Samotna dziewczyna dzwoni do agencji towarzyskiej:
- Macie tam u siebie takich modnych mężczyzn?
- Oczywiście!
- A modnych i pięknych?
- Każdy z nich jest taki!
- A modnych, pięknych i silnych?
- Są, oczywiście!
- A spośród tych modnych, pięknych i silnych macie takich, którzy długo nie kończą?
- Mamy!
- A macie takich, którzy dłuuugo, dłuuugo, dłuuugo nie kończą?
- Mamy takich. Bierze pani?
- Biorę! Przyślijcie mi go, byle szybko!
Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Dziewczyna otwiera, a tam stoi piękny mężczyzna, wysportowany, pachnący
perfumami Hugo Bossa, ubrany w koszulę od Gucciego, garnitur od Armaniego, na ręku zegarek Tissot. Udają się do sypialni,
młodzieniec wręcza dziewczynie bukiet kwiatów, a ona z zadowoleniem na twarzy
wdzięcznie opada na pościel. Mężczyzna zdejmuje zegarek z ręki i roztrzaskuje go o
podłogę, następnie zdziera z siebie ubranie, rwie je na strzępy i rzuca w kąt pokoju. To
samo robi z koszulą i bielizną.
Dziewczyna zszokowana pyta młodzieńca:
- Co robisz? Niszczysz takie markowe ciuchy?
- Wiesz - odpowiada młodzian. - I tak jak skończę, to one wszystkie już dawno wyjdą z mody...
crazyhavoc • 2015-07-12, 23:54 Najlepszy komentarz (68 piw)
filters napisał/a:
4 wersy przeczytałem
brawo, rozwijasz sie
jutro postaraj sie przeczytac 5
Posiedzenie Rady Ministrów. Głos zabiera minister zdrowia:
- Pacjenci coraz bardziej narzekają na funkcjonowanie przychodni i szpitali, oraz na system refundacji leków.
Na to premier:
- A kto by się przejmował pacjentami? Przecież to chorzy ludzie!
Przyjechal bamber z Sosnowca na Śląsk za robotom i robioł juz jakiś czos na dole.
Po poru miesiącach pojechoł na urlop do dom.
W domu ojciec się pyta:
- No jak Ci sie tam źyje na tym Śląsku?
- No fajnie, tylko że tam na wszystko mowią na "G".
Na kopalnie mowią GRUBA, na firanki mówią GARDINY, na pieniądze GELT, ja mam na imię Bogdan, a na mnie mowią GOROL.
:-*
BongMan • 2015-07-12, 14:50 Najlepszy komentarz (68 piw)
Zatrudnił sie młody gorol po AGH na grubie w Rydułtowach. Roz woło do niego sztajger.
- Teee młody, pudź sam i przynieś halba.
- Panie sztygar! A co to jest halba?
- Jaaa mosz recht. Weź dwie.