Teraz może to wydaję się śmieszne ale jak otworzyli pierwszego mc donalda w Warszawie na Świętokrzyskiej, to sytuacja wyglądała podobnie (moze nieco wieksza kultura ) . Co więcej, kubeczki z rurką od coli były przynoszone przez kilka nasępnych dni przez ówczesną dzieciarnię do szkoły jako niezły szpan, a do ów lokal był nawet celem wycieczek klasowych...
Stalin się w grobie przewraca widząc jak młode pokolenie przyszłych komunistów gna co tchu do przybytku amerykańskiej zgnilizny... tej świątyni zepsutego konsumpcjonizmu!
Tak jest wszędzie na świecie, podczas otwarcia jakiegoś hipermarketu w Brazylii stratowano 4 osoby na śmierć, a ile takich akcji z USA widziałem w tv nie zliczę...