18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Państwo w państwie czyli...

Szron • 2013-10-28, 13:58
...




Skończył się komunizm.
Powiedziała gadająca głowa z TV.


Po 23 latach widać jak na dłoni że komunizm przetrwał i ba ma się dobrze jak nie lepiej.
Czerwone świnie 23 lata temu podniosły dupy ze stołków tylko po to żeby na ich miejsce usiadły ich pacynki.
23 lata wystarczyło żeby Polacy zapomnieli kto gdzie siedział i kto kim był. Zobaczcie ilu to "zatopionych" polityków po kilku latach "nieobecności" na sejmowych salonach powraca.
Szybki ale jakże wspaniale oddający ducha powrotów jest powrót naszej sodolowej niunki A. Grodzka.

Czego to się nie zrobi żeby znów zamoczyć pysk w korycie.


Ustrój się zmienił. Komunizm padł.
Wszystko ładnie, pięknie, tyle że komunizm trwa po dziś dzień.
Ukrywając się pod płaszczykiem Solidarności, L. Bolka. Wałęsy i hasłem Demokracji. Przy okrągłym stole podzielono państwowym majątkiem jak opłatkiem.
A dzielili się nim tak samo wałśiaki, mazowieckie, michniki, kwaśniewkie, donki, kaczki i pozostałe k***y i złodzieje.


I tak powstało państwo w państwie o wymownej nazwie Judeopolonia

pi...........ja

2013-10-28, 18:14
Patrzę, najprawdziwsza prawda. Doczytałem do końcowego linku i czar prysł. Kolejni bezmózgowcy, widzący wszędzie swoich arcywinnych zła wszelkiego faszystów/lewaków/Żydów/masonów/kosmitów, niewłaściwe skreślić. Nic dziwnego że nowy totalitarny ZSRR szerzy swoje idee tak łatwo. Wszyscy wiemy kim najłatwiej się manipuluje.

oc...........an

2013-10-28, 18:50
"Komunizm trwa nadal" - przypominam sobie historię - komuna = jedna partia, brak swobód, indoktrynacja, wielka armia, braki w sklepach i dawanie węgla ZSRR który z wdzięczności brał węgiel.

Nie no, bez przesady, komuny dziś nie ma. To co jest to wszechobecny nepotyzm, kolesiostwo i kliki oraz nieudolność rządu.

cz...........00

2013-10-28, 21:10
Przez 40 lat socjalizmu, odbudowano Polskę, zbudowano tysiące szkół, żłobków stocznie, zelektryfikowano cały kraj, prawie wszędzie docierały pociągi i autobusy, większość miast, miasteczek, a często i wsi miało kina, remizy, boiska sportowe...

Owszem, nie żyło się ludziom lekko, ale mieli pracę i wspólny podobny los, mieli zapewnione emerytury i opiekę szpitalną, mieli wolny dostęp do sal koncertowych, kółek zainteresowań, modelarni i aeroklubów. Milicja mimo wynaturzeń SB, przewodniej roli partii, szpiegowania obywateli i więzień za przekonania miała realną siłę i bali się jej pospolici przestępcy, nasze wojsko było w stanie bronić kraju przed atakiem z zewnątrz.
Zniknął analfabetyzm, pańszczyzna i sanacyjne sobiepaństwo, kraj nie był zadłużony i wyprzedany. Teraz mamy 20 lat "wolności", kapitalizm i demokrację. Emeryci żyją z dnia na dzień gorzej, za kilka lat nie będą mieli za co żyć. Szpitale nie chcą leczyć, bo nie mają pieniędzy, mamy wolność i pełne półki, ale tylko nielicznych stać na kupowanie za swoje. Żywność najdroższa w Europie, podobnie większość towarów "luksusowych" jak samochód czy komputery. Musimy pracować nieporównanie dłużej, by kupić to samo co Niemcy, Anglicy czy Francuzi.

