100Burned napisał/a:
Ciekawe czy faktycznie samobójstwo dokonane w taki sposób jest bezbolesne i od razu odcina prąd. Jak myślicie?
To zależy przez co w głowie przeleci pocisk. W tym przypadku śmierć jest natychmiastowa, a co za tym idzie odłącza się prąd. Zauważ jak w ułamku sekundy gość traci sprężystość mięśni, chwyt i stabilność/równowagę. Po chwili jego dusza patrzyła na to, co jeszcze sekundę temu było jego ciałem, oraz chwilę próbowała ogarnąć o co chodzi, a dalej, to już Boża decyzja (z ateuszami kłócić się nie będę, bo miałem możność przeżycia śmierci klinicznej i bycia martwym, wyjście duszy z ciała przypomina nagłe wpadnięcie do np. basenu, pomimo tego, że moja śmierć była powolna, a nie jak tu raptowna).
Zawsze jak patrzę na samobójców wiem, że ich problemy się nie skończyły, a tak naprawdę to dopiero zaczęły.