Rzecz się działa na Akademii Medycznej w Białymstoku. Wykład o budowie serca na pierwszym roku. Doktor prowadzący zajęcia znany był z tego, że nie przepadał za czarnoskórymi studentami.
W trakcie wykładu pada słowo "przedsionek". Jeden ze studentów z Somalii podnosi wysoko rękę. Doktor spogląda na niego z wyraźną niechęcią i pyta:
- W czym student ma problemt??
- Paniieee doktozee.. bo ja nie rozumii... co to jest teen pseddsioneeek??
- Przedsionek młody człowieku, jest to takie miejsce, gdzie tradycyjnie po powrocie z polowania zostawiasz dzidę...
Odważny sk***iel, że w dzisiejszych czasach wszechobecnych kamer w smartfonach rzuca tak bezczelnie rasistowskie teksty. Ludzie za mniej wylatywali z roboty, jak im się do dup dobierali wojownicy o równość. Piwo dla niego
Pewnie nie każdy ma możliwość oglądać te medyczne przybytki od kuchni, ale powiem wam, że to całe bydło które przyjeżdza tu na krzywy ryj i studiuje medycynę bo tak, bez posiadania wiedzy i zdanych egzaminów to porpostu się prosi o pomstę. Normalny zdrowy Polak żeby się dostać musi się umieć obracać na rzęsach. Oni przyjeżdzają ani be po polsku i co? Lekarze k***a wielcy. Jak mnie kiedyś w gabinecie przyjmie taki welur to wyjdę od razu. Nie reprezentują sobą żadnego poziomu.
Sam tam studiuję i ze mną na roku był jeden Nigeryjczyk (całkiem dobry murzyn, lubiłem gościa) i jedna dziewczyna z Kenii. Niestety, wylecieli po pierwszym roku.