Wyprzedaliśmy za bezcen nasz przemysł, atuty w postaci doskonale wykształconych w socjalizmie inżynierów i naukowców oddaliśmy za darmo naszym obecnym sojusznikom, którzy ich wzięli chętnie, ale reszty kraju nie chcą wpuszczać bez wiz. zachłysnęliśmy się swobodą, możemy jeździć po Europie bez granic, w samochodach, które są własnością banków, mieszkać w domach obciążonych hipoteką. Mamy 30razy bardziej zadłużony kraj na zewnątrz niż 20 lat temu. Dług wewnętrzny oficjalnie przekracza 60% PKB, nieoficjalnie mówi się o 300%, bo wchodzi w to także ZUS, który jest bankrutem. Premier obiecuje nam złote góry, jak kiedyś Wałęsa drugą Japonię, z obietnic mamy tylko jedno - ci przy władzy i ich poplecznicy, zausznicy, krajanie i sponsorzy kampanii wyborczych - faktycznie, żyją zgodnie z hasłem, by żyło się lepiej...

slerda

2013-10-28, 22:45
czarek00 k***a mać, bo niby w tych ohydnych kapitalistycznych krajach nie zbudowano tysiąca szkół, żłobków stocznie, zelektryfikowano cały kraj, prawie wszędzie docierały pociągi i autobusy, większość miast, miasteczek, a często i wsi miało kina, remizy, boiska sportowe... ch*j z tym że przez bardzo skręconą w kierunku kapitalizmu polityke to my jeździmy do Niemiec. ch*j z tym że przez powracający (euro)socjalizm kraje bankrutują. Czy ty tego naprawde nie widzisz??

POPISowyNumer

2013-10-28, 23:08
A całe to bagno przez cwaniaczka który wymyślił kredyt, lokatę i depozyt bankowy. Niezły syf, c'nie?

Szron

2013-10-29, 17:28
POPISowyNumer napisał/a:

A całe to bagno przez cwaniaczka który wymyślił kredyt, lokatę i depozyt bankowy. Niezły syf, c'nie?



Jest jedno słowo, które doskonale określa wszystkie trzy "rzeczy" które wymieniłeś.
I tych które idą za tymi trzema podstawowymi, a których nie wymieniłeś :)


A to słowo, to:
Lichwa.

vassili

2013-10-29, 19:00
@czarek00 gdyby w Polsce zaraz od wojny był prawdziwy kapitalizm, to teraz byś jeździł swoim własnym mercedesem, w swoim własnym domu miałbyś komputer marzeń, Twoi rodzice zwiedzali by kraj za pieniądze, które uzbierali przez lata. Nikt by Ci nie kazał się obowiązkowo ubezpieczać w państwowym worku bez dna, pensja, którą wypracujesz byłaby prawie w całości Twoja. Jedynie co się zmieniło od czasów PRLu to polityka. Gospodarka opiera się ciągle na tym samym z tym wyjątkiem, że nie posyłamy dóbr krajowych na wschód za bezcen.

Hangman108

2013-10-29, 22:07
POPISowyNumer napisał/a:

A całe to bagno przez cwaniaczka który wymyślił kredyt, lokatę i depozyt bankowy. Niezły syf, c'nie?



Dlaczego tak uważasz? Ktoś chodzi po domach, zmuszając ludzi do brania kredytów? To jest wszystko kwestia wolnej woli, a jeśli ktoś ucieka się do pomocy lichwy, żyje po prostu ponad stan. To, że czasami kupienie rzeczy niezbędnych do życia wiąże się braniem pożyczki, jest już inną kwestią. Mimo, że niektórzy stają przed wyborem: ,,pożyczka, albo śmierć z głodu, lub braku leków" nie zmienia faktu, że jest to nadal ich własna decyzja.

