Genialnie, że to trafiło na sadola: zatem proponuję ubrać się pokrzywdzonym studentom z racji zbytniej ingerencji w ich jakże świętą prywatność na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną zapewne (czego życzę wielu) do dużej korporacji w Kuboty, szorty z gołym nieopalonym torsem, ręce od przedramion opalone a w dłoni puszka z tanim browarem. Niewiastom zarazem proponuję ubiór "na dz**kę" - oczywiście wspieram Was i życzę sukcesów w nowej pracy bo zapewne ją dostaniecie, gdyż Wasze umiejętności i wiedza porażą zapewne rekruterów oraz szefa
up kolega ma racje Są okazje kiedy trzeba być poważniejszym. Z resztą garnitury są zajebiste I czy jest coś lepszego od kształtnej dupeczki w czarnej spódniczce ? Dlatego nie rozumiem tych co to napisali
@up up
a to tego jeśli osoba sprawdzająca egzamin będzie obecna podczas jego trwania, to pojawienie się w niestosownym stroju tylko ją wk*rwi więc niema co się nastawiać na miłosierdzie przy ocenie pracy.
a tak poza tym, to już widzę jak osoby przypinające tę kartkę wybierają się na egzamin ustny. stawiam rękę że jeśli myślą o jego zaliczeniu stawią się na nim na galowo.
Jak ktoś studiuje na państwowej uczelni to ma to poczucie że jednak wypada ubrać się na galowo na egzaminy. Autorzy tej karteczki najwyżej nie dorośli do studiowania.
Bardzo ładnie niewiasta pisze, takie równe i proste pismo, od razu widać że inteligencja jeszcze z tych przedwojennych rodzin które do Katynia nie pojechały
to ściema jakaś i pewnie ch*j a nie uczelnia, zapewne jakieś stosunki międzynarodowe albo inne dziennikarstwo dla zaocznych tumanów bez elementarnej wiedzy matematycznej.
Sprawa jest prosta:
Albo uczelnia reguluje takie sprawy i studenci nie mają nic do gadania albo są na łasce egzaminatora który może dokładnie sprawdzać pracę tych którzy się nie stosują do jego zaleceń.