Nie wiadomo gdzie lecz wiadomo kiedy, motocyklista przez BMW potrącony odchodzi w niebyt. Wyjechanie przed samochód często nie bywa dobrym pomysłem, bo można zostać trafionym jak lecącym pociskiem. Do trawy było blisko, by wylądować tam jak na puszystej kołdrze, jednakże nie doleciał, bo nie był trafiony zbyt dobrze.
Zdewastowanie lokalnego sklepiku samochodem nie hamującym przed nim. Przyczyny wypadku nie są znane jednakże skutkują sporymi zniszczeniami grzebiąc pod gruzem marzenia właściciela o kontynuowaniu zarabiania. Na ścianie prawdopodobnie powiewają magnesy pamiątkowe z widokami pobliskiej okolicy.