mineten

2013-10-29, 23:47
@czarek00 No czytam i nie mogę uwierzyć. Mówisz że mamy zła służbę zdrowia i zły system emerytalny a jednocześnie mówisz że komuna w Polsce była super..... A przypomnij mi kto wymyślił publiczną służbę zdrowia w Polsce hmm.... Czy to aby nie komuna ? A kto w takim razie wymyślił ten ZUS który jest tak zły ? Czyż to nie twoja wspaniała komuna ? I w ogóle PZPR to pewnie ustąpił dobrowolnie z tego dobrobytu. Socjalizm to najbardziej obrzydliwy ustrój jaki kiedykolwiek człowiek wynalazł. Socjalizm zakłada okradanie jednego obywatela w celu zaspokojenia potrzeb innego. Socjaliści uważają że naród to banda idiotów która nie wie co jest dla nich dobre więc trzeba zatrudnić 500 000 urzędników którzy będą podejmować za nich decyzje. Ja osobiście nie jestem w stanie pogodzić się z tym że ktoś chce mnie traktować jak niedorozwiniętą małpę i wmawiać mi że on lepiej wie co jest dla mnie dobre niż ja sam. Już nawet nie wspomnę że nie ma to najmniejszego ekonomicznego sensu.

cz...........00

2013-10-30, 21:52
Polska nigdy nie była krajem wysoko rozwiniętym. Począwszy od XVI - XVII wieku Europa pod względem gospodarczym dzieliła się na rolnicze kraje na wschód od Łaby i rozwinięte, mieszczańskie (późnej przemysłowe) państwa na zachód od tej linii.

Polska z kraju rolniczego przekształciła się w kraj przemysłowo-rolniczy mniej więcej w latach 70-tych ubiegłego stulecia, po intensywnej, planowej industrializacji. W II Rzeczypospolitej - gdy w Stanach Zjednoczonych rozwijała się masowa motoryzacja - polscy chłopi mieszkali w chatach bez bieżącej wody, elektryczności, kanalizacji i przeważnie chodzili boso. Powszechny był też analfabetyzm.

W Polsce Ludowej uzyskaliśmy bezpłatną służbę zdrowia i edukację, zlikwidowano też bezrobocie.

Kierunek emigracji zarobkowej z Europy Środkowej i Wschodniej jest ten sam od XIX wieku - zawsze do państw wyżej rozwiniętych, gdzie można uzyskać wyższa płacę. Ludzie z przeludnionych wsi emigrowali za chlebem do miast, a kiedy nie mogli znaleźć tam pracy, wyjeżdżali do państw uprzemysłowionych. Z kapitalistycznej II RP ludzie też emigrowali w poszukiwaniu pracy lub wyższej płacy do Ameryki Północnej, Niemiec, Francji itp, a nie do kapitalistycznej Rumunii, Bułgarii, Jugosławii, a nawet nie do Grecji, Hiszpanii, Irlandii czy Włoch. Nawet obecnie ludzie z biedniejszych, peryferyjnych krajów UE emigrują do zamożniejszych państw Unii lub do USA.

Co to za stwierdzenie, że II Rzeczpospolita Polska i Polska Ludowa to zupełnie inne czasy? 6 lat to nie jest długi okres. Polska Ludowa znalazła się w jeszcze gorszej sytuacji w wyniku wyniszczenia kraju wojną. Nic nie wskazuje na to, by II RP poradziła sobie z problemem analfabetyzmu w dalszej perspektywie. Nie wskazuje na to chociażby dynamika spadku poziomu analfabetyzmu. - W 1921 r. niepiśmiennych było 33,1% dorosłych Polaków, w 1931 r. -23,1%. W przede dniu upadku II RP były całe obszary (głównie w województwach wschodnich), na których poziom analfabetyzmu wynosił ponad 50%. Tak więc II RP nie poradziła sobie z analfabetyzmem przez 21 lat, podczas gdy Polska Ludowa rozgromiła analfabetyzm w przeciągu lat dwóch (1949-51).

