazesami)

Plecionkarz

2012-11-29, 12:27
dionizodoros napisał/a:



Herbert jest mi tylko pomocą w przekonaniu prymitywa, że myśl jego prymitywna :) .



Pragmatyczny jesteś na wskroś... Czyli naprawdę całe swe starania koncentrujesz na pokazaniu swej zaradności, wspięciu się jak najwyżej w hierarchii społecznej, a wszystko po to, by podymać sobie trochę? Zdajesz mi się pracowitym jak królik!


Ze swej perspektywy mogę powiedzieć tylko tyle: nie rozumiem jak włożyć można tyle wysiłku (czy cały swój wysiłek), by osiągnąć cel, który, co by nie mówić, jest dość ograniczony w swych możliwościach: rytmiczny ruch w tył i wprzód, czy może dla odmiany, w górę i w dół. I wierzysz jeszcze do tego, że wszystkie kobiety uznają twój scenariusz drogi życiowej, jako naturalny. Będąc kobietą, obraziłbym się - stawiasz znak równości między kobietą, a k***ą (ta, tak jak twoja kobieta, sprzedaje swoje usługi; tylko ty chcesz swoją kupić zaradnością i jeszcze tam innymi frazesami)



Nic nie rozumiesz. Ja nie mówiłem o tym w jaki sposób się potrzeba starać żeby por*chać tylko na co kobiety zwracają uwagę. Te cechy o których mówiłem rozwija się dla samego siebie a powodzenie u kobiet to taki efekt uboczny. Nie wiem od której strony ty zacząłeś czytać, że stwierdziłeś, że kobieta która wybiera najlepszego z tych z których ma wybór jest k***ą. Idąc twoim tokiem rozumowania to jak kobieta na cokolwiek poleci to jest równoznaczne temu że się sprzedała za coś. Chyba podstawą każdego związku czy układu jest to, że obie strony czerpią korzyści. Można to próbować jakoś ładnej nazwać ale zawsze będzie to tym samym.

di...........os

2012-11-29, 16:17
W sumie masz rację - trochę z zapalczywości swojej wrodzonej przywołałem ten "argument" z k***ą...


Ale nie jest tak, że "najlepszy z tych, z których ma wybór", to jedna określona idea idealnego partnera: i jeśli spojrzelibyśmy na gust kobiet odnośnie ciała męskiego (znam takie, którym podobają się szczególnie szczupli, i znam takie, które lubują się w miśkach), i jeśli zwrócilibyśmy uwagę na cechy osobowościowe - większość znajomych mi dziewczyn śmieje się z tych, którzy próbują udowodnić innym, że są ważni, tak jak z tych, typu maczo - buraki. Nie mam powodów im nie wierzyć.


Tak więc być może te kobiety, z którymi ty przebywasz, mają takie podejście do całej tej sprawy jak opisujesz, jednak nie jest to na pewno reguła: jeszcze żadna kobieta z którą miałem do czynienia nie deklarowała, by taki sposób uwodzenia jaki wcześniej ustaliłeś, miałby być im atrakcyjny.

Nikczemny_Płód

2012-11-29, 17:55
Popadasz ze skrajności w skrajność a do tego nie zważasz na to, że kobieta jedno robi a drugie mówi.

Wartościowa kobieta, ładna, inteligentna nie weźmie się za faceta wyglądającego jak pół dupy zza krzaka, który na dodatek nie potrafi sam o siebie zadbać i zarabia najniższa krajową - i chwala takim kobietą, ze wiedzą czego chcą a do tego nie robią z siebie "powołanych" do nawracania złych chlopów.

Tak samo wartościowy facet nie będzie z idiotką w związku. Będzie się dla niego liczył wygląd partnerki i to bardzo ale równie wazne będzie to co ona sobą prezentuje.

Spłycasz wypowiedzi innych albo specjalnie je analizujesz jak Ci się podoba.