Stwierdzenie, że Polska Rzeczpospolita Ludowa rozwijała się wolniej aniżeli reszta świata jest mylne. Średnioroczne tempo wzrostu gospodarczego było na stabilnym poziomie. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę fakt, iż w pewnym stopniu dokładaliśmy się do gospodarki Związku Radzieckiego a także trudności obiektywne ograniczające nasz rozwój: CoCom i inne embarga na zachodnie technologie, zima stulecia 1978/1979 itp. Podobnie gospodarka Związku Radzieckiego nieustannie pięła się do góry. Od początku powstania Związku do jego rozpadu średni wzrost wynosił ok. 15% (żadne zachodnie państwo nie rozwijało się w takim tempie przez tak długi okres czasu). W latach 1929-1933, gdy większość państw Europy miała spadek gospodarczy, produkcja w ZSRR wzrosła o ponad 250%. W roku 1960 produkcja Związku Radzieckiego wynosiła zaledwie 55% produkcji Stanów Zjednoczonych, natomiast już w 1980 roku stanowiła 80%. To dowód na to, że Związek Radziecki rozwijał się szybciej niż nawet Stany Zjednoczone.


Plan Marshalla zakładał stworzenie z Polski kraju typowo rolniczego. Utrwalał on przedwojenny podział na uprzemysłowiony zachód i rolniczo-surowcowy wschód. Więc co z tego, że być może łatwiej odbudowalibyśmy domy, drogi i koleje? W dalszym ciągu bylibyśmy krajem rolniczym, bez rozwiniętego przemysłu, bardziej niż kiedykolwiek uzależnionym od innych. A przecież bez uprzemysłowienia nie ma postępu technicznego, nowych technologii. Warunkiem otrzymania pomocy z tego planu było też otworzenie kraju na penetrację kapitału Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz utrzymanie gospodarki wolnorynkowej - ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego. Plan Marshalla był więc nie do zaakceptowania nie tylko przez władze państwowe (początkowo go przyjęły, na szczęście wycofały się), ale także przez odpowiednik przedwojennych władz, Rząd RP na Emigracji, który również chciał uprzemysłowienia Polski.


Skoro mowa o braku suwerenności, przyjęcie pomocy Stanów Zjednoczonych Ameryki powodowało również jej utratę, tylko na rzecz innego supermocarstwa zamiast Związku Radzieckiego. W krajach zachodnich Armia Stanów Zjednoczonych stacjonowała jeszcze liczniej i miała jeszcze większy arsenał aniżeli Armia Radziecka w krajach Bloku Wschodniego. Warto również zanotować, że część amerykańskiej „pomocy” miała postać wysoko oprocentowanych kredytów – np. jeszcze w 1969 r. odsetki z planu Marshalla stanowiły 62% zadłużenia zagranicznego Irlandii. Po II Wojnie Światowej świat został podzielony, nie było możliwości zachowania pełnej suwerenności.

Jaki rozwój nastąpił w latach 90.? To, że mamy telefony komórkowe i internet czy chociażby lepiej rozwiniętą medycynę nie świadczy o postępie technologicznym który dokonuje się niezależnie na całym świecie. I wcale nie ruszył on z kopyta na początku lat 90., bo przez pierwsze lata gospodarka Polski zmniejszyła się bardziej niż po wybuchu II Wojny Światowej. Przez pierwsze 3 lata był spadek gospodarczy, np. w 1991 roku wynosił on -7,1%. Dopiero w II dekadzie "wolnej" Polski udało się dogonić poziom z lat 70. Z resztą wskaźniki ekonomiczne bynajmniej nie świadczą o rozwoju społeczno-gospodarczym. Tokiem wskaźników ekonomicznych myśli Leszek Balcerowicz, według którego w kilka lat jesteśmy w stanie dogonić gospodarkę Niemiec, wprowadzając jego "rozwiązania". Być może, ale oczywiście nie ma on na myśli rzeczywistego poziomu życia Polaków. A ten uległ pogorszeniu i jest to odczucie stwierdzone "na gruncie" w życiu rzeczywistym, żadne wskaźniki ekonomiczne tego w pełni nie oddają. Wystarczy spojrzeć na listę krajów publikowaną przez "The Economist", który grupuje je wg kryterium w którym kraju najlepiej się urodzić. W 1988 roku zajmowaliśmy 23. miejsce. W 2013 zajęliśmy 33. miejsce.

Jaką dziś mamy suwerenność, skoro organ międzynarodowy na który mamy niewielki wpływ decyduje o tym, że zamyka się poszczególne polskie zakłady, np. stocznie? Czy w czasach Polski Ludowej ktoś decydował, chociażby w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej o tym, który zakład może działać w Polsce a który nie?

Kartki na jedzenie i inne produkty wprowadzono dopiero po 1980 roku (z wyjątkiem cukru), kiedy gospodarka zaczęła się chylić ku upadkowi i później następującej restauracji kapitalizmu. Mówi się, że w sklepach był tylko ocet, ale "dziwnym trafem" nikt wtedy nie głodował a roczne spożycie mięsa na osobę było o 7,5 kg większe niż obecne. Dziś półki sklepowe są pełne, ale co z tego, skoro mało kogo stać na większe zakupy. Warto zwrócić też uwagę na inne kraje demokracji ludowej w tamtym okresie, które nie musiały wprowadzać reglamentacji jak np. Węgry, a przecież miały ustroje zbliżone do Polski. Podobnie rzecz ma się ze swobodą przemieszczania - przykładowo do Jugosławii mógł przyjechać każdy chętny i każdy chętny mógł z niej wyjechać. Mimo to nie było tam fali masowej emigracji, a przecież i w Jugosławii ustrojem był socjalizm realny. Co do prześladowania ludzi za poglądy, warto zauważyć, że w Polsce Ludowej można było krytykować swojego pracodawcę bez konsekwencji. Dziś taka krytyka kończy się niemal natychmiastową utratą pracy, nawet w przypadku przedsiębiorstw Skarbu Państwa. Jest to więc kolejny krok wstecz, jeden z wielu w szarej kapitalistycznej rzeczywistości.

Kolejny raz potwierdza się stara prawda, że największym wrogiem socjalizmu jest głupota. Dlatego właśnie kapitalistyczna Polska wyhodowała pokolenie niedouczonych idiotów.

mineten

2013-10-30, 23:26
Kapitalistyczna Polska ? W Polsce nigdy nie było kapitalizmu. Kapitalizm był na przykład w USA w XIX i na początku XX wieku i wtedy ten kraj rozwijał się w ogromnym tempie. Oczywiście potem w USA podobnie jak w zdecydowanej większości państw rozwinął się socjalizm i dzisiaj stany są bankrutem.

Ti...........ch

2013-10-31, 06:02
czarek00,
Cytat:

W Polsce Ludowej uzyskaliśmy bezpłatną służbę zdrowia i edukację, zlikwidowano też bezrobocie.



Jaka ona jest bazpłatna? k***a większych głupot nie czytałęm już dawno. Pozatym idąc np. do dentysty wole dać prywatnemu 100-150 złotych za wyrwanie zęba i wiem że bedzie to zrobione dobrze, pod odpowiednim znieczuleniem i nie zostawi mi odłamków zęba w dziąśle. Pamiętam co raz NFZ dentysta zrobić z zebem mojej matce, to oczywiście prywatny to super zaleczył, ale trzeba było wybulić w ch*j przez "darmową" służbe zdrowia

Pozatym ty myslisz że Ci wszyscy nauczyciele i lekarze na garnuszku NFZ to skad biora wypłaty? Z budżetu państwa. A skad w budżecie pieniądze? Z podatków k